Na ślub przytoczy się w gajerze wymiętoszonym na wieczorze kawalerskim. Jak Atrakcyjny Kazimierz.
Ale w czym właściwie problem? Facet który się rozwodzi nie ma prawa chodzić na randki? Albo skoro to luźna randka to problemem jest, że przyszedł prosto z rozprawy? W drugą stronę rozumiem, gdyby w dresie do restauracji przyszedł, ale tak? Panience się pod deklem poprzewracało coś.
Niby nic, ale jakoś mi to zgrzyta - prosto z rozprawy rozwodowej na randkę. I jeszcze się tym chwali (no, mógł powiedzieć, że że spotkania z kontrahentem chociaż).
Czy gdyby przyszedł w czarnym garniturze i tłumaczył, że sorry, on prosto z pogrzebu żony idzie i nie miał kiedy się przebrać - to też OK i "panience się pod deklem coś"?
Zasadniczo wyjasnil swoj status i dobrze o nim swiadczy, ze dopiero w trakcie rozwodu zaczyna sie z kims spotykac.
Rozwody trwaja latami. Jesli wraca z rozprawy, to pozew rozwodowy on (lub ona) zlozyli okolo 1 roku temu.
Zakladajac, ze to pierwsza rozprawa, bo oczywiscie moze byc trzecia i wtedy postepowanie toczy sie na oko ze 2 lata.
Ja tam szanuje, ze od razu powiedzial. Uniknal "ale jak to jestes zonaty??". A tak od razu wyjasnione i moze wybadac czy pani randkowiczowej to nie przeszkadza, ze bedzie rozwodnik.
No zależy z jakiego powodu ten rozwód...
Popieram. Autorka nie rozbiła związku więc też nie widzę problemu w tym że gość będący w trakcie rozwodu chce sobie życie ułożyć. Oby ułożył je lepiej niż w pierwszym malzenstwie
Nie, to dwie różne sprawy. Pogrzebu żony sobie nie wybierasz. Z reguły śmierć jest nagła i jest szokiem dla najbliższych, dlatego mówi się że rok żałoby trzeba odbyć bo żal za drugą osobą z reguły tyle trwa. Natomiast rozwód nie jest kwestia która dzieje się od wczoraj tylko na pewno już jakiś czas trwa. Samo czekanie na rozprawę to ok 2-3 miesięcy więc na pewno pierwsze emocje już opadły i w pewien sposób część założy została przeżyta.
No tak...
1. Gościu mówi prawdę: jest w trakcie rozwodu.
2. Gościu nie odwołuje spotkania, mimo że rozprawa przedłużyła/opóźniła się.
Wniosek? Gościu jest niepoważny. Gdyby ją traktował poważnie, to co miał zrobić? Powiedzieć, że wraca od kontrahenta? Odwołać spotkanie, bo "rozmowa biznesowa"mu się przedłużyła? Wtedy by ją traktował poważnie? Może w ogóle miał nie mówić o byłej żonie i ewentualnych dzieciach, a kwoty wyparowujące na alimenty, tłumaczyć na tryliard wymyślnych sposobów? To by było poważne traktowanie według autorki?
No i w sumie nie wiemy, czy autorka rzeczywiście nie wiedziała, że facet jest żonaty - może poznali się w internecie i to było pierwsze spotkanie? Ale raczej by wtedy autorka wspomniała. Może mają wspólnych znajomych i nawet jej mówiono, że ten facet to ma tak parszywe małżeństwo, że się zaraz (już) rozleci (-ało)? A wtedy autorka miałaby pretensje tylko o to, że na luźną randkę przyszedł w gajerku. I na tej podstawie uznaje, że nie jest traktowana poważnie.
Jedyne co może dziwić, to że facet umówił się na randkę w tym samym dniu, co miał rozprawę sądową. Wiedzieć o niej musiał wcześniej, bo nie informują o nich np. "na dzień przed", więc jedyne co zostaje, to że się przedłużyła, albo opóźniła. Gościu myślał, że się wyrobi między jednym, a drugim spotkaniem, a tu zonk, bo w Polsce jesteśmy.
Rozwód za obopólną zgodą nie trwa tak długo, jak z orzekaniem o winie.
Najczęściej komentowane teksty | |
---|---|
Ostatnie 7 dni | |
Ostatnie 30 dni | |
Ogólnie |
WSQR | 5.184.77.* | 09 Maja, 2022 18:24
Ale w czym właściwie problem? Facet który się rozwodzi nie ma prawa chodzić na randki? Albo skoro to luźna randka to problemem jest, że przyszedł prosto z rozprawy? W drugą stronę rozumiem, gdyby w dresie do restauracji przyszedł, ale tak? Panience się pod deklem poprzewracało coś.
qtss | 77.253.141.* | 09 Maja, 2022 20:36
Zasadniczo wyjasnil swoj status i dobrze o nim swiadczy, ze dopiero w trakcie rozwodu zaczyna sie z kims spotykac.
Panna X | 89.64.90.* | 09 Maja, 2022 20:38
Rozwody trwaja latami. Jesli wraca z rozprawy, to pozew rozwodowy on (lub ona) zlozyli okolo 1 roku temu.