Za młodu starałem się połączyć studia dzienne z wymagającą pracą na cały etat. Nawet jakoś mi to szło, ale moja dieta składała się głównie z szybkich dań na wynos. Dotarło do mnie, że trochę przesadzam kiedy robiłem zakupy dla rozłożonych grypą rodziców. W piekarni wziąłem wielki bochen chleba i z przyzwyczajenia powiedziałem "Na wynos poproszę!"YAFUD«Poprzednia wpadkaNastępna wpadka »
1
1
fejk | 89.64.40.* | 07 Kwietnia, 2020 18:07
Studia dzienne i cały etat? Czyli że co... na zajęcia nie chodziłeś, czy miałeś pracę zdalną? Bo "za moich czasów"studia dzienne wyglądały tak, że wykłady, ćwiczenia, były przez cały dzień, nie było np. wykładów "nie musicie być obecni"rano, a ćwiczenia z obowiązkową obecnością po 16/17, żeby po pracy móc na nie zdążyć. Nieraz było tak, że dziura była między zajęciami - ale nie ośmiogodzinna. Fakt, można było pokombinować i np. iść na ćwiczenia innej grupy, ale żeby sobie tak wszystko ładnie poukładać, żeby nie kolidowało z pracą? No nie wiem...
1
2
Jankeska | 31.178.161.* | 07 Kwietnia, 2020 18:44
Może to był ostatni rok? Wtedy jest trochę więcej luzu. Mi też się udało tak zrobić. No i zależy jaki to kierunek.
W odpowiedzi na komenatrz #1 użytkownika fejk[ Zobacz ]
1
3
Hfu | 2* | 07 Kwietnia, 2020 19:58
Etat od 14 do 22.
0
4
Wv | 31.0.46.* | 08 Kwietnia, 2020 06:17
Wtedy na studiach też są zajęcia...
W odpowiedzi na komenatrz #3 użytkownika Hfu[ Zobacz ]
0
5
Steffi | 5.173.18.* | 08 Kwietnia, 2020 15:11
To zależy od kierunku. Pamiętam taki jeden bardzo wkurzający semestr, kiedy ja na polibudzie miałam chyba 38h zajęć w tygodniu (plus dużo okienek), a kolega na prawie (czyli też nie jakaś europeistyka) miał godzin 16, które sobie zmieścili w poniedziałek i wtorek... No i przede wszystkim cały etat nie oznacza przecież, że pracujesz po 8 godzin od poniedziałku do piątku. Nie wiem, jakiego rodzaju jest ta wymagająca praca autora, ale w mojej bardzo niewymagającej pracy są studenci pracujący na cały etat i zależnie od planu na uczelni przychodzą na pierwszą, drugą albo trzecią zmianę i przede wszystkim w weekendy. Można też pracować po 12h i wtedy już spokojnie 3-4 dni na uczelni można siedzieć. Opcji jest sporo i wszystko zależy od rodzaju pracy.
W odpowiedzi na komenatrz #1 użytkownika fejk[ Zobacz ]
Obserwujesz komentarze do tego wpisu.
Nie chcesz, aby coś ci umknęło?
Dostaniesz wtedy powiadomienie jeśli pojawi się nowy komentarz do tego wpisu.
fejk | 89.64.40.* | 07 Kwietnia, 2020 18:07
Studia dzienne i cały etat? Czyli że co... na zajęcia nie chodziłeś, czy miałeś pracę zdalną? Bo "za moich czasów"studia dzienne wyglądały tak, że wykłady, ćwiczenia, były przez cały dzień, nie było np. wykładów "nie musicie być obecni"rano, a ćwiczenia z obowiązkową obecnością po 16/17, żeby po pracy móc na nie zdążyć. Nieraz było tak, że dziura była między zajęciami - ale nie ośmiogodzinna. Fakt, można było pokombinować i np. iść na ćwiczenia innej grupy, ale żeby sobie tak wszystko ładnie poukładać, żeby nie kolidowało z pracą? No nie wiem...
Jankeska | 31.178.161.* | 07 Kwietnia, 2020 18:44
Może to był ostatni rok? Wtedy jest trochę więcej luzu. Mi też się udało tak zrobić. No i zależy jaki to kierunek.
Hfu | 2* | 07 Kwietnia, 2020 19:58
Etat od 14 do 22.
Wv | 31.0.46.* | 08 Kwietnia, 2020 06:17
Wtedy na studiach też są zajęcia...
Steffi | 5.173.18.* | 08 Kwietnia, 2020 15:11
To zależy od kierunku. Pamiętam taki jeden bardzo wkurzający semestr, kiedy ja na polibudzie miałam chyba 38h zajęć w tygodniu (plus dużo okienek), a kolega na prawie (czyli też nie jakaś europeistyka) miał godzin 16, które sobie zmieścili w poniedziałek i wtorek...
No i przede wszystkim cały etat nie oznacza przecież, że pracujesz po 8 godzin od poniedziałku do piątku. Nie wiem, jakiego rodzaju jest ta wymagająca praca autora, ale w mojej bardzo niewymagającej pracy są studenci pracujący na cały etat i zależnie od planu na uczelni przychodzą na pierwszą, drugą albo trzecią zmianę i przede wszystkim w weekendy. Można też pracować po 12h i wtedy już spokojnie 3-4 dni na uczelni można siedzieć. Opcji jest sporo i wszystko zależy od rodzaju pracy.