serio.....o.oo
Zupełnie jakbym widział swoją...
serio...o.oo
Jeden z drugim i trzecim(@ppoe) dają się doić wyrachowanym pannom a potem narzekają na cały damski ród !
Na jakiej podstawie cokolwiek jest "potrącane"z Twojej pensji? Bullshit.
Nie kupuj jedzenia, kilka razy nie zapłać za prąd i na miłość boską przestań jej dokładać!
Miej jaja, a nie rób z siebie cierpietnika.
"Zupełnie jakbym widział swoją..."
Kogo wy próbujecie oszukać, Rąsia się nie liczy. Zabawki domowej roboty i matka również.
Dziwny z Ciebie facet. Żalisz się jak małe dziecię. Albo Ci to nie odpowiada, mówisz jej o tym i próbujecie coś zmienić, albo cierp. Pytanie tylko po co tutaj jęczysz? To nie jest yafud, to Twoje przyzwolenie na zaistniały stan rzeczy.
A jeśli się nie zgodzi na zmiany? Kto powiedział że akurat to ona jest tą jedyną?
zanim sie poznaliscie szukala chlopaka czy sponsora ? Moze to po prostu nieporozumienie, wyjasnijcie to sobie.
Ty jesteś sponsor a nie chłopak. Poszła do pracy, bo przestało starczać na ciuchy. Jak przestanie starczać na chleb i ciuchy poszuka innego
z taka kobieta sie nie jest, tylko kaze sie jej bujac. albo jestescie partnerami, albo jak napisal "a"jestes sponsorem. nie wiem jakim cudem trzymasz w chalupie takiego darmozjada.
Albo właśnie wcześniej nigdy nic sobie nie kupowała, bo facet jej nie dawał pieniędzy... A teraz po raz pierwszy w życiu ma swoją kasę i nic dziwnego, że za ciężko zarobione pieniądze chce kupić coś dla siebie.
Bo facet nie jest od tego, żeby fundować niepracującej kobiecie jej zachcianki. No chyba że tak się umówią na samym początku, ale wtedy nie nazywałbym tego układu związkiem.
"Co twoje to moje a co moje to nie mylmy pojęć"
A dlaczego facet nie może spełniać niepracującej kobiecie jej zachcianek????
Hehe, a ja mam wrażenie, że większość Panów tutaj nie jest w stanie zapewnić swoim kobietom życia dostatniego i spokojnego. Niestety taka jest prawda. Kobiety musiały iść do pracy i jeszcze pół biedy jak robią co lubią, gorzej jak zaharowują się dlatego, że ich "mężczyzna"nie jest w stanie zapewnić bytu ich rodzinie.
Panowie, przestańcie narzekać na cały "babski ród"i pomagajcie swoim kobietom zapewniając im spokój. (tak, mam męża. Tak, pracuję bo kocham pracę spedytorki, a pensje mam na nasze wakacje bo mąż troszczy się o budżet)
A dlaczego kobieta ma nie pracować? Próbujesz obrazić kobiety i dać do zrozumienia, że nie są w stanie same o siebie zadbać?
zachcianek? zachcianka moze byc wyjazd do turcji, a nie dwadziescia osiem tysiecy nowych koszulek, bo nowa kolekcja w h&m wyszla. jezeli zgrywasz sie na nazifeministke, to odpusc, bo sto innych osob cie zje, jak jestes trollem, to powiedz mamie, zeby ci ograniczyla kieszonkowe, a jak jestes tak zaj3biaszczo bogata, na jaka sie kreujesz, to jedz na wakacje i nie draznij tych, ktorych na nie nie stac.
to nie jest kwestia faceta. to kwestia wyksztalcenia i miejsca w jakim mieszka. moja matka przeniosla sie do wsi liczacej 94 osoby. znajdz im wszystkim prace.
#16 Szkoda, że z zarobków np ochroniarza, czy śmieciarza, nawet nauczyciela czy młodego lekarza nie da się utrzymać niepracującej kobiety, domu i jeszcze żeby zostało na zachcianki jaśnie pani. A ktoś te słabiej płatne prace musi wykonywać. To co, w celibacie ma taki facet żyć?
Oszalałeś?
Czy ja mówię, że ma nie pracować? Przeciwnie.
Zadaję pytanie czy musi...
Nie kreuję się na bogaczkę:) Pracuję i zarabiam sama, ale oprócz tego mam wspaniałego męża, który daje mi poczucie, że jeśli nie podołam to nic wielkiego się nie wydarzy, że jestem bezpieczna i że o mnie dba. Może dziewczyna miała stare łachy bo nigdy nie pracowała? Biedny facet...
Masz rację... nie da się wyżyć... Ja nie myślałam, że o takich wymaganiach mówimy, że lekarz nie jest w stanie żony utrzymać:D
moze miala. znam kobite ktora byla biedna - moja byla szefowa. wyszla za starego pryka, po rozwodzie on jej zostawil biznes. byla svka do tego stopnia, ze jednej pannie dwa lata wciskala, ze placi za nia podatki. sprawe w sadzie przegrala. nie wiem, jak teraz - mam nadzieje, ze zebrze.
dobry maz - fajna 'rzecz', ale czasem sie nie zdarza.
Tu nie chodzi o sponsora, po prostu uważam, że mąż powinien dawać swojej kobiecie poczucie bezpieczeństwa, a na to składają się również finanse. Nie jesteśmy bogaci, ale ja czuję się bezpiecznie i szalenie sobie to cenię. Jeszcze raz podkreślę, że nie jestem bezrobotną matroną czekającą żeby oskubać męża w pierwszy dzień wypłaty, ale cieszę się, że jest na tyle obrotny, że w razie kiedy moj szef zacznie jeszcze bardziej "świrować", mogę po prostu odejść i nie umrzemy z głodu.
No i to sie chwali - znaczy, ze feminazizm nie padl ci na mozg, ale panna z yafuda wydaje wszystko na ciuchy. Tu maz/facet/narzeczony nie ma nic do powiedzenia. Tu nawet nie boli postawa panny - bo nigdy nie pracowala, to sie podekscytowala, ale kim musi byc gosciu, ze daje z siebie robic taka sciere?
Tzn ja za taka ci.pkę bym nie wyszła. Jak ma być zaradny i zapewnić kobiecie bezpieczeństwo, jak on sobie nie może tego zapewnić? Poza tym mi to sobie trudno wyobrazić, ponieważ to ja jestem skąpcem, a mąż rozrzutny
Użytkownik dostał ostrzeżenie za tą wypowiedź: 2016-05-19 12:02:32 [Powód:Używanie słów powszechnie uznawanych za wulgarne]
u mnie tez tak jest - ja nie wydaje, albo wydaje malo, a druga polowa sie uczy (chociaz pochwale, idzie coraz lepiej), ale gdyby to wygladalo jak -ide do rossmana, potem mam prawo jazdy, a na koniec ide z kims na piwo, a potem wstane rano o 11.00 - to tez by mnie szlag trafil.
A ja lubie czasem to szaleństwo męża. Dzięki temu spędziliśmy np cudownego sylwestra, wspaniała rocznicę ślubu. Nie wchodziłam jakiś czas na konto bo mnie to denerwowało, ale wspomnienia nieziemskie. I dobrze, że on nie uczy się być sknerą jak ja bo byśmy nic z życia nie mieli. Dopasowaliśmy się pod tym względem.
Jak pracowałam w szkole, miałam czas na rossmana i wiele innych rzeczy, ale od kiedy jestem spedytorką nie mam jak umówić się do dentysty. Mój mąż akceptował i akceptuje moje formy pracy. Jedyny warunek jaki ma to= wolne weekendy. Tak mi teraz przyszło do głowy, że muszę mu powiedzieć, że jest cudowny.
no i mu to powiedz, niech wie. poza tym, szalenstwo meza, a jego ewentualny przymus, to dwie rozne sprawy. fajnie byc w zwiazku ktory jest dopasowany.
Zmień robotę albo dziewczynę na lepszą!
Pierwszoplanowa tempa svko to jest jego dziewczyna a nie zona. I nie chwal sie tak tym spedytorem, bo to nie jest jakis prestizowy zawod.... uwaga suchar: Jak poznac spedytora ? nie trzeba sam Ci o tym powie hehehe
Użytkownik dostał ostrzeżenie za tą wypowiedź: 2016-05-19 10:55:13 [Powód:Komentarz poniżej poziomu]
Dlatego powtarzam kobietom zeby bron boze nie wiazaly sie z mezczyzna mlodszym niz 40+. Mlodsi sadza ze maja w domu nie kobiete, ale bezplociowego partnera. O kobiete sie dba Panowie, a jak nie wiecie jak, to kobiety nie szukajcie. Tak samo jak dba sie o mezczyzne. Ale chyba wszyscy wiemy ze o kazdego dba sie inaczej.
Obecnie, mlodzi mezczyzni nie sa odpowiedzialni i nie stac ich, przede wszystkim mentalnie, intelektualnie na kobiete. Bo kobiety teraz sa niezalezne, a wiekszosc mezczyzn dalej ma mentalnosc przedszkolaka, tylko urosla.
Heh smiesza mnie te komentarze a jak taka niepracujaca lalunia moze zadbac o mezczyzne ? Wypnie mu sie pare razy i do tego sprowadza sie jej rola ? Same sie pograzacie i sprowadzacie do poziomu prostytutek a nawet nizej, bo one od razu informuja czego oczekuja za seks, pozdrawiam i zycze wytrwalosci w szukaniu nadzianego frajera.
kobieta pilnuje ogniska domowego, dba o dom i zajmuje sie wychowaniem dzieci. mezczyzna poluje, przynosi zarcie i dba o bezpieczenstwo. normalny uklad, dziala od tysiacleci. masz jakies krzywe spojrzenie.
Tak działało do czasu aż politycy nie zwietrzyli kasy na okradaniu społeczeństw a kobiety nie zachciały równouprawnienia.Już kiedyś pisałem oczywiście nie wszystkie kobiety ale jest część która by chciała równości i jednocześnie bonusów z bycia kobietą.Identyczne podejście co części rowerowe którzy chcieli równości ale jednocześnie mieć bonusu ze swojej orientacji.
eee tam, dziala do tej pory. do dzis zaradni , zarobiajacy sensowny pieniadz i potrafiacy dac w morde w obronie swojej rodziny sa w cenie. i odwrotnie - do dzis ogarniety dom, dobrze wychowane dzieci i cieplo rodzinnego domu ma duze znaczenie. chyba za bardzo wierzysz w rzeczywistosc medialna.
natomiast w rownouprawnieniu nie ma nic zlego. to co opisalem to sa przeciez archetypy, nie ma zadnego powodu zeby partnerzy nie mogli sie zamienic rolami. jesli jakas babeczka jest przebojowa, realizuje sie we wspolzawodnictwie, a jej wybranek serca najchetniej siedzialby w domu, pichcil pyszne obiady i cale dnia bawil sie z dzieciakami, to przeciez moga.
natomiast fakt ze obciazenia narzucone przez klase polityczna sa tak koszmarne, ze malo kogo stac na realizacje tego dosc idealnego podzialu. a przeciez podaje sie nam dziesiecine jako przyklad wyzysku chlopow w sredniowieczu. oj jak ja bym chcial placic podatek wielkosci tylko 10%!
Dokładnie :) zgadzam się w całej rozciągłości.
To może rozsądniej wybierajcie partnerki? a jak już się jest z zakupoholiczką, to cóż, "płać jak żeś głupi"he he he
Teraz pocisnąłeś rzeczywistość medialna.Ja też może nie do końca dobrze to ująłem.Osoby ogarnięte i kochające się będą ignorować te medialne szopki(ale zasuwać i tak będą musiały bo miejsca pracy są ograniczone) ale jest dużo ludzi która to kupuje i tym się kieruje.
Jeszcze zeby one tak na prawde sie domem zajmowaly, ale taka co napisala, zeby nie wiazac sie z facetem przed 40 to przeciez jej jedyna ambicja jest znalezc sobie bogatego jelenia i go doic, w domu nic nie zrobi za to bedzie ze wszystkimi kosmetyczkami w miescie po imieniu.
O czym wy wszyscy bredzicie? Laska wypieprza miesięcznie całą wypłatę na ciuchy, to nie ma NIC wspólnego z dbaniem o siebie czy czymkolwiek innym, jest tylko nieodpowiedzialną gówniarą, dla której sens życia to strojenie się w ciuchy. I nie ma tu co gadać o waszym równouprawnieniu, ognisku czy innych bulllshitach bo gdyby to laska napisała YAFUDa "Mój facet wydaje całą swoją wypłatę i część mojej na gry na konsolę"to byście gościa powiesili za jaja na rynku.
Umiesz czytać ze zrozumieniem? Facet pisze, wydaje nie tylko to co zarabia, ale i część jego kasy też. Innymi słowy ma dostęp do jego kasy.
Jeśli już się tak cieszy, że zarabia to niech zacznie od zrobienia zakupów do lodówki, dorzucenia się do czynszu a to co zostanie w "wolnej strefie"wyda na ciuchy. Dlaczego facet ma utrzymaywać darmozjada?
Jeśli się tworzy związek to nie ma moja kasa, twoja kasa - tylko nasza kasa. Ciuchów jeść nie będziesz.
Jestem skrajna feministka i jako taka uważam, że jedynym usprawiedliwieniem dla kobiety bycie utrzymanką mężczyzny jest urodzenie dziecka i wychowywanie go - ale nie dłużej niż do 3 roku życia tego dziecka ( pod warunkiem, że pojawienie się dziecka było decyzją obydwojga rodziców). Potem dziecko idzie do przedszkola a matka do pracy. Faceci nie są dojnymi krowami, to też ludzie, a normalnym paniom rączki do pupy przyrastać nie powinny. Jeśli uważają sie za dorosłych ludzi to i za siebie powinny być odpowiedzialne i być w stanie się utrzymać. Zdrowa i dorosła kobieta na utrzymaniu mężczyzny jest rzeczą, nie człowiekiem, i jak rzecz winna być traktowana.
Czyli facet moze kopnac w kobiete jak w pilke, albo ja rzucic na krzeslo jak ciuch. Faktycznie macie nasrane.
niby czemu jak rzecz? jestes straszna materialistka jesli uwazasz ze tylko pieniadze sie licza. wlasciwie jak sie zastanowic to jestes jeszcze czyms gorszym - twoim zdaniem to kto ile ma pieniedzy decyduje o jego wartosci. doslownie napisalas ze o czlowieczenstwie decyduje majatek...
zycie, zwlaszcza rodzinne, sklada sie z calego szeregu spraw do zalatwienia i nie istnieje zaden powod aby kazdy z partnerow mial zajmowac sie calym spektrum. czy nie wydaje ci sie ze sensowniej jest zeby kazdy robil to do czego ma talent i checi, niz zeby kazdy bral po trochu wszystkiego?
no i jeszcze zauwaze ze niewykonywanie pracy zarobkowej nie ma nic wspolnego z byciem na utrzymaniu. para buduje swoj majatek wspolnie (zreszta dlatego dzieli sie majatek przy rozwodzie), a to ze ewentualnie tylko jedno pracuje zarobkowo, to tylko jeden z aspektow bogacenia sie. kto ci wmowil ze podmiotowosc zalezy od tego czy pracujesz na majatek jakiegos obcego czlowieka?
Ja nie rozumiem, jak można być na utrzymaniu faceta. Kolejna księżniczka, która siedzi w domu i ogląda seriale. tak zwana utrzymanka.
Pierwsza rzecz- nie wyzywaj mnie jeśli umiesz (jeśli nie umiesz, zrozumiem. Nie każdy jest elokwentny)
Druga, nie chwale się.. rozmawiałam z masturbatorem:). Poza tym wcale nie uważam, że prestiżowy. Czytaj ze zrozumieniem zakało (bo pewnie na Ciebie idą moje podatki:))
Niewiele zrozumialam, bo bardzo chaotycznie piszesz, ale mój mąż ma 32 lata i jest niezwykle odpowiedzialny:)
"Kochaj albo rzuć":)
Najczęściej komentowane teksty | |
---|---|
Ostatnie 7 dni | |
Ostatnie 30 dni | |
Ogólnie |
O.1 | 194.116.252.* | 11 Maja, 2016 20:57
Albo właśnie wcześniej nigdy nic sobie nie kupowała, bo facet jej nie dawał pieniędzy... A teraz po raz pierwszy w życiu ma swoją kasę i nic dziwnego, że za ciężko zarobione pieniądze chce kupić coś dla siebie.
QSRU | 88.156.5.* | 11 Maja, 2016 22:04
"Co twoje to moje a co moje to nie mylmy pojęć"