Pewnie laska w ciąży była i trzeba było znaleźć zięcia na gwałt :-p
Jeśli dziewczyna była spoko to trzeba było jej pomóc i wyciągnąć ją z tego g*wna. Teraz dobra dziewczyna może zmarnować w małżeństwie ustawionym przez jej rodzinę i "męża"który szukał żony na szybko. Ale skoro ją tak zostawiłeś to wątpię w szczerość twoich uczuć.
Też tak sądzę. Pół roku to jednak kawałek czasu, tutaj nie można powiedzieć, że nie wie, czy kogoś się kocha, abo albo to robisz, albo nie. Jeżeli Autor nie walczył o ukochaną, to po prostu jej nie kochał i nie wiązał z nią żadnych poważniejszych ruchów. Kolejny łatwy związek, w którym chodzi o $eks.
Kompletnie nie zrozumiałaś co miałam na myśli. Chodziło mi o to, że jeżeli była taka super, to jakim cudem zrezygnował z niej tak szybko? Powinien spróbować ją wyciągnąć z rodzinnego bagna, a nie brać z nią ślub, czego nie twierdzę i nigdy nie twierdziłam. Dopisujesz mi rzeczy, o których nawet nie pomyślałam.
A gdzie ja to napisałam? :D Serio idź uderz się w głowę, może ci się system zresetuje, bo mózg ci się zawiesił ewidentnie.
A to księżniczka nie ma języka w gębie i nie mogła sama zareagować, ze jej rodzina przegina? Widocznie jej to pasowało i każdy napotkany facet mógł stać się jej mężem skoro niedługo później z innym już była po ślubie. Tam raczej każdy nierówno miał pod sufitem, łącznie z nią skoro jej inny kandydat od razu podpasowal i za niego wyszła
Noo jej to było chyba wszystko jedno za kogo wychodzi, byle by wyjść za mąż. Taka super była
Przeczytaj jeszcze raz tekst autora: "Ukochana była świetna". Zgodzę się, że każdy miał nierówno pod sufitem, włączając w to Autora;)
On ja znał ledwo pol roku. To mógł napisać, ze była świetna. Pol roku to zbyt krótko by kogoś poznać, podejrzewam, ze nawet razem nie mieszkali
Obstawiam, że to wszystko działo się za plecami dziewczyny. Nie znam oczywiście prawdy, tak zgadujè na podstawie tego, że to rodzeństwo naciskało, ojciec mrugał oczkiem. Jeśli dziewczyna wiedziała o tej szopce to dobrze że autor się ewakuował, jeśli nie wiedziała to też dobrze że się ewakuował, chociaż dziewczyny trochę żal. Pewnie był to dla niej szok i wstyd (że rodzina tak to ukartowała).
A po 3 miesiącach z innym ją przed ołtarzem postawili?
Kluczem jest słowo "ukochana"nie piszesz, nie myślisz ani nie mówisz tak o osobie, której nie kochasz.
Głupoty gadasz. Mam kilkanaście przykładów w rodzinie i znajomych gdzie dziewczyna/chłopak chodzili długo z kimś, albo długo byli sami, a nagle kliknęło z kimś nowym i do roku czasu byli już po ślubie. Gdzieś mi mignął przypadek 7 tygodni od poznania do ślubu. I nie takie małżeństwa nie rozpadają się po pół roku. Moja kuzynka jest już 11 lat po ślubie i niedawno urodziło im się dziecko. W rodzinie mam kilka takich małżeństw, niektóre są pod 35-40 lat razem.
A no to przepraszam ale właśnie w ten sposób zrozumiałam ten komentarz że "autor jest zły bo nie walczył".
Owszem mógł się postarać wyciągnąć ją z tego bagna ale wiązałoby to się z odcięciem od rodziny. Bo tak jak napisałam, na pewno by się wtrącali w otch życie lub podejmowali ważne decyzje za nich.
Nie każdy jest gotowy na takie odcięcie, może uznał, że ta dziewczyna nie jest gotowa i po co ma tracić lata na życie w nieszczęśliwym małżeństwie.
Ona mogła być nieszczęśliwa, gdyby odrzuciła rodzinę, a on byłby nieszczęśliwy kiedy byłby zmuszony do życia z taką rodziną.
Mam nadzieję, że Autor sobie wszystko to przemyślał za nim dziewczynę rzucił i podjął po prostu racjonalną decyzję.
Nikt z nas nie wie jak bardzo dziewczyna miała "przeorany mózg"przez taką rodzinę.
To trochę jak wyciąganie z sekty, są osoby które da się wyciągnąć i takie które za żadne skarby nie da.
Jeśli tak było to chyba przyznasz rację, że Autorowi mogło nie chodzić tylko o segz.
Oczywiście to tylko moje domysły. No ale nie wiemy jak dokładnie zerwali, równie dobrze mogła to być decyzja na szybko wywołana szokiem.
Wiem, dziewczyna miała ciśnienie na zamążpójście. Szukanie męża na siłę byle tylko mieć męża nie jest dobre - ale nie jest dobre dla tej szukającej
Ucięło mi pół komentarza wcześniej... Nie chce mi się dużo powtarzać, ale to że człowiek chciałby żeby chłopak się oświadczył, że człowiek marzy o szybkim założeniu rodziny nie oznacza, że posunie się do takiej intrygi. Istnieje opcja, że rodzina chciała spełnić marzenie dziewczyny. W głupi sposób. W każdym razie autor nie sugeruje że za tym wszystkim stoi ta dziewczyna, sugeruje że to wina jej rodziny
Podbijam, moi rodzice wzięli ślub po pół roku i są 40 lat razem, nadal się dogadają i o siebie dbają. Też się czasem kłócą, bo zależy im na zdaniu drugiej strony. Muszą się też na prawdę poklocic by nie spali razem (a łóżek w domu pod dostatkiem, w dodatku to ich jest najstarsze i średnio wygodne, ale jedyne szersze niż ~80cm, więc wolą spać razem niż wygodnie). Dogadają się bez słów. Po prostu są uroczy. Aż czasem szukam w domu rodzinnym insuliny by nie umrzeć od nadmiaru cukru, szczególnie że jest to "szczery"cukier, więc najsłodszy xD trochę im momentami tego zazdroszczę
Ile ja bym dał, żeby być w takim związku... zazdroszczę rodzicom :) niestety dzisiaj to rzadkość. Dla większości ludzi nie liczy się zgodność charakterów, tylko wygląd lub korzyści, a jak relacja zaczyna się psuć, to zamiast próbować ją naprawić, rozstają się. Miłość jest zagrożona wyginięciem.
Akurat jakimś cudem tak charakterów kompatybilnych nie mają. Np mama jest strasznym introwertykiem, a tato ekstrawertykiem. Nie wiem jak oni to robią, że się dogadają, to musi być miłość, po prostu
Przecież mnóstwo jest takich par, gdzie jedno to introwertyk, a drugie odwrotnie. Nie przesadzaj z tym "Nie wiem jak oni to robią, że się dogadają, to musi być miłość, po prostu".
To nie jedyna różnica... Ale pierwsza o której sobie przypomniałam
(Szczególnie że ja sama jestem introwertykiem i mam wiele innych cech mamy i z ojcem ciągle się kłócimy właśnie przez te cechy)Edytowany: 2021:03:27 17:58:07
Najczęściej komentowane teksty | |
---|---|
Ostatnie 7 dni | |
Ostatnie 30 dni | |
Ogólnie |
Jenefer | 46.134.142.* | 21 Marca, 2021 23:22
Też tak sądzę. Pół roku to jednak kawałek czasu, tutaj nie można powiedzieć, że nie wie, czy kogoś się kocha, abo albo to robisz, albo nie. Jeżeli Autor nie walczył o ukochaną, to po prostu jej nie kochał i nie wiązał z nią żadnych poważniejszych ruchów. Kolejny łatwy związek, w którym chodzi o $eks.