Przyszła dzisiaj do nas nowa opiekunka na próbę. Dzieciaki się mocno denerwowały, więc po godzinie wysłałam do niej zapytanie jak jej idzie. Odpisała, że super i, że oboje są w łóżku na drzemce. Mamy trójkę dzieci. Naszczęście okazało się, że najmłodsze tuż po naszym wyjściu schowało się w szafie, ale najadłam się takiego strachu, że szkoda gadać. YAFUD«Poprzednia wpadkaNastępna wpadka »
1
1
Wera. Nie chce mi się logować. | 94.254.129.* | 10 Maja, 2017 22:19
Opiekunka nie widziała wcześniej, jakimi dziećmi ma się zajmować? Zastanawiam się czyja to była by wina gdyby coś się stało.
1
2
PKPH | 89.64.60.* | 10 Maja, 2017 22:52
Rodziców, za pozostawienie swojego potomstwa zupełnie obcej osobie bez przedstawienia ich sobie oraz ustalenia co i jak. Pewnie ich konwersacja przebiegała mniej więcej w taki sposób: "wejdź, wejdź, rób co trzeba, a my spadamy".
W odpowiedzi na komenatrz #1 użytkownika Wera. Nie chce mi się logować.[ Zobacz ]
1
3
Jaszczuro | 89.71.103.* | 10 Maja, 2017 23:33
"Idealna niania"- wersja realna
1
4
Nienormalny Norman | 89.71.103.* | 11 Maja, 2017 00:22
Dziwię się, że ta baba nie wiedziała, jakimi dziećmi się zajmuje.
My z żoną mieliśmy też niezłą jazdę. Również po jakoś czasie dzwoniliśmy do Niani. "Bawimy się we trójkę"-odparła. Mamy tylko jedno dziecko. Potem wszystko się "wyjaśniło". Pani przyprowadziła pieska pod naszą nieobecność. Mój syn ma uczulenie na psy...
No to gratulacje że nawet opiekunce o wszystkich dzieciach nie powiedzieli.
2
6
SQKQ | 31.178.83.* | 11 Maja, 2017 01:06
No to tylko wasza wina, że zostawiliście dziecko w stanie zagrożenia. Jak można nie powiedzieć opiekunce o wszelkich alergiach dziecka? Przyprowadzenie psa do domu jest nietypowe i można na to nie wpaść, ale równie dobrze niania mogła zabrać malca na spacer, gdzie zobaczyłby pieska i chciałby się z nim pobawić... skrajnie nieodpowiedzialne z waszej strony. Kobieta nie czyta w myślach ani telepatycznie w dokumentacji medycznej, o uczuleniach, schorzeniach mówi się na wstępie i potem jeszcze przypomina na wszelki wypadek. Przecież tu chodzi o własne dziecko...
W odpowiedzi na komenatrz #4 użytkownika Nienormalny Norman[ Zobacz ]
0
7
AnnaĆpa | 89.71.103.* | 11 Maja, 2017 01:41
A skąd wiesz, ile lat ma to dziecko, w jakich godzinach rodzice są w pracy oraz czy pozwalają wychodzić z nim na dwór (tylko np. Na podwórko przed domem)?
Dziecko może mieć rok, z wózka nie wyskoczy pobawić się z psem. Rodzice mogą pracować tylko do 17:00. Różni ludzie, różne zasady. Może to oni po pracy z nim spacerują, gdy wychodzą wcześniej?
Tak naprawdę nie wiemy, jak to było. Dlatego nie oceniam. A przyprowadzanie psa do czyjegoś domu bez wiedzy właścicieli nie jest raczej dobrym pomysłem. Do cholery ona zajmuje się psem, czy dzieckiem?
W odpowiedzi na komenatrz #6 użytkownika SQKQ[ Zobacz ]
skoro dzieciak sie bawil a nie dlawil, to moze alergie sobie tylko wymysliles? pomijam oczywiscie jaka glupota sie wykazales nie dostarczajac osobie pilnujacej pelnej informacji. obys nigdy nie pelnil stanowiska w ramach ktorego zarzadzasz ludzmi.
W odpowiedzi na komenatrz #4 użytkownika Nienormalny Norman[ Zobacz ]
0
9
iwonka1307 | 83.9.50.* | 11 Maja, 2017 09:17
Jeśli to prawdziwa historia, to pozbądźcie się jej jak najszybciej. Przecież musiała widzieć wszystkie dzieci, a jednak nie dopilnowała/zapomniała o trzecim. Ale Wy też jesteście nieodpowiedzialni - jak można było z całkiem nową, obcą osoba zostawić dzieci od razu na cały dzień i iść do pracy. W takiej sytuacji albo patrzy się opiekuńcze dyskretnie na ręce, albo wychodzi tylko na krótko.
0
10
trollo | 176.115.24.* | 11 Maja, 2017 12:10
a tak serio to jak przyprowadzila pieska? zostawila dziecko i poszla po psa czy jak? bo tak to dla mnie brzmi z tego opisu nie wiem jak mozna nie powiedziec niani ile sie ma dzieci, nie przedstawic ich sobie na spokojnie i nie powiedziec o alergiach albo nietypowych niebezpiecznych zachowaniach dziecka.
W odpowiedzi na komenatrz #4 użytkownika Nienormalny Norman[ Zobacz ]
0
11
WKQW | 31.178.83.* | 11 Maja, 2017 14:56
Oczywiście, że tego nie wiem i nie twierdzę, że przyprowadzenie psa do cudzego domu przez niańkę nie jest nieodpowiedzialne i głupie, bo jest. Ale to nie ma najmniejszego znaczenia, ile dziecko ma lat. Może mieć rok, może mieć piętnaście, ale poinformowanie osoby opiekującej się dzieckiem o jego alergiach, problemach zdrowotnych to PODSTAWA. O tym informuje się nawet nauczycieli w szkole (a w każdym razie powinno się), bo nigdy, przenigdy nie wiadomo, w jakiej sytuacji znajdzie się dziecko, co ktoś mu zaoferuje. A może cukierek podarowany w dobrzej wierze, na przykład z miazgą z orzechów, a dziecko jest na nie śmiertelnie uczulone i skończy się tragedią? Moja znajoma dostała silnej reakcji alergicznej i musieliśmy wzywać pogotowie, gdy napiła się mineralnej z butelki po koleżance, która kwadrans wcześniej zjadła batonika ze śladową ilością orzechów. Taka bzdura, a ona o mało nie przejechała się na tamten świat. Gdybyśmy nie wiedzieli, że ma alergie pokarmowe i gdyby nie powiedziała nam, co w takiej sytuacji robić, pewnie by już nie żyła.
Gdy ma się dziecko z alergiami czy innymi problemami to informowanie opiekunów, osób z otoczenia o jego alergiach to podstawa podstaw, niezależnie od wieku dziecka i wyobrażenia o tym, jak będzie wyglądać jego plan dnia podczas naszej nieobecności. Nawet jeśli nie umiemy sobie wyobrazić, że może wejść w jakiś kontakt z alergenem. To zwyczajna rodzicielska ostrożność, która każdemu rodzicowi powinna wejść w krew. Niezrobienie tego to skrajna nieodpowiedzialność granicząca z głupotą.
W odpowiedzi na komenatrz #7 użytkownika AnnaĆpa[ Zobacz ]
0
12
Nienormalny Norman | 89.71.103.* | 11 Maja, 2017 15:11
Myślisz, że nie powiedziałbym o alergii syna? Co innego jak ta niania przez telefon powiedziała, że się "bawią". Nie mam pojęcia, w jaki sposób przyprowadziła psa-wyrzuciłem ją po prostu z mojego mieszkania, kiedy zobaczyłem syna z wysypką i psa w naszym mieszkaniu. Niania tylko "nie wiedziała, że to aż tak z tym jest"(a wiedziała). Wkurzyłem się. Nie oczekiwałem od niej wyjaśnien. Sam widok psa wystarczył, żebym domyślił się, co się stało.
Syn ma 3 latka.
W odpowiedzi na komenatrz #11 użytkownika WKQW[ Zobacz ]
0
13
Nienormalny Norman | 89.71.103.* | 11 Maja, 2017 15:12
A przyszedłem akurat wcześniej. Niania nie raczyła zadzwonić, że dziecko ma wysypkę.
0
14
VSKV | 31.178.83.* | 11 Maja, 2017 16:03
Jakoś ciężko mi uwierzyć, że dobra niania z referencjami by zrobiła takie głupstwo, wiedząc o alergii dziecka... bo chyba taką zatrudniliście, a nie pierwszą lepszą, byle komuś dziecko wcisnąć, prawda?;)
W odpowiedzi na komenatrz #13 użytkownika Nienormalny Norman[ Zobacz ]
Obserwujesz komentarze do tego wpisu.
Nie chcesz, aby coś ci umknęło?
Dostaniesz wtedy powiadomienie jeśli pojawi się nowy komentarz do tego wpisu.
Wera. Nie chce mi się logować. | 94.254.129.* | 10 Maja, 2017 22:19
Opiekunka nie widziała wcześniej, jakimi dziećmi ma się zajmować?
Zastanawiam się czyja to była by wina gdyby coś się stało.
PKPH | 89.64.60.* | 10 Maja, 2017 22:52
Rodziców, za pozostawienie swojego potomstwa zupełnie obcej osobie bez przedstawienia ich sobie oraz ustalenia co i jak. Pewnie ich konwersacja przebiegała mniej więcej w taki sposób: "wejdź, wejdź, rób co trzeba, a my spadamy".
Jaszczuro | 89.71.103.* | 10 Maja, 2017 23:33
"Idealna niania"- wersja realna
Nienormalny Norman | 89.71.103.* | 11 Maja, 2017 00:22
Dziwię się, że ta baba nie wiedziała, jakimi dziećmi się zajmuje.
My z żoną mieliśmy też niezłą jazdę. Również po jakoś czasie dzwoniliśmy do Niani. "Bawimy się we trójkę"-odparła. Mamy tylko jedno dziecko. Potem wszystko się "wyjaśniło". Pani przyprowadziła pieska pod naszą nieobecność. Mój syn ma uczulenie na psy...
Luspea | pinger.pl | 11 Maja, 2017 00:37
No to gratulacje że nawet opiekunce o wszystkich dzieciach nie powiedzieli.
SQKQ | 31.178.83.* | 11 Maja, 2017 01:06
No to tylko wasza wina, że zostawiliście dziecko w stanie zagrożenia. Jak można nie powiedzieć opiekunce o wszelkich alergiach dziecka? Przyprowadzenie psa do domu jest nietypowe i można na to nie wpaść, ale równie dobrze niania mogła zabrać malca na spacer, gdzie zobaczyłby pieska i chciałby się z nim pobawić... skrajnie nieodpowiedzialne z waszej strony. Kobieta nie czyta w myślach ani telepatycznie w dokumentacji medycznej, o uczuleniach, schorzeniach mówi się na wstępie i potem jeszcze przypomina na wszelki wypadek. Przecież tu chodzi o własne dziecko...
AnnaĆpa | 89.71.103.* | 11 Maja, 2017 01:41
A skąd wiesz, ile lat ma to dziecko, w jakich godzinach rodzice są w pracy oraz czy pozwalają wychodzić z nim na dwór (tylko np. Na podwórko przed domem)?
Dziecko może mieć rok, z wózka nie wyskoczy pobawić się z psem. Rodzice mogą pracować tylko do 17:00.
Różni ludzie, różne zasady. Może to oni po pracy z nim spacerują, gdy wychodzą wcześniej?
Tak naprawdę nie wiemy, jak to było. Dlatego nie oceniam. A przyprowadzanie psa do czyjegoś domu bez wiedzy właścicieli nie jest raczej dobrym pomysłem. Do cholery ona zajmuje się psem, czy dzieckiem?
cerebrumpalm [YAFUD.pl] | 11 Maja, 2017 08:31
skoro dzieciak sie bawil a nie dlawil, to moze alergie sobie tylko wymysliles? pomijam oczywiscie jaka glupota sie wykazales nie dostarczajac osobie pilnujacej pelnej informacji. obys nigdy nie pelnil stanowiska w ramach ktorego zarzadzasz ludzmi.
iwonka1307 | 83.9.50.* | 11 Maja, 2017 09:17
Jeśli to prawdziwa historia, to pozbądźcie się jej jak najszybciej. Przecież musiała widzieć wszystkie dzieci, a jednak nie dopilnowała/zapomniała o trzecim. Ale Wy też jesteście nieodpowiedzialni - jak można było z całkiem nową, obcą osoba zostawić dzieci od razu na cały dzień i iść do pracy. W takiej sytuacji albo patrzy się opiekuńcze dyskretnie na ręce, albo wychodzi tylko na krótko.
trollo | 176.115.24.* | 11 Maja, 2017 12:10
a tak serio to jak przyprowadzila pieska? zostawila dziecko i poszla po psa czy jak? bo tak to dla mnie brzmi z tego opisu
nie wiem jak mozna nie powiedziec niani ile sie ma dzieci, nie przedstawic ich sobie na spokojnie i nie powiedziec o alergiach albo nietypowych niebezpiecznych zachowaniach dziecka.
WKQW | 31.178.83.* | 11 Maja, 2017 14:56
Oczywiście, że tego nie wiem i nie twierdzę, że przyprowadzenie psa do cudzego domu przez niańkę nie jest nieodpowiedzialne i głupie, bo jest. Ale to nie ma najmniejszego znaczenia, ile dziecko ma lat. Może mieć rok, może mieć piętnaście, ale poinformowanie osoby opiekującej się dzieckiem o jego alergiach, problemach zdrowotnych to PODSTAWA. O tym informuje się nawet nauczycieli w szkole (a w każdym razie powinno się), bo nigdy, przenigdy nie wiadomo, w jakiej sytuacji znajdzie się dziecko, co ktoś mu zaoferuje. A może cukierek podarowany w dobrzej wierze, na przykład z miazgą z orzechów, a dziecko jest na nie śmiertelnie uczulone i skończy się tragedią? Moja znajoma dostała silnej reakcji alergicznej i musieliśmy wzywać pogotowie, gdy napiła się mineralnej z butelki po koleżance, która kwadrans wcześniej zjadła batonika ze śladową ilością orzechów. Taka bzdura, a ona o mało nie przejechała się na tamten świat. Gdybyśmy nie wiedzieli, że ma alergie pokarmowe i gdyby nie powiedziała nam, co w takiej sytuacji robić, pewnie by już nie żyła.
Gdy ma się dziecko z alergiami czy innymi problemami to informowanie opiekunów, osób z otoczenia o jego alergiach to podstawa podstaw, niezależnie od wieku dziecka i wyobrażenia o tym, jak będzie wyglądać jego plan dnia podczas naszej nieobecności. Nawet jeśli nie umiemy sobie wyobrazić, że może wejść w jakiś kontakt z alergenem. To zwyczajna rodzicielska ostrożność, która każdemu rodzicowi powinna wejść w krew. Niezrobienie tego to skrajna nieodpowiedzialność granicząca z głupotą.
Nienormalny Norman | 89.71.103.* | 11 Maja, 2017 15:11
Myślisz, że nie powiedziałbym o alergii syna? Co innego jak ta niania przez telefon powiedziała, że się "bawią". Nie mam pojęcia, w jaki sposób przyprowadziła psa-wyrzuciłem ją po prostu z mojego mieszkania, kiedy zobaczyłem syna z wysypką i psa w naszym mieszkaniu. Niania tylko "nie wiedziała, że to aż tak z tym jest"(a wiedziała). Wkurzyłem się. Nie oczekiwałem od niej wyjaśnien. Sam widok psa wystarczył, żebym domyślił się, co się stało.
Syn ma 3 latka.
Nienormalny Norman | 89.71.103.* | 11 Maja, 2017 15:12
A przyszedłem akurat wcześniej. Niania nie raczyła zadzwonić, że dziecko ma wysypkę.
VSKV | 31.178.83.* | 11 Maja, 2017 16:03
Jakoś ciężko mi uwierzyć, że dobra niania z referencjami by zrobiła takie głupstwo, wiedząc o alergii dziecka... bo chyba taką zatrudniliście, a nie pierwszą lepszą, byle komuś dziecko wcisnąć, prawda?;)