Widocznie mial powod, a do Ciebie nie dociera jaki mial powod. Co wiecej, w takich sytuacjach, konflikt jest oczywisty i dziecko wielokrotnie mowi o tym co jest nie tak. Potem wlasnie rodzic wielce zdziwiony, bo dziecko nie odbiera. Pomysl matko co spieprzylas przez lata.
Nie zawsze tak jest. Obecna młodzież potrzebuje czasem strzelić focha i pokazać jakim jest płatkiem śniegu. Ponieważ wszyscy znajomi takiej osoby mają na nią wywalone, bo są tacy sami, więc wyżywa się na jedynym człowieku, któremu na tej osobie zależy, na rodzicu.
Gratuluje, ze miales wspanialych rodzicow, ale nie kazdy takich ma. Poza tym, jesli rodzina jest kochajaca, rodzic dziecko szanuje, uczy kultury, ale sam kulturalny i slowny rowniez jest, to dziecko rowniez takie jest. Pamietaj, ze to jakie jest dziecko, to odbicie zachowan rodzica.
Coś grubo nawywijałaś… a jak wasza rodzina? Co z jego ojcem? Może utrudniałaś im kontakt?
Jaka młodzież? Skoro zerwał kontakt to znaczy, że jest dorosły i mieszka osobno. Dorośli ludzie mają prawo podejmować własne decyzje. I nie każdemu rodzicowi naprawdę zależy na dziecku
Obie wersje są dla mnie tak samo realne. Bardzo wielu rodziców urodzonych w latach 60-70 absolutnie nie dostrzega swoich błędów wychowawczych i nawet na torturach by nie przyznało, co zrobili źle, bo w ogóle nie są tego świadomi i nie przyjmują tego. Ale druga sprawa, że mlodzi ludzie teraz są zupełnie przewrażliwieni, brak odpoorności psychicznej, wszystko dla nich to przemoc i tłamszenie, jeszcze nasłuchają się coachów albo pseudopsychologow którzy też chętnie wmawiają ludziom traumy żeby nimi manipulować i nagle rodzice źli. Oczywiście to tez trochę wina rodziców że wychowali tak słabego człowieka, podatnego na manipulacje i głupie pomysły.
Nie, nie sa przewrazliwieni. Po prostu moga reagowac jak sa/byli w domu zle traktowani, jak rodzice znecaja sie nad nimi krzyczac, czy bijac, czy ponizajac (jestes beznadziejny, do niczego sie nie nadajesz, koledzy to i tamto, a ty nie). Kiedys to bylo traktowane jako metody wychowawcze. Kiedys ludzie wcale odporni psychicznie nie byli, a gruboskorni, nie sa to pojecia tozsame. Kiedys rodziny tak sie kochaly, szanowaly? Nie. Byl terror psychiczny starych nad mlodymi, ponizanie mlodych i wymagane posluszenstwo mlodych wobec starych. Teraz ludzie juz sobie na ponizanie nie pozwalaja, coraz czesciej sa bardziej asertywni i mowia wprost, ze nie godza sie na takie zachowanie wobec nich, a jak nie dziala, zrywaja kontakt. Mlodzi nie chca zyc pod dyktando rodzicow, dziadkow, czy innych, a chca zyc na wlasnych zasadach. Jak powyzsi tego nie rozumieja, tylko nadal mowia im jak maja zyc, to mlodzi zrywaja kontakt. Jesli jestes mloda osoba, to powinienes to zrozumiec.
A wy skąd wiecie, że autorem tego yafuda jest kobieta (matka)?
Taaa bo kiedyś ci twardzi to nie bez powodu się wieszali lub zapijali na smierć, tylko teraz wszystko takie wrażliwe. Weź Ty się trochę zastanów i pomysl
Brzmi jak dziecko po rozwodzie lub w trakcie, które jest pod opieką drugiego rodzica, przypuszczenie
Dla mnie autor brzmi jak kobieta ale to tylko kolejne przypuszczenie.
Zapewne jest zły, a jeśli oba powyższe, przypuszczenia są prawdziwe to raczej ma o co.
Kobieta jest zazwyczaj pewna, czy ma jedynaka czy nie. Mężczyzna może co najwyżej szacować z grubsza.
Uważam, że napisała to kobieta, ponieważ faceci są gruboskórni, nie zawsze umieją wyrazić uczucia, raczej są szorstcy. Matki kochają swoje dzieci miłością bezkrytyczną, bezapelacyjną. Uważają swoje dzieci za ideały i często krzywdzą je właśnie tą miłością. Później się okazuje, że dziecko tkwiło w toksycznym środowisku z matką, która ojca już dawno wykluczyła. Zabrakło równowagi w wychowaniu. Opieka nie równa się wychowaniu. Miłość nie równa się doskonałemu wychowaniu itd… ojciec jest nieodłączny w kształtowaniu prawidłowego rozwoju dzieci. Brzmi mi to na jęk samotnej matki. Wiele już takich spotkałem… wielu wujków, żadnego Taty.
Pierwsza część Twojej wypowiedzi to normalnie opis zachowania mojej mamy. XD każde z mojego rodzeństwa miało myśli samobójcze (ja nawet miałam próby) z powodu tego jak źle traktowali nas rodzice. A tej nawet jak się konkretne sytuacje przytoczy to się śmieje i mówi że inne czasy były albo że mi się wydaje i taki najbardziej używany przez nią tekst "każde dziecko ma jakis żal do swoich rodziców"
Wspolczuje Ci. Na szczescie jestes juz pewnie dorosla i nie musisz utrzymywac kontaktu z taka osoba, ktora Cie zwyczajnie nie kocha.
Pewnie byłaś nadopiekuńcza. Coś o tym wiem.
Najczęściej komentowane teksty | |
---|---|
Ostatnie 7 dni | |
Ostatnie 30 dni | |
Ogólnie |
Raf | 31.0.60.* | 16 Marca, 2023 15:44
Nie zawsze tak jest. Obecna młodzież potrzebuje czasem strzelić focha i pokazać jakim jest płatkiem śniegu. Ponieważ wszyscy znajomi takiej osoby mają na nią wywalone, bo są tacy sami, więc wyżywa się na jedynym człowieku, któremu na tej osobie zależy, na rodzicu.