Zawsze możesz się przeprowadzić.
Też nie macie się czym ekscytować...
No cóż, jeśli pies przed adopcją się tak zwał, no to jest to czysty przypadek i pech. Równie dobrze mogłaś na spacerze spotkać kogoś z psem o tym imieniu i się dziwić, skąd znają imię twojej córki. Możesz już teraz przygotowywać odpowiedź na pytanie "Dlaczego mam psie imię?". Podobnie jest z imieniem Sonia - koleżanka miała kota o tym imieniu, u mnie był pies, a siostra innej koleżanki tak właśnie miała na imię. Jak się nadaje takie imię, to trzeba liczyć się z tym, że obcy ludzie będą "wołać twoją córkę";)
Ale na pocieszenie - znam dziewczynę, na którą wszyscy wołali Jagoda, bo wolała to imię niż własne - Jadwiga. Więc córce też się może spodobać i będzie uważała, że to psy mają ludzkie imiona, a nie ona psie. Ewentualnie owocowe :D
miałem w życiu kilku psów i każdy miał ludzkie imię jak Bartłomiej, Maksymilian, Ziuta, Dionizy czy Abdul
"drogi bartlomieju, zapraszam do nogi!":-D
Jakby sąsiadka umiała się znaleźć zmieniłaby psu imię
Pytanie, czy pies umiałby sie znaleźć i zechciałby przyzwyczaić się do nowego imienia.
Dlaczego pies o tym samym imieniu, co człowiek, to taki problem? Co z tego, że jeden wolą swoją córkę Jagoda, a drugi swojego psa? Ja ma Igora i Hanię w domu i jakoś nigdy nie postrzegałam tego w kategoriach czegoś niestosownego. Oni, jak imię.
*imię, jak imię
Czego sie spodziewałaś nazywając tak dziecko? Jagoda hmm jogurt jagodowy czy ciasto z jagodami a moze jagodzianki moze to bedzie następnym problemem?
Jeśli już autorce tak bardzo przeszkadza, że jej dzieciak ma imię psa, to zawsze może zmienić imię dziecku. Dziewczynka jeszcze nie zdążyła się przywiązać do swojego imienia, pies natomiast tak. A sąsiadce raczej nie przeszkadza fakt, że jakieś dziecko nosi imię jej psa, więc dlaczego to ona miałaby zmieniać imię psu? Imię, do którego pies się przyzwyczaił.
Podaj jeden racjonalny powód, dlaczego by miała to zrobić.
No i co to za problem? Ja tu żadnego yafuda nie widzę.
A to sąsiadka się zgubiła?
Ale słodki śmieszek;* hihi
W sumie sytuacja jest opisana "sprzed chwili", więc sąsiadka może nawet nie wiedzieć o problemie - jak się dowie, może i imię pieska zmieni.
Bardziej racjonalnym wyjściem byłaby zmiana imienia dziecka. Pies pewnie reaguje na swoje imię. Myślisz, że tak łatwo się nauczy nowego? Nie ma to jak robić psu sieczkę z mózgu i to tylko dlatego, bo jakiejś babie przeszkadza, że jej dziecko nosi imię psa.
Pewnie nie jest łatwo, ale pies jest jeszcze młody i pewnie niegłupi - może zrozumieć, że nowe miejsce, nowa pańcia = nowe imię. Nie róbmy psów głupszych niż koty, a mój zaczął reagować na nowe imię (znajda, około pół roku miał, jak do mnie trafił).
Poza tym decyzja nie należy ani do mnie, ani do ciebie, tylko do sąsiadki. Ona postanowi, czy zacznie psa inaczej wołać. Mój komentarz odnosił się do Ja, który już by chciał wyrokować, choć nie wiadomo jak się ta historia skończy. Może autorka jednak z imienia zrezygnuje, może sąsiadka nada inne miano, a może panie się pogodzą i zostawią tak jak jest, a dziecko szybko się nauczy, że nie jedna Jagoda po trawie biega.
Pies ważniejszy od dziecka. Gratuluję braku rozumu.
Dla właścicielki psa, JEJ pies jest ważniejszy niż CUDZE dziecko. No bez przesady
Nic nie zmieniaj i w ogóle się nie przejmuj, dziewczyno. Żaden problem ani yafud tylko śmieszny zbieg okoliczności:}A jak już naprawdę masz z tym wielki problem to zagadaj z sąsiadką. Ja swojej adoptowanej 5-letniej suczce imię zmieniłam bezproblemowo, wystarczyło jej często powtarzać i chwyciła w mig. Powodzonka i gratulacje!
ŻADEN pies nie jest ważniejszy od JAKIEGOKOLWIEK dziecka. Godność osoby ludzkiej, norma personalistyczna - mówi Ci to coś?
Nie twierdzę, że zwierzęta są ważniejsze od dzieci, czytaj ze zrozumieniem. Ale dobro zwierzęcia, które kocham zawsze będzie dla mnie stało wyżej niż dobro obcych mi ludzi. Powiedz mi, jeśli masz zwierzę, to zamiast je nakarmić, wysyłasz pieniądze przeznaczone na jego jedzenie, do krajów trzeciego świata, żeby nakarmić głodujące tam dziecko? Jeśli nie, to jesteś hipokrytą. Chyba, że twierdzisz, że tamte dzieci są mniej „osobą ludzką” niż dzieci europejskie.
Imię to imię. Moje zwierzęta też mają ludzkie imiona i uważam to raczej za nobilitację ludzi o tym imieniu bo kocham swoje zwierzęta. Nie wiem o co cały raban. Milion psów ma na imię Kuba, kotów Maciek i nikogo to nie dziwi.
Poznałam nawet kiedyś psa Mateusza.
Może się wycwanił i nie ma żadnego zwierzęcia do karmienia?;)
Ale pi*rdolisz kocopały. Akurat brakiem rozumu się charakteryzujesz ty. Czy dziecku dzieje się krzywda, bo jakiś pies ma takie samo imię? Czy noworodek w ogóle ma świadomość posiadanego imienia? Czy inne imię by krzywdziło tego dzieciaka? No raczej nie, bo to matce tej dziewczynki się uroiło, że tak nazwie dzieciaka. Nie pytała córki o zdanie. Zatem skoro babie przeszkadza, że pies sąsiadki nosi takie samo imię, niech zmieni imię dziecka.
To nie tak, że jeśli pies dalej będzie miał to imię, to dziecko umrze w jakichś niewyobrażalnych męczarniach.
Dla psa zmieniło się wszystko - nowy dom, nowa rodzina. Jedynie to imię jest dla niej stałe. Coś, co zna. Dlaczego wszyscy wokół mają tańczyć tak, jak im jakieś głupie babsko zagra? Niech się autorka zakocha w innym imieniu i tak nazwie dziecko. Ma kilka miesięcy na zmianę imienia.
Znów pie*dolisz kocopały. Niby na jakiej zasadzie, dla przeciętnego Kowalskiego, który ma swojego ukochanego pupila, dzieciak jakiejś obcej baby ma być ważniejszy niż jego ukochany pupil?
Jeśli kiedyś przyszłoby mi wybierać czy ratować mojego psa, czy obcego człowieka, w pierwszej kolejności ratowałabym mojego psa. A wiesz dlaczego? Bo go kocham i nie wyobrażam sobie, bym miała opuścić mojego przyjaciela w momencie, gdy najbardziej mnie potrzebuje. Obcego człowieka bym ratowała dopiero wtedy, gdybym miała pewność, że mój pies jest bezpieczny. Nie na odwrót. Straty tego człowieka nigdy bym nie odczuła, zaś brak mojego psa byłby dla mnie zauważalny każdego dnia.
"Jeśli kiedyś przyszłoby mi wybierać czy ratować mojego psa, czy obcego człowieka, w pierwszej kolejności ratowałabym mojego psa". - przeraża mnie takie rozumowanie.
dlaczego? przeciez to absolutnie normalne i praktywkowane masowo na calym swiecie. kazdy wlasciciel psa codziennie staje przed wyborem czy uratowac od smierci glodowej swojego pupila czy afrykanskie dziecko. ludzie w miazdzacej wiekszosci przypadkow wybieraja nakarmienie psa. nikt nie uwaza tego za cos zlego.
Mnie bardziej przeraża twoje rozumowanie. Wychodzi na to, że jesteś osobą nielojalną, bo byłbyś w stanie poświęcić życie przyjaciela by ratować obcą ci osobę, tylko dlatego, że ta osoba jest człowiekiem (czyli poświęciłbyś jego życie w imię jakiejś chorej idei, zgodnie z którą człowiek jest niby najważniejszy - a przecież nie jest). Przerażające.
Filozofia grecka, 2000 lat myśli chrześcijańskiej, humanizm renesansowy, personalizm, a Ty stosujesz określenie "chora idea". Pójdźmy dalej - chomik też może być przyjacielem, czy tylko psy i koty się kwalifikują?
zartujesz? wszystkie cywilizacje uznaja ze zycie czlowieka nie jest najwazniejsze. panstwo ktore uznawaloby nadrzednosc zycia ludzkiego nad wszyskim innym, nie mogloby wyslac ani jednego zolnierza na wojne. tymczasem kazda forma organizacji spoleczenstwa uznaje ze od zycia ludzkiego znacznie wazniejsze sa zasoby lub ideologia (w postaci religii lub form podzialu dobr).
Najczęściej komentowane teksty | |
---|---|
Ostatnie 7 dni | |
Ostatnie 30 dni | |
Ogólnie |
tuvh | 188.47.61.* | 12 Maja, 2019 21:41
Zawsze możesz się przeprowadzić.
WKSW | 188.47.61.* | 13 Maja, 2019 14:45
Jeśli już autorce tak bardzo przeszkadza, że jej dzieciak ma imię psa, to zawsze może zmienić imię dziecku. Dziewczynka jeszcze nie zdążyła się przywiązać do swojego imienia, pies natomiast tak. A sąsiadce raczej nie przeszkadza fakt, że jakieś dziecko nosi imię jej psa, więc dlaczego to ona miałaby zmieniać imię psu? Imię, do którego pies się przyzwyczaił.