Paręnaście godzin i taka histeria? Współczuję. Mam nadzieję, że to jakaś anomalia i nie jest taka na co dzień.
Nie wydaje mi się... babeczka ewidentnie jest przyklejona do dzieci i nie chciała pewnie ani pracować ani jechać na wyjazd, a jego nieodzywanie się to pretekst. Ponad to żona Autora jest po prostu głupia.
Będę to pisał z uporem maniaka. Zostaw ją. Szkoda życia.
Przypadkiem włączyła gdy waliła się z gachem w hotelu
"a ona coraz mocniej płakała i coraz mocniej na mnie krzyczała"
Może ona ma depresję, co? Wygląda to również jak nerwica albo inna choroba psychiczna.
Serio? Może powinniśmy w imię takiego podejścia usunąć wszystko, co jest popsute, co? :)
Jak mają trójkę dzieci, to już raczej za późno na to. Mam nadzieję, że zazwyczaj taka nie jest.
Martwiła się bardzo o rodzinę, a to że przez pomyłkę nic nie zmienia.
Fejk, nie odbierałes jak dzwoniła, a miała tryb samolotowy... Spróbuj zadzwonić jak masz ten tryb włączony. Od razu będzie komunikat na tel że sieci wyłączone i czy wyłączyć tryb samolotowy. Fejk fejk fejk
Yup. Słyszałaś o selekcji naturalnej? Pozwólmy działać naturze.
To nie mój Yafud, nie wiem, czemu się do mnie zwracasz i podszywasz...
:) A jak Tobie idzie w życiu? Bo możesz się załapać razem z nimi, co?
Kurcze że mi się nigdy nie przytrafiły takie wyjazdy służbowe, tylne okazji zmarnowane. Ech a tak serio wyjazd służbowy to głównie obowiązki a nie przyjemności. Poza tym kochanek/kochanka w pracy to pewna droga do potężnych kłopotów.
(...)Poza tym kochanek/kochanka w pracy to pewna droga do potężnych kłopotów. (...)
Są tacy, a imię ich Legion, co twierdzą, że...
"Kłopoty to moja specjalność"
/
Pięć najsłynniejszych opowiadań Raymonda Chandlera! Na zbiór Kłopoty to moja specjalność składały się cztery opowiadania Chandlera, w których występuje Philip Marlowe. Jako ciekawostkę warto dodać, że nazwisko Marlowe pierwotnie w nich nie występowało, a detektyw ten pojawił się dopiero w powieści Głęboki sen, ale bez wątpienia genezę jego stanowiło tych kilka krótkich powieści jak wyjaśnił Raymond Chandler w liście do Jamesa Sandoe&a w roku 1950...
/
Lubimy czytać. pl
No nie zawsze... często zdarza się, że wieczorami są dzikie imprezy. Moja koleżanka dobra pracowała w korpo i jako menadżerka czasem wyjeżdżała na takie służbowe wyjazdy. Opowiadała różne rzeczy, mój chłopak też pierwsze co powiedział, to historie jak bawili się do rana z szefostwem, dochodzi wtedy do sporej ilości skoków w bok, nawet dzwonił do mnie z takiej imprezy właśnie.
Nie wiem ja nie uczestniczyłam w ani jednej takiej imprezie. Fakt z alkoholem bywało dość mocno, ale nic poza tym.
Najczęściej komentowane teksty | |
---|---|
Ostatnie 7 dni | |
Ostatnie 30 dni | |
Ogólnie |
Mandala [YAFUD.pl] | 19 Grudnia, 2020 00:40
"a ona coraz mocniej płakała i coraz mocniej na mnie krzyczała"
Może ona ma depresję, co? Wygląda to również jak nerwica albo inna choroba psychiczna.
Mandala [YAFUD.pl] | 19 Grudnia, 2020 00:40
Serio? Może powinniśmy w imię takiego podejścia usunąć wszystko, co jest popsute, co? :)