Gratuluję żony
Dlaczego żona odbiera Twoje smsy?
Gdyby mi żona naruszała prywatność, a potem wolała wierzyć własnym urojeniom niż mi... Sam bym wziął rozwód
Fajna żona, taka nie za madra.
Pod pantoflem
To nie znaczy, że żona zawsze sprawdza mu telefon. Pewnie dostawał powiadomienia co 5 minut co nie zdarzs się codziennie więc to normalne że sie zaciekawiła co jest grane
Przyczyna lub okolicznosci sprawdzenia telefonu sa malo istotne. Czy to celowe sprawdzanie czy przypadkowe odkrycie jak piszesz nie zmienia faktu, ze zamiast uwierzyc mezowi iz koledzy robia zwałe to posadza go o romanse z innymi mezczyznami.
Ja też sprawdzam tel żony a ona mój, nie mamy przed sobą nic do ukrycia, ale to że Cię posądziła o coś takiego... to już przegięcie
"Sprawdzam telefon zony"ale po co? Bo dla mnie to jest naruszenie prywatnosci. Tez zdarza mi sie skorzystac z telefonu partnera, ale rzadko i kiedy naprawde wynika potrzeba. Sprawdzanie sugeruje zupelnie co innego niz "zaufanie".
Wow...a myslalem, ze takich ludzi juz nie ma...
tez sprawdzam telefon mojego faceta. w tym sensie, ze np jak widze ze sie zaswieci to patrze i krzycze np. Michal do Ciebie napisal!
No i w takim wypadku chcac nie chcac widzi sie czesc wiadomosci.
Nie czyta się cudzych wiadomości.
A co Cie interesuje czy napisal do niego Michal czy Karol? Serio az tak musisz mu wlazic we wszystko? Nie moze sobie sam sprawdzic? Nastepnym razem przyjdzie mu powiadomienie, ze przyszla paczka z pierscionkiem dla Ciebie i mu schrzanisz niespodzianke bo musisz wtryniac nos w czyjs telefon. Losie uchowaj od takich dziewczyn.
Na litosc boska ludzie... tacy jestescie pewni swoich racji, bo Wasz punkt widzenia jest najmojszy i jest tylko jedna Wasza i swieta racja.
Wiesz czym jest prawdziwa wolnosc i partnerstwo w zwiazku? Tym, ze mozesz sobie ulozyc stosunek podlug wspolnej woli stron nie ogladajac sie na zdanie takich kocin wlasnie.
Ale skoro pytasz to Ci wyjasnie - otoz takie panuja u nas w domu stosunki. Wyksztalcily sie one zupelnie naturalnie. Oboje mamy tendencje do zostawiania telefonow "gdzies", wiec oboje jestesmy zadowoleni gdy jedno drugiemu zwroci uwage typu "mama dzwonila", "tata pisal""Michal/Karol dzwonil/pisal", a to z tego wzgledu, ze pisza/dzwonia zazwyczaj z konkretnymi tematami do zalatwienia. Tak sie sklada ze (o zgrozo!) mamy kilku wspolnych znajomych i czesto wychodzimy gdzies (o zgrozo!!) razem cala paczka albo zapraszamy ich (o zgrozo!!!) do siebie. A teraz powiem Ci cos jeszcze gorszego. Czasem nawet prosi mnie zebym cos komus odpisala! A nawet z racji tego, ze czesto nie jest na miejscu kilka dni prosi zebym odebrala jakis list, otworzyla i mu przeczytala albo wyslala zdjecie. Boze uchowaj!
Na szczescie zyjemy w wolnym kraju i dla kazdego potrzebujacego znajdzie sie jakas inna kocimietka z ktora bedzie mozna na siebie syczec gdy ktores spojrzy na nie swoj telefon.
A tak juz zupelnie na powaznie - nie obrazaj sie, troche pozlosliwilam, ale z pewna doza sympatii - popadasz ze skrajnosci w skrajnosc. Czym innym kontrola i faktyczne wpieprzanie sie i zagladanie a z kim pisze, a kto to jest budzik i czemu dzwoni codziennie itp. a czym innym poczynienie zgodnych ustalen odpowiadajacych obu stronom. I nie, nie mamy wspolnego konta na fejsie ;)
Autorke bronie, bo tak jak ktos napisal wczesniej, jesli dostawala milion powiadomien na telefon meza to mogla spojrzec chocby z tego powodu zeby sprawdzic czy ktos nie pisze z jakas arcyawaryjna sytuacja.
Masz plusa bo madrze prawisz. A w calej historii, jeszcze raz przypomne, nie jest istotna forma ani okolicznosci zajrzenia w telefon a skutek tego zagladania.
To nie autorka, tylko
autor, który pisał o swojej żonie:| Tak bardzo się rozpędziłas z opisywaniem stosunkow domowych, że już zapomniałaś, do czego się odnosisz? :)
Troche tak bylo ;)
Racja, oczywiscie chodzilo mi o Autora nie Autorke.
Dobra, przyznaje, ze masz racje :) w sumie nie spojrzalam na to z punktu widzenia osoby, ktorej to odpowiada. Z tego co rozmawiamy ze znajomymi i przyjaciolmi to u nikogo tak nie ma, zeby sprawdzac sobie kto napisal, kiedy wyswietla sie czesc wiadomosci, bez wyraznej prosby. Co innego polaczenie, ktore widac po prostu :) w kazdym razie racja - u kazdego jest inaczej:)
ha!
Tak na serio - u nas to kwestia ulatwienia i tez nie jest jakies chorobliwe. Po prostu jak zobaczymy to mowimy. Przykladowo jak ktos sie do nas wybiera to zawsze jestesmy umowieni, ze da znac jak wyjdzie z domu. Wiec po prostu siedzimy sobie i przykladowo widze ze Michal napisal wiec mowie glosno ze Michal juz idzie (albo co czestsze, ze sie spozni).
W kazdym razie nie jest to podszyte zadnym szpiegostwem ;)
a co do pierscionka - knuja zawsze z moja mama i nigdy nie spodziewam sie niespodzianki ;)
Zmień żonę? Koledzy Ci chyba przysługę niechcący zrobili. Z kimś ty się ożenił? Moja żona sikała by ze śmiechu że mnie koledzy wkręcają, jeszcze by się dołączyła do tej akcji.
Najczęściej komentowane teksty | |
---|---|
Ostatnie 7 dni | |
Ostatnie 30 dni | |
Ogólnie |
Kot | 31.175.88.* | 25 Czerwca, 2019 11:29
To nie znaczy, że żona zawsze sprawdza mu telefon. Pewnie dostawał powiadomienia co 5 minut co nie zdarzs się codziennie więc to normalne że sie zaciekawiła co jest grane