Sytuacja działa się kilka lat temu.Umówiłam się w supermarkecie z chłopakiem. Rozmowa, jakaś herbatka...I poszliśmy na spacer.W pewnym momencie wróciliśmy gdyż zachciało mi się do ubikacji.Zaznaczę iż potrzeba była już bardzo silna :D Dopiero później skapowałam się, że nie mam torebki(była dość duża). Prawdopodobnie zapomniałam jej już wtedy gdy wychodziliśmy po herbacie. Przez to parcie na pęcherz zupełnie o niej nie pomyślałam,myślałam tylko o tym żeby w końcu ujrzeć łazienkę. Później miałam trochę problem, bo musiałam kserować ponownie notatki za ponad 10 zł, a torebka była prezentem od koleżanki z Anglii. YAFUD«Poprzednia wpadkaNastępna wpadka »
Nadzieja | 193.33.125.* | 11 Października, 2013 02:16
Nie wszyscy ludzie są nieuczciwi, być może ktoś w herbaciarni znalazł ją i oddał sprzedawczyni/kelnerce.