Brzmi to jak opowieść trzynastolatki
Trzynastolatki czy nie swój morał ma.
Yafud dobry, ale morał powinien być trochę bardziej życiowy. "Mówcie co Was gryzie"- on mówił, tylko Ty nie słuchałaś.
Sorry ale na koniec wywodu "odwróciłaś kota ogonem". Brzmi to tak jakbyś uznała, że to on jest winny sytuacji, bo ci nie powiedział o chorobie i niskiej samoocenie. Tymczasem sytuacji winna jesteś ty i twoje zachowanie. Może to ci otworzy oczy chociaż trochę. Pozdrawiam.
A może lepiej - Nie wstydźcie się swojego partnera i nie okłamujcie otoczenia, stwarzając idiotyczne pozory i zmuszając innych do akceptacji sytuacji!?????????
Kobieta szczerze o dramacie dwojga ludzi a wy na nią z widłami.
Głupio postąpiły obie strony. Po pierwsze zatajając fakt bycia razem przed otoczeniem. Po co ukrywac przed wszystkimi to że się jest razem szczęśliwym? Prawda jest taka że ani ty nie byłaś szczera z nim ani on z tobą. Zaplątaliście się jak w telenoweli brazylijskiej i koniec też jest jak z telenoweli. Brakuje jeszcze żeby się okazało że to twój brat z pierwszego małożeństwa twego ojca z bratową kuzynki twego sąsiada. Miało być romantycznie a wyszło tragicznie.
Wspieraj faceta, walczcie razem o jego zdrowie (fizyczne i psychiczne) a może los da wam jeszcze jedną szanse na bycie szczęśliwym.
Nie dajmy się zwariować. To nie jest portal, na którym ludzie się wspierają i dowartościowują, tylko miejsce gdzie się ocenia ludzkie wpadki.
Historia o dwójce dorosłych (?) ludzi, którzy w ogóle nie potrafią ze sobą rozmawiać. obydwoje jesteście winni tej sytuacji i to jak cholera
W sumie popieram Salome. Jeśli historia jest prawdziwa to należy wyciągnąć z niej wnioski. Ale ta strona nie jest dla takich opowieści, dziwię się, że admin ją wstawił na główną. To nie jest wpadka, tutaj w sumie nie ma się z czego śmiać czy to z zabawnej sytuacji czy głupoty autora. To raczej smutne. A stron na takie historie nie brakuje.
Ojej, ja po pierwszym czytaniu tak to widzę: "Mówcie zawsze swoim drugim połówkom co was gryzie, nie tłamście tego w sobie, bo to może sprowadzić tylko nieszczęście!"=>"Mogłam się przyznać chłopakowi, że jestem chorobliwie nieśmiała i dlatego chowam się za nim, wtedy by wiedział, że nie wstydzę się jego, tylko boję się być w centrum uwagi! A przez to, że czuł, że mu nie wszystko mówię, on sam zataił przede mną swój sekret..."
Ale ja to fejk.
Zgodzę się z Salome lecz raz na jakiś czas można zrobić wyjątek nie zakłóci to niczego co innego gdyby nonstop podobne historie tu lądowały.Co do samej autorki popełniła błąd że nie powiedziała mu o tym że nie chce zwracać na siebie uwagi a potem poszła lawina chłopak mając niską samoocene bał się jej o tym powiedzieć(również białaczka) zapewne ze względu na możliwą stratę ukochanej.Przez co potem nie zrozumiał o co jej chodziło u znajomych i prawie się zabił.Także końcówka powinna trochę inaczej wyglądać w stylu yafud dla mnie że się bałam.
Swoją drogą, Wasza historia jest właśnie dowodem na to że NIE ISTNIEJE przyjaźń damsko-męska, bo każda kończy się seksem albo miłością przynajmniej z jednej ze stron.
Nie zabłysnęłaś więc w towarzystwie niestety.Edytowany: 2016:03:11 13:45:59
Przepraszam, ale czy autorce nie chodzilo o to, ze tp ONA nie mowila swojemu chlopakowi co ja gryzie?
Brawo, orle. Przecież dziewczyna chciała zażartować puszczając do chłopaka oczko, lub przy okazji się ujawniając, a wyszło jak wyszło
Yyyyy... nie za bardzo wiem jak traktować tego YAFUDA... Szkoda chłopaka, ale ile trzeba mieć lat żeby podcinać sobie żyły za ... takie coś . Czas dorosnąć to do Was obojga.
Otóż to.
Kto chce się zabić, zrobi to.
Pozorowanie samobójstwa, tak żeby ktoś znalazł na czas i pożałował, to największa krzywda którą można zrobić bliskim. Skaczcie jak każę, albo będziecie mordercami z moją krwią na sumieniu...
tępa dzida. jak każda baba.
Najczęściej komentowane teksty | |
---|---|
Ostatnie 7 dni | |
Ostatnie 30 dni | |
Ogólnie |
30-latka | 87.212.128.* | 11 Marca, 2016 10:59
Sorry ale na koniec wywodu "odwróciłaś kota ogonem". Brzmi to tak jakbyś uznała, że to on jest winny sytuacji, bo ci nie powiedział o chorobie i niskiej samoocenie. Tymczasem sytuacji winna jesteś ty i twoje zachowanie. Może to ci otworzy oczy chociaż trochę. Pozdrawiam.