A powiedz "rebus".
To wypadaloby cos z ta wada zrobic. Zwlaszcza, ze mozna z tym cos zeobic, jesli sie chce. Ale to praca na kilka lat.
Dobrze że nie próbowałaś kupić biletu na chór chłopięcy.
Mogło być gorzej - np. Martyna :)
1. Nie każdy może coś z tym zrobić
2. Ja w wieku 26 lat potrzebowałem 8 miesięcy, żeby nauczyć się wymowy r. Czasami jeszcze przy niektórych słowach nie wyjdzie mi tak jak trzeba, ale wiadomo, wiek robi swoje
Mam na imie Jarek i ta sama wada wymowy.
Pozdrawiam
Owszem, kazdy. I jak sama przyznalas, potrzebowalas 8 miesiecy, a i tak nie potrafisz w 100% wyraznie mowic. A ja napisalam o latach cwiczen. Tylko, ze ludziom nie chce sie.
Nie ma sie czym chwalic. Idz do logopedy.
Czy jako dziecko nie chodziłaś do logopedy? Dużo dzieci ma z tym problem i już wtedy trzeba coś z tym robić. Mam dwóch braci, którzy będąc brzdącami nie wymawiali poprawnie r. Jeden mówił "l"a drugi "j". Logopeda rozwiązał ten problem.
Nie wiem czy któreś dziecko nie ma problemu. Większości samo mija podejrzewam, że bracia mieli około 7 lat bo z trzylatkiem bym do logopedy nie biegała.
To pomyśl i pomijaj tą głoskę. Mata brzmi bardziej jak Marta niż majta...
hip, hip... ? (trollface)
Ja mam też tą wadę wymowy i co? Chodziłam 5 lat do logopedy i nic. Choć w domu także ćwiczyłam. U mnie jest ten minus, że ta wada przeszła genetycznie na mnie po moim ojcu.
Gratuluję rodzicom, że nie zabrali Cię do logopedy za dzieciaka. Miałam taką samą wadę wymowy i również R w imieniu, ale pozbyłam się tego problemu jakieś 20 lat temu.
To może mówcie amerykańskie "R", tam nie trzeba języka wprowadzać w drgania, a jego ustawienie jest inne niż w "j", czy "l", więc nawet jak nie wyjdzie idealnie, to nie będzie brzmiało jak te dwie pechowe głoski i prędzej ktoś się domyśli o jaką literę chodziło;)
Moja koleżanka chodziła do logopedy w przedszkolu i prawie całą podstawówkę i też nic to nie dało. A ona od początku mówiła r, tylko takie jakby "bezdźwięczne".
Moja nauczycielka od chemii z gimnazjum miała podobnie. Po tekście "Siarka pachnie jak zgniłe jajka"została "ochrzczona"Siajką;) Na porządku dziennym teksty, a śpiewała Pani w chórku?
To może poproś żeby zwracano sie do Ciebie Maja. Bedzie po problemie, znam kilka osób które mają inne imie w dowodzie i inaczej sie do nich ludzie zwracaja.
Pozdrawiam;)
Ja jestem Martyna.Nazwisko też mam z literką "r". Tylko że ja wymawiam bardziej takie francuskie "r". Rodzice chodzili ze mną do logopedy za dzieciaka, ale i tak to nic nie dało.
-Zasłałam łóżko.
-To dobrze.
-Oj, nie bałdzo.
Widząc inną Martę:
-Anka, nie było tutaj Majty?
Wada wymowy genetycznie po ojcu;)? Bardzo wygodna wymowka, naprawde. Tylko, ze zalosna. Jak ma sie jakas wade, to sie nad nia naprawde mocno pracuje, a nie zwala na "genetyke". Bo akurat genetyka nie ma z tym nic wspolnego.
-Marta gdzie byłaś?
-Na zebraniu chóru
XD
Ok wiele ma. Widocznie nie douczony/a jesteś :) Poczytaj artykuły naukowe. Mowa w nich jest o tym, że czasem język człowieka nie jest w stanie wejsc w drgania wymawiać "r". To jest taki "niedorozwój"języka. I może to być przekazywane genetycznie. I nawet logopeda nie jest w stanie nic z tym zrobić.
Proponuję najpierw poczytac fachową literaturę zanim się kogoś osądzi o żałosne wytłumaczenie :)
Warto też mieć wizytówki i podawać je lub jakiś dokument zamiast się przedstawiać.
Zdajesz sobie sprawe, ze teraz wyciagasz argument, ze cos na milion przypadkow zdarza sie? na ile przypadkow ludzi z wada wymowy, czlowiek ma niedorozwoj jezyka?
A takie argumenty, ad personam, swiadcza wylacznie o braku argumentu. Wszyscy doskonale wiemy, ze z wiekszoscia wad, da sie cos zrobic, zwlaszcza jesli to wada intelektualna.
zupełnie jak moja kumpela (to Ty? :)) - obecnie nie wyobrażam sobie żeby mówiła "normalnie", ta wada jest "jej":)
A jak ci powiem, że moich czterech braci też nie wymawia "r"? Moja mama jako jedyna w naszej rodzinie nie ma tej wady. I dodatkowo jest to potwierdzone badaniami? Może i jesteśmy tym przypadkiem z milionów o których mówiłeś? Tak jak pisałam wyżej. Chodziliśmy do logopedy 5 lat. Nadal wykonuje codziennie ćwiczenia już 10 lat i nic z tego. Daje ci to coś do myślenia?
"Mata"brzmi jakby się przedstawiał ktoś upośledzony a nie z wadą wymowy. A ta wada wymowy i tak wyjdzie w rozmowie, przecież nie pominie wszystkich r we wszystkich słowach.
Możesz się przedstawiać jako Jarosław... A, nie, to też słabo;-)
Moja koleżanka ze szkoły miała brata Jarka i też nie wymawiała "r". Przylgnęła więc do niej ksywa "Jajek". Dziś jest to dorosła kobieta, z wadą wymowy dawno się uporała, a i tak znajomi, którzy ją pamiętają ze szkoły, wołają na nią "Jajek";wszyscy się dziwią, czemu.
Znałem też kolegę, który także w dzieciństwie nie wymawiał "r", a powiedzcie bez "r słowo "ryba"... Tak, zbitek "jy"za Chiny nie wyjdzie, więc kolega mówił "je-ba"i taka też ksywa przylgnęła do niego na całe życie. Gdy był starszy i też uporał się z wadą wymowy, próbował przekonać otoczenie, żeby mówili na niego "Ryba", skoro już muszą, ale nic z tego - został "Je-bą"i chyba nim zostanie aż do śmierci.
-Posłałem łóżko
-Oj, niepotrzebnie się pan trudził
-Dłobiazg
Mam kolegę, z tym samym problemem, o imieniu Robert, ma gorzej, niż jakaś Marta. Tym bardziej, ze na nazwisko ma Rabarbar.
Więc kobieto daj na luz.
Wpier...em się traktorem w rabarbar :D
Ja kiedyś nie zwijałam języka w rurkę - też to było warunkowane genetycznie. Wystarczyło wyćwiczyć język i teraz już umiem. Wielu ludzi zapomina, że język to mięsień i da się go wyćwiczyć, dotyczy to także poprawnej wymowy "r".
Najczęściej komentowane teksty | |
---|---|
Ostatnie 7 dni | |
Ostatnie 30 dni | |
Ogólnie |
OLO | 86.101.64.* | 18 Marca, 2017 23:20
Dobrze że nie próbowałaś kupić biletu na chór chłopięcy.
Jarek2642 | 92.29.229.* | 19 Marca, 2017 01:37
Mam na imie Jarek i ta sama wada wymowy.
Pozdrawiam
O | 31.11.129.* | 19 Marca, 2017 03:51
Owszem, kazdy. I jak sama przyznalas, potrzebowalas 8 miesiecy, a i tak nie potrafisz w 100% wyraznie mowic. A ja napisalam o latach cwiczen. Tylko, ze ludziom nie chce sie.
Kjhvfrt | 46.134.82.* | 19 Marca, 2017 12:59
-Zasłałam łóżko.
-To dobrze.
-Oj, nie bałdzo.