No cóż... żebyście tylko nie mieli dzieci...
Ale co to dla Ciebie znaczy kuzyn? Związki od pewnego stopnia pokrewieństwa są dozwolone nawet w kosciele
Co za kretyński brak wiedzy... Ignorantem można być, ale żeby się tym chwalić?
Kuzynami są najwyraźniej dalekimi, skoro dziewczyna nawet nie wiedziała o istnieniu takiej "rodziny".
A nawet gdyby okazało się, że to jej dawno zaginiony rodzony brat, to gdyby mieli dziecko, byłoby całkowicie normalne. Ryzyko wad genetycznych w kazirodztwie jest mniejsze niż ryzyko FAS u dziecka, którego matka piła wódę w ciąży. Jeśli wady się ujawnią, to po wielu pokoleniach takiej wsobnej żeniaczki, jak u Habsburgów. Nie po jednym związku z dalekim kuzynem.
Powiedz to mojej znajomej, której babcia - czyli wcale nie takie wiele pokoleń puściła się z kuzynem. 3 dzieci w rodzinie z tysiącem chorób naraz. Znajoma syna pochwała gdy miał 6 lat. Wady wszystkich organów, opóźnienie w rozwoju, brak wykształconych kości w nogach.
"A nawet gdyby okazało się, że to jej dawno zaginiony rodzony brat, to gdyby mieli dziecko, byłoby całkowicie normalne."
Co?
Jak to jest, że ludzie zamiast zorientować się w faktach wolą pleść głupoty jak popadnie... Zawsze pewni siebie, że przecież oczywiście mają rację. A koniec końców rozsiewają tylko swoją głupotę i ignorancję.
Dziecko rodzeństwa ciotecznego/stryjecznego, czyli najbliższego możliwego pokrewieństwa pomiędzy kuzynami, ma - uwaga uwaga - od 3,5 do 5% szans na urodzenie się z defektem zamiast zwykłych 3%. Rozbieżności wynikają z tego, że ciężko o duże, zróżnicowane grupy na których można by przeprowadzić badanie.
Jest to mniej więcej taki sam wzrost ryzyka, jak pomiędzy 30-letnią i 40-letnią kobietą w ciąży. "Niemal pewny potworek"? Większego głupstwa dawno nie słyszałem. Jak masz 4% szans na wygraną na loterii, to jest to też jest to dla ciebie coś niemal pewnego?
Oprócz tego etyka, która zakazuje dwóm dorosłym, chętnym ludziom robić ze sobą na co mają ochotę, to ch*jowa etyka. Jak ci się nie podoba to sam tego nie rób, ale po cholerę próbujesz włazić innym do sypialni?
Znam parę par, które są kuzynostwem, znam nawet ich dzieci i jakoś potworkami nie są.
I jak ktoś napisał, nawet kościół to uznaje i daje śluby. Oczywiście "co łaska"musi być większa, ale to żadna nowość.
Prawo kościelne pozwala zawrzeć małżeństwo od IV linii pokrewieństwa (kuzyn to druga, ale już kuzyn czyli wnuk siostry dziadka to piąta), a prawo polskie od II linii (czyli już z kuzynami właśnie). Mogłem pochrzanić numery linii pokrewieństwa, ale jeśli to kuzyn, który jest synem córki siostry dziadka to dostaliby nawet ślub kościelny.
Eeeeech, to wygląda tak. W prawie polskim nie mogą zawrzeć ze sobą małżeństwa krewni w linii prostej i krewni w II stopniu linii bocznej czyli rodzeństwo. W III stopniu (czyli wujek-siostrzenica, ciocia-bratanek) już legalnie można. Natomiast w prawie kanonicznym zabronione jest w linii prostej i do IV stopnia pokrewieństwa w linii bocznej (czyli rodzeństwo cioteczne), ale można uzyskać dyspensę na IV i III stopień, czyli w efekcie to samo co oferuje prawo polskie. (Propo religii, jeżeli wszyscy ludzie pochodzą od Adama i Ewy, to początkowo musiało dochodzić do związków obecnie zakazanych).
1. Jestes genetykiem? Nie jestes.
2. To zycze Ci milych erotycznych uniesien z Twoja matka, ojcem, babcia, czy dziadkiem.
Ale juz ich ich wnuki, maja na to ogromna szanse. Przeczytaj sobie komentarz tajemniczego masturbatora, a jak znajdziesz wiecej czasu, to "sto lat samotnosci"Marqueza.
I owszem na poczatku moze nie byc objawow u potomstwo, ale im dalej w las... Tylko potem dzieci szkoda.
Pomijajac to, ze to obrzydliwe.
I jeszcze cos, zdajesz sobie sprawe, ze Twoje zachowanie jest skrajnie nieodpowiedzialne?
Zmieszane bardzo niedobrze geny moga skutkowac wlasnie takimi potworkami w przyszlosci. Ale jakie to ma znaczenie, skoro ktos zyje tu i teraz, a nie w przyszlosci, tak?
Nie wolno dopuszczac do zwiazku z obszaru rodziny.
Pewnie babcia chlała na potęgę. Albo miała zwyczajnie pecha i fatalne geny.
"A nawet gdyby okazało się, że to jej dawno zaginiony rodzony brat, to gdyby mieli dziecko, byłoby całkowicie normalne."
"Co?"
Pstro. Na brak umiejętności czytania ze zrozumieniem nic innego się nie odpowie.
Dawaj fakty naukowe albo milcz. Fakty są takie, jak przytaczano poniżej - zamiast 3% ryzyka jest 3,5%. I trzeba by konsekwentnie stosować chów wsobny wśród najbliżej spokrewnionych, a nie że raz się ktoś puści z dalekim kuzynem.
Dla Twojej wiadomości: swego czasu (na przestrzeni zaledwie ostatnich 100 tysięcy lat) zdarzyło się, że było na Ziemi tylko 10 tysięcy ludzi, wszyscy dziś żyjący to ich potomkowie. Każdy jest więc kuzynem każdego.
Ci, którzy uważają, że to "obrzydliwe"- uprawiać seks z kuzynem, którego się nigdy w życiu nie widziało i nie znało i który jest siódmą wodą po kisielu - mają to wdrukowane ze względów kulturowych, nie genetycznych. Genetycznie wbudowana jest niechęć do osoby, z którą się wspólnie wychowujemy;co zabawniejsze, wcale nie musi być z nami faktycznie spokrewniona. I to jest rzeczywisty i jedyny mechanizm chroniący gatunki przed chowem wsobnym.
Adam i Ewa byli pierwszymi ludźmi wg Biblii. A nie JEDYNYMI. Po zabiciu Abla Kain oddalił się od rodziców i zamieszkał z innymi ludźmi. Tak jest napisane w Biblii. Logiczne, że musiał być ktoś jeszcze, bo Adam i Ewa mieli dwóch synów, więc ciężko z tego zaludnić cały świat. Mam nadzieję, że pomogłam.
ale zlosliwiec z tego boga. wychodzi na to ze do raju wrzucil tylko parke, ale jak przedmioty eksperymentu zaczely korzystac z danej przez boga wolnej woli to ich wyrzucil z raju, dokladajac w tej chwili jeszcze kupe innych ludzi. tych innych od razu poza rajem umieszczal. wyjatkowa zlosliwosc.
Zdajecie sobie sprawę, że "kuzyn"równie dobrze może być kompletnie niespokrewniony? Coś jak pytanie u lekarza "czy w rodzinie występowały przypadki raka?"- odpowiedź "matka żony zmarła na raka"jest nieprawidłowa.
Z definicji: "Relacje pomiędzy członkami rodzin małżonków określa się mianem powinowactwa.".
A relacje seksualne pomiędzy osobami spowinowaconymi, a nie spokrewnionymi (pomijam stopień pokrewieństwa) nie są zabronione w żaden sposób. Już nie mówiąc o zwiększonym ryzyku deformacji czy chorób genetycznych.
Następny mądry, który teksty Biblii (a szczególnie Starego Testamentu) odbiera dosłownie...
Przeczytaj "Księgę Rodzaju"albo się nie udzielaj w tym temacie.
Adam i Ewa byli pierwszymi ludźmi stworzonymi przez Boga.
Nigdzie nie jest napisane, że byli jedynymi.
Później też napisane jest, że ich liczne potomstwo wżeniło się w okoliczne plemiona (a nie między sobą).
Źródło: Biblia tysiąclecia.
To plus fakt, że w mniejszych miejscowościach, gdzie wybór jest bardziej ograniczony, związki między dalszym kuzynostwem są najzupełniej normalne (bo zwyczajnie inaczej się nie da).
>Genetycznie wbudowana jest niechęć do osoby, z którą się wspólnie wychowujemy;co zabawniejsze, wcale nie musi być z nami faktycznie spokrewniona. I to jest rzeczywisty i jedyny mechanizm chroniący gatunki przed chowem wsobnym.
AFAIK obecnie jednak uznawany jest jakiś udział feromonów w procesie doboru partnera również u ludzi.
Chcesz mi wmówić, że w 21 wieku nie można wsiąść w samochód, pociąg lub autobus i przejechać te kilkanaście/kilkadziesiąt kilometrów do innej wioski poszukać sobie panny?
Najczęściej komentowane teksty | |
---|---|
Ostatnie 7 dni | |
Ostatnie 30 dni | |
Ogólnie |
Iss | 88.198.133.* | 06 Czerwca, 2017 22:43
Jak to jest, że ludzie zamiast zorientować się w faktach wolą pleść głupoty jak popadnie... Zawsze pewni siebie, że przecież oczywiście mają rację. A koniec końców rozsiewają tylko swoją głupotę i ignorancję.
Dziecko rodzeństwa ciotecznego/stryjecznego, czyli najbliższego możliwego pokrewieństwa pomiędzy kuzynami, ma - uwaga uwaga - od 3,5 do 5% szans na urodzenie się z defektem zamiast zwykłych 3%. Rozbieżności wynikają z tego, że ciężko o duże, zróżnicowane grupy na których można by przeprowadzić badanie.
Jest to mniej więcej taki sam wzrost ryzyka, jak pomiędzy 30-letnią i 40-letnią kobietą w ciąży. "Niemal pewny potworek"? Większego głupstwa dawno nie słyszałem. Jak masz 4% szans na wygraną na loterii, to jest to też jest to dla ciebie coś niemal pewnego?
Oprócz tego etyka, która zakazuje dwóm dorosłym, chętnym ludziom robić ze sobą na co mają ochotę, to ch*jowa etyka. Jak ci się nie podoba to sam tego nie rób, ale po cholerę próbujesz włazić innym do sypialni?