Twoja rodzina to teraz Twoja żona (i ewentualnie dzieci, o ile masz). Nie widzę powodów, by atmosfera miała nie być miła.
Zuch dziewczyna.
Całe szczęście, że nie należysz do facetów, którzy nie widzą błędów swoich mamusiek i nie bronią ich na każdym kroku. Wspieraj swoją żonę-to Twoja rodzina. A Święta? Może lepiej spędzić je u teściów, albo we dwoje :)
Nieee, to już jest bezczelne. Juz kazda wchodząca historia to plagiat z fml. Albo admini to konowaly i w ogóle nie sprawdzaja co wypuszczaja na glowna albo sami czytaja fml i sami wrzucaja kradzione historie zeny strona "żyła"
Nie widzę problemu w spędzeniu świąt tylko w gronie domowników.
Jeżeli Twoja matka, to taka idiotka, to najprawdopodobniej nigdy nie było świątecznej atmosfery. A piękna święta można mieć we dwoje.
Powinieneś się cieszyć, że masz zaradną żonę. A jeśli matka jest taka straszna, to Ty powinieneś ją temperować, a nie w milczeniu patrzeć, jak robi to ktos inny..
jedno pytanie: jak masz tak egocentryczną, chamską i złośliwą matkę jak piszesz, to czy kiedykolwiek wcześniej miałeś tę wymarzoną ciepłą rodzinną atmosferę podczas świąt? Szach mat.
Skoro masz "niezwykle egocentryczną, chamską i ponadprzeciętnie złośliwą matkę", to po co utrzymujesz z nią kontakty?
Poszukaj pracy daleko od rodzinnego gniazda, najlepiej w innym kraju, przeprowadź się i nigdy nie wracaj.
No chyba, że Ci się podobają wyskoki Twojej rodzicielki...
Matka to matka, jak by zla nie byla to jednak nie powinno sie urywac do konca kontaktu. A dziewczyna chyba jednak lepiej zeby nastepnym razem trzymala rece przy sobie, rodzicielka zawsze moze zglosic pobicie. Olanie sprawy i brak reakcji czasem jest bardziej bolesny niz rekoczyny
Ale durny komentarz. "matka"mojego chłopaka potrafiła dzwonić na policję, jak lał ją ojciec, że robi to... mój chłopak. A na święta u ciotki przestali go rodzice zabierać od kiedy skończył 13 lat. Co by się nie stało, nie będziemy z nią utrzymywać kontaktu.
Dokładnie, olewanie TAKIEJ sprawy to zawsze pozwalanie na więcej.
"twoja rodzina to teraz twoja żona"to według was jak człowiek się żeni to już jego rodzice przestają być rodzicami? matka jaka by nie była ZAWSZE jest rodziną, niezależnie od tego jaki ma się stan cywilny.
Słowa rodzina i rodzice mimo że brzmią podobnie mają inne znaczenie.
Rodzina jest w głowie, rodzice tylko we krwi :P
Hola, hola! Jak się hajtasz, to tworzysz nową rodzinę i choćby się paliło i waliło, to przede wszystkim TWOJA WYBRANA połówka jest TWOJĄ RODZINĄ. A jeśli ci z tym źle, to się nie wiąż i nie żeń. I jak stajesz miedzy żoną, a swoją mamusią, to wybór masz jeden - stajesz po stronie żony. Ślub nie jest zabawią, nie jest dla picu. Jest kolejnym odcięciem pępowiny - nie stworzysz pełnego związku, jeśli jedną nogą będziesz stał w "starej"rodzinie. Kto łapie wiele srok na raz za ogony, zostanie tylko z ptasim guwnem.
Oczywiście są wyjątki, jeśli poślubiłeś hederę, która wciska cię pod pantofel i jeszcze potem buty o ciebie wyciera - i wtedy warto mieć oczy "wyżej", żeby widzieć w jakim związku się jest - a wsparcie najbliższych jest wtedy bardzo ważne. Ale. Albo się widziało, co się brało, albo się szybciutko zmywa, gdyby jednak łuski po ślubie dopiero spadły. No chyba, że to reformowalny materiał - ale wtedy znowu - murem za żoną i RAZEM szukacie rozwiązania. A nie rozdmuchójecie na lewo i prawo, bo tak źle, tak nie dobrze, a mamusia to jednak lepiej gotowała.
(błędy ortograficzne zamierzone - cenzura)
ja mam taką teściową od prawie 17 lat i to jest makabra. bo nie dość, że mój mężulek ciągle nie odciął pępowiny, to stoi murem za.... mamusią własną. nawet jak mi powiedziała w złości, że ciężka choroba mojego dziecka to kara za moje grzechy, to mój mąż w tym nie widział problemu. mamusia u niego nade wszystko. a teściowa oczywiście cała happy, że synuś stoi po jej stronie i manipuluje ciągle wszystkim. dodatkowo mieszkamy z nią i teściem (wcale nie lepszym) na jednym podwórku i nie ma opcji przeprowadzki. rozwodu też nie. nie będę tłumaczyć dlaczego. za dużo pisania. i tak jestem skazana na tą wredną heterę na zawsze.
ps. więc zazdroszczę każdej kobiecie, której mąż stoi za nią, a nie za mamusią. i Ty też Autorze trzymaj ze swoją żoną, bo wiem z własnego przykładu, że takie coś może sprawić, że żona przestanie Cię kochać :(
W tym tygodniu miałam ochotę tak zrobić matce mojego męża (no identycznie mogłabym ją opisać) tyle że udało mi się opanować a trochu szkoda....
To że ktoś jest rodzicem nie uprawnia go do bycia chamskim, wrednym irtującym i wszyscy muszą w ciszy serca i z pokora to znosić. Po ślubie to mąż/żona jest twoją rodziną i priorytetem. Mamusia i tatuś schodzą na boczne tory. Wiem z doświadczenia że rodzicom ciężko jest się z tym pogodzić i narzekają jakie dzieci są niewdzięczne.
Drogi autorze. Dla żony kwiaty że umiała się postawić (choć tak szczerze to TY powinieneś to zrobić). A święta powinniście spędzić bez mamusi, żeby wiedziała, że jej zachowanie jest niemile widziane i jeśli go nie zmieni to będą konsekwencje. Warto poświęcić jedne święta aby następne były jak z bajki.
Najczęściej komentowane teksty | |
---|---|
Ostatnie 7 dni | |
Ostatnie 30 dni | |
Ogólnie |
Sointu | 91.237.171.* | 17 Grudnia, 2015 16:00
Całe szczęście, że nie należysz do facetów, którzy nie widzą błędów swoich mamusiek i nie bronią ich na każdym kroku. Wspieraj swoją żonę-to Twoja rodzina. A Święta? Może lepiej spędzić je u teściów, albo we dwoje :)