Kiedyś, jak byłem mały na wakacjach z rodziną, wyszliśmy wszyscy razem pozwiedzać. Moi kuzyni bardzo uparli się na bilard, a ja z chęcią przystałem na ten pomysł, bo pod lokalem stał stół od cymbergaja. Traf chciał, że nie było nikogo kto chciał zagrać oprócz jednej, ładnej, nieznajomej dziewczyny, więc zaczęliśmy grać. Po jakichś dwóch zwycięskich dla mnie strzałach, uderzyłem "rączką"w krążek tak bardzo, że wyleciał poza stół i uderzył ją w brzuch tak bardzo, że zgięła się w pół. Tak zakończył się poczatek mojego flirtu z nieznajomą. Dla mnie i dla niej... YAFUD«Poprzednia wpadkaNastępna wpadka »
Obserwujesz komentarze do tego wpisu.
Nie chcesz, aby coś ci umknęło?
Dostaniesz wtedy powiadomienie jeśli pojawi się nowy komentarz do tego wpisu.
Obserwujesz komentarze do tego wpisu.
Nie chcesz, aby coś ci umknęło?
Dostaniesz wtedy powiadomienie jeśli pojawi się nowy komentarz do tego wpisu.