potencjalnych zastepcow na stanowisku pani z jafuda pospiesznie informuje ze wiele ludzi nie zyczy sobie byc oblewanymi obcymi zapachami nawet jesli nie maja reakcji alergicznej.
co za chamstwo, az mi ciezko sobie to wyobrazic. po pierwsze pachne tak jak ja mam na to ochote a nie jak jakas obca dzioucha ze sklepu sobie chce. po drugie przeciez rownie dobrze to moglbys atak biologiczny, skad mam wiedziec czy pani nie opryskuje mnie waglikiem? najrozsadniejsze to w takiej sytuacji wytracic jej bron z reki, powalic na ziemie i przytrzyzmac do przyjazdu policji. po trzecie zapewne sporo mezow musialo sie tlumaczyc w domu dlaczego pachna jakimis obcymi perfumami "pewnie tej zdziry z pietra nizej".
takze nastepcow na tym stanowisku przestrzegam - nie kazdy zyczy sobie byc opryskiwanym przez hostessy.
Nie znoszę takiego zachowania. Mam własne perfumy (jedne, których zapach lubię) i nie życzyłabym sobie czegoś takiego. Nie wiem skąd taki pomysł... Ponadto jeśli chciała zaprezentować komuś zapach to nie powinna psikać na ludzi właśnie z takich powodów jak wrażliwość czy alergia. Ja także mam wrażliwą skórę więc jeśli w drogerii proponują mi wypróbowanie jakiegoś kremu lub czegoś to albo się nie godzę albo robię to bardzo ostrożnie. Z takich powodów i przez takie osoby o wiele bardziej lubię zakupy w drogeriach internetowych. Tam przynajmniej mogę przeczytać co nieco o produkcie, poszukać opinii w internecie i spokojnie wybrać to co mnie interesuje bez nagabywania przez panie ekspedientki.
bajer xD
Rintintin - a jak przez internet sprawdzasz ewentualne alergie/nadwrażliwość na preparat? Masz wybrane składniki, które ci dokuczają, czy kupujesz na chybił-trafił?
@fejk wybieram sprawdzone produkty o jak najbardziej naturalnym składzie. Jest kilka substancji na które mam nadwrażliwość i unikam ich w produktach. Dla mnie to proste i oczywiste. A jeśli produkt okazuje się nietrafiony to oddaję go komuś innemu (mamie, siostrze lub przyjaciółce) i dopisuję do listy "zabronionych".
Rintintin - przerąbane mieć taką wrażliwą skórę...
Czy tylko mi przeszło przez myśl że ona wcale nie atakowała tych klientów perfumami a po prostu ona proponowała niezdecydowanym wybrane przez siebie perfumy? może po prostu autor tak beznadziejnie opowiada, bo nie wyobrażam sobie napadać tak na ludzi, nie mówiąc już o tym że żaden pracownik drogerii by się na coś takiego nie zgodził, a nową pracownice musieli obserwować, więc to nie tak że nikt nie wiedział co ona robi
kopor, chyba tylko tobie przeszło to przez myśl, gdyż jest wyraźnie napisane, ze ona sama sobie psikała w stronę klienta. Podejrzewam, że na podstawie wyglądu wybierała najlepszy według siebie zapach i psikała. Miało to na celu zainteresowanie klienta tymi perfumami. Jakby pytała i proponowała, to większość by nie próbowała, ja np. nie próbuję i nie cierpię nagabywania i przeszkadzania mi w zakupach.
@fejk mi to już nie przeszkadza. Od dzieciństwa lubiły mi wychodzić jakieś uczulenia więc przywykłam i traktuję swoją skórę z należytą dbałością. Od dawna nie narzekam na nadwrażliwość. Wystarczy się siebie nauczyć aby nie mieć z tym problemów
Nie jestem agresywna, i jako dorosła osoba nigdy nikogo nie uderzyłam, ale gdy zdarzy się, że jakiś sprzedawca perfum(wiosną/latem na ulicach miast roi się od pseudo-przedsiębiorców sprzedających swoje super oryginalne towary za całe 10zł) zachowa się w ten sposób, mam ochotę przyłożyć tak, by zęby poleciały na wszystkie strony. A co do Yafuda - pani sama jest sobie winna, jeśli wie, że ma tak silne stany alergiczne, powinna unikać takich miejsc, podobnie jak zawałowiec powinien unikać sportów ekstremalnych.
Najczęściej komentowane teksty | |
---|---|
Ostatnie 7 dni | |
Ostatnie 30 dni | |
Ogólnie |
cerebrumpalm | 217.153.148.* | 29 Października, 2014 10:39
potencjalnych zastepcow na stanowisku pani z jafuda pospiesznie informuje ze wiele ludzi nie zyczy sobie byc oblewanymi obcymi zapachami nawet jesli nie maja reakcji alergicznej.
co za chamstwo, az mi ciezko sobie to wyobrazic. po pierwsze pachne tak jak ja mam na to ochote a nie jak jakas obca dzioucha ze sklepu sobie chce. po drugie przeciez rownie dobrze to moglbys atak biologiczny, skad mam wiedziec czy pani nie opryskuje mnie waglikiem? najrozsadniejsze to w takiej sytuacji wytracic jej bron z reki, powalic na ziemie i przytrzyzmac do przyjazdu policji. po trzecie zapewne sporo mezow musialo sie tlumaczyc w domu dlaczego pachna jakimis obcymi perfumami "pewnie tej zdziry z pietra nizej".
takze nastepcow na tym stanowisku przestrzegam - nie kazdy zyczy sobie byc opryskiwanym przez hostessy.