Czy to może kot z yafuda niżej?
na dalekim wschodzie wcale by na to nie narzekali
czy był to kot z obrazka?..?
@Symo, nieprawda. U mojej cioci na wsi nadal korzysta się ze studni, zwłaszcza jak jest jakaś awaria i wody po prostu nie ma.
Dobrze, że przegotowaną tę wodę pili. Po czymś takim chyba bym już nigdy się tej wody nie napiła... Rozkładające się zwłoki kota, blee.
Równie dobrze kran mógł być podłączony do studni, nie każdy ma wodę prosto z wodociągów.
Ja jako dziecko wrzuciłam do studni mydło:-D ale kot chyba gorszy.
Myślę, że kot tam sam nie wszedł. Na pewno został wrzucony. Ohyda, brrr.
Biedny kotek...
Mefstofeles, bzdury waść prawisz. Obecnie mieszkam na wsi i mam na podworzu zabudowaną studnię, do ktorej też swojego czasu wpadł kot, wskakując gdy klapa była otwarta. Szczęście w nieszczęściu, że zostało to natychmiast zauważone i mąż zdołał kota uratować. Kot ma się świetnie do dzisiaj, ale nauka poszła w las i nadal łazi po studni. A wiejskiego kota nie przekonasz, że ma gdzieś nie włazić.
@Licho, zgadzam sie w 100% koty czesto wpadaja do studni dlatego tez pilnuje aby zawsze studnia byla zamknieta;)
Ludzie na wsi nie korzystają ze studni hehehe. Dobre;-) Mój dziadek do dziś korzysta ze studni ma pompe i woda ze studni leci sobie kranikiem niezłe czary mary no nie???
maniek moja curka korzysta ale te wode nosi zeby bylo jak ugotowac i krowom musi dupy umywac. my ni momy kraniku, my momy ewarena, co na jedno wychodzi. ona jest jak RUROCIOG!!!
Up,
hahhaha! I sprawa się rypła...
Na dalekim wschodzie (stereotypowe Chiny, kolego) nie jada sie kotow, cokolwiek na ten temat myslisz. Moja dziewczyna (Chinka z Singapuru) opowiadala mi na ten temat. Jedza coprawda psy, ale specjalnie na ten cel hodowane. Nie przypadkowe.
Najczęściej komentowane teksty | |
---|---|
Ostatnie 7 dni | |
Ostatnie 30 dni | |
Ogólnie |
VSQQ | 178.235.112.* | 02 Października, 2013 22:18
Czy to może kot z yafuda niżej?