Zachował się podobnie jak mój facet
Którego nigdy nie zdradziłam
ale on uparcie twierdzi, że go zdradzam.
o luju. Fajny chłopak xD
Uwielbiam wędrować po górach i spotkałem się z tym tematem parokrotnie. Spotkałem się z takim jego opisem na dole tej strony:
hatetepe://wycieruch.wix.com/na-szlaku#!turyci/c1uhc
Żenada... po co takie buractwo wogóle wychodzi w góry??? Czy tacy "downy"nigdy nie zrozumieją, że zawsze gdy przekroczą próg swojego mieszkania wychodząc do ludzi (niezależnie czy w góry, do teatru, kina czy chociaż sklepu) powinni zostawiać swoje chamstwo w domu i dostosować swoją kulturę do otoczenia i reszty społeczeństwa???
To po jaką cholere Ci taki facet ????
Najpewniej autorka tamtego komentarza jest ofiarą syndromu sztokholmskiego
Wiele lat temu jadąc z ówczesną dziewczyną autem, dałem możliwość skrętu w lewo osobie jadącej z na przeciwka.
Przejeżdżając kierowca podniósł rękę.
Pytanie dziewczyny:
"skąd się znacie?"
I co? Skąd się znaliście?
:D
To dlaczego z nim jesteś? Dajesz się poniżać, robi z ciebie ta złą. Jak tak dalej będzie to cię zamknie w domu i nie pozwoli wychodzić nigdzie. Taka chorobliwa zazdrość to choroba.
Proponuję uciekać od gościa jak najdalej. Chorobliwa zazdrość z czasem się pogłębia. Za jakiś czas będzie cię lał za to że przypadkiem na kogoś spojrzałaś (bo na pewno się znacie i na pewno go z nim zdradzasz). Jeśli już chcecie być razem facet powinien skorzystać z pomocy specjalisty. To samo nie mija.
Co do yafuda. Myślę że gdybyś się z nim wdał jakąkolwiek rozmowę to pewnie byłoby jeszcze gorzej. Facet mógłby się na ciebie rzucić albo spuścić dziewczynie łomot za to że jej bronisz bo to by było potwierdzenie jego teorii. Takich ludzi powinno się leczyć przymusowo i ich partnerów niestety też.
Z moich obserwacji wynika, że najczęściej osoby bardzo zazdrosne to te, które najłatwiej zdradzają. Po prostu mierzą innych swoją miarą i stąd takie podejście. Lepiej takich unikać.
Też z takim byłam. Wszyscy mi mówili, że jest taki, bo mierzy mnie swoją miarą i boi się, że zacznę wyprawiać to, co on. Nie wierzyłam. Po dwóch latach okazało się, że mieli rację :)
Gość zakazując mi wszystkiego, robił mnie w rogi jak chciał. Cały czas.
Może ma setki innych zalet? Tylko totalna ciamajda i pi*ka zostawia partnera z powodu jednej bądź paru wad.
Akurat idąc na Kasprowy nie pozdrawiam innych ludzi - zbyt dużo przypadkowych osób...
Ja nauczyłam sie ze "cześć"mozna mowic tylko w bieszczadach. w tatrach za duzo "pseudoturystów"którzy nie mają pojęcia o przyjętej "zadanie"i wywalają oczy na wierzch. Szczagólnie w okolicach Kasprowego i Giewontu;)
Na pewno nie z lekcji języka polskiego.
Kimkolwiek jesteś- pozdrawiając kogoś mówi się CZEŚĆ, a nie CZĘŚĆ. To są dwie zupełnie inne sprawy. Nic dziwnego, że turyści zareagowali nerwowo.
ja w moim wieku na szczęście na szlakach mówię już "dzień dobry "
Wiele razy chodziłam po górach jednak nigdy z taką tradycją się nie spotkałam. Nigdy mnie nikt nie pozdrowił ani ja nikogo, ani nawet nie widziałam by inni się pozdrawiali. Nie mam pojęcia skąd ten pomysł.
No to sorki, ale nie wiem skąd się urwałaś turystko
Wiesz są wady i wady. Jedne wady można zaakceptować (nikt nie jest idealny) ale jeśli ktoś cię nęka i terroryzuje swoimi napadami złości i zazdrości i wpędza cię tym notorycznie w poczucie winy, flustrację i strach przed powiedzeniem komuś znajomemu dzień dobry to wolę być ciamajdą, pi*ką i czym tam jeszcze chcesz i znaleźć kogoś z kim da się normalnie żyć. Kogoś czyje wady mi nie uprzykrzają życia i kogoś kto akceptuje moje dzień dobry do innych ludzi.
Analizując twoją wypowiedź: To nic że robi mi awantury i rzuca się do mnie 3 razy w tygodniu, boje się go ale ma za to tyle innych zalet. Powinnam być szczęśliwa że ze mną jest.
Jak to skąd pojedź w wakacje do Zakopanego w trakcie sezonu "bydła"bo inaczej tego nie nazwę to zobaczysz takie jak ona która popylają w szpilkach lub klapkach na Kasprowy odje** jak na święto oczywiście zostawiając syf po sobie na szlakach i ciągle narzekając już nie wspomnę o tym ze GOPR nie raz zwoził takie panienki bo siły nie miały wrócić.W trakcie wakacji to jest totalna patologia raz pojechałem bo nie wierzyłem w to co mówią i dziękuje nigdy więcej.Od września do początku czerwca są już prawdziwi turyści którzy maja pasje i kochają góry wtedy na szlakach jest normalność.W trakcie sezonu jedyne co takim można mówić podczas mijania to kur** widząc co odwalają.
Użytkownik dostał ostrzeżenie za tą wypowiedź: 2015-11-03 09:49:58 [Powód:Używanie słów powszechnie uznawanych za wulgarne]
Dwa razy w Zakopanem to nie góralka;)
Co to jest flustracja?
To nie jest tylko taki sobie zwyczaj. Pozdrawianie się miało na celu zapamiętywanie mijanych osób. Potem gdy jakiś turysta zaginął - zeznania turystów którzy go widzieli pomagały często ustalić mniej więcej miejsce do którego mógł dojść, gdzie go szukać. W dzisiejszych czasach są bardziej zaawansowane techniki, ale ten zwyczaj warto kultywować bo kto wie czy kiedyś nas nie spotka nieprzyjemna przygoda podczas wędrówki.
"Każdy kto wychodził gdzieś choć raz w górach spotkał się z kulturą obowiązującą praktycznie na każdym szlaku..."
Taka sama to kultura jak klaskanie w samolocie po normalnym lądowaniu... :)
Najczęściej komentowane teksty | |
---|---|
Ostatnie 7 dni | |
Ostatnie 30 dni | |
Ogólnie |
Poprawiacz [YAFUD.pl] | 02 Listopada, 2015 00:30
Wiele lat temu jadąc z ówczesną dziewczyną autem, dałem możliwość skrętu w lewo osobie jadącej z na przeciwka.
Przejeżdżając kierowca podniósł rękę.
Pytanie dziewczyny:
"skąd się znacie?"