No a czyja? Dziewczyna się zestresowała bo zaspała i się spieszyła. Jako facet powinieneś zachować spokój i zejść na dół z kluczami wiedząc, że trzyma pilota i telefon.. Mogłeś także poczekać aż się rozłączy i schowa telefon. Dobrze, że jej głowy nie rozbiłeś tymi kluczami.
Całkowicie zgadzam się z komentarzem wyżej. Dodam jeszcze że takie rzeczy zrzuca się w czymś (pudełeczku / torebeczce) by nie uszkodzić i nie komuś w ręce a gdzieś obok na trawę by np w twarz tego kogoś nie trafić
Brak słów na te komentarze. Sama chciała by jej je zrzucił z balkonu.
Jesteś facetem, wiec w komentarzach na yafudzie jesteś zawsze winny. Tak tu już jest :)
Jeżeli mówisz do faceta "kup masło"to rozumiem że nie musi kupić i przynieść tego masła do domu?
Skoro widział, że trzyma telefon i pilota w rękach to po co rzucał te klucze?
Myślenie nie boli. Poważnie. Spróbuj
Takie zachowanie dziewczyny ma swoją nazwę. Przemoc.
Czyli każdy szef, dyrektor, przełożony stosuje przemoc.. Przecież za swoje niedopatrzenia zawsze obwinia pracownika :)
Sądzisz, że dziewczyna autora go pobiła bo nie rozejrzał się przed rzuceniem tych kluczy?Być może kulturalnie zwróciła mu uwagę, że nie zdążyła odłożyć telefonu a on rzucił. Skoro chłopak pisze yafudy to znaczy, że żyje i ma jedną rękę całą :)
Ciekawe co by zrobił autor i Lusia jakby poproszono ich o podrzucenie dziecka :) :)
Tak chcesz tu komentatorów ustawiać, a na dobrą sprawę nie rozumiesz tej historii. Przecież ona przed rzutem nie trzymała żadnego pilota. Bo do czego? Do telewizora? Pilot, do auta albo garażu, był po prostu przypięty do kluczy. Trochę pokory.
Nie jest powiedziane też, że pilot do garażu /bramy był przypięty do kluczy :)
Jeżeli wyrzuciła telefon bo ratowała klucze i uratowała to z pilotem by się nic nie stało :)
Pokora działa w obie strony :) komentatorze :)
Podejrzewam, że po prostu klucze z pilotem trafiły w telefon, który panna nie wypuściła z ręki;) Dlatego takie szkody wynikły.
Haha to też jest prawdopodobna opcja :) mimo wszystko nie powinien rzucać kluczami (nie było mowy o kluczach z pilotem :) ) bo następnym razem trafi w człowieka bądź zwierzaka :)
Jedna historia a kilka zwrotów akcji :) może autor pisze kryminały. Do końca trzyma w napięciu haha
Ale czemu autem do dentysty? Mam nadzieję, że tylko na piaskowanie :3
A jaka jest odległość z punktu A do punktu B?
Nie wiem. A o co chodzi?
Bo mnie chodziło o to, że po znieczuleniu może być słabszy refleks i nie warto brać samochodu wtedy
Chodzi o to, że nie każdy ma dentystę e tej samej miejscowości.. Może to być np 30 km. Może więcej. I jeżeli Pani zaspała to na PKS, PKP, busa mogło nie być szans.
Do zwykłego leczenia też nie potrzeba znieczulenia.
Proszę o jakąkolwiek inną, sensowną propozycje, co to miałby być za pilot, która pasuje do tej historii i opisu. Równie dobrze możemy rozważać czy obok dziewczyny nie stepował wymalowany klaun na rękach i to ją rozproszyło (bo przecież nie jest to napisane że go nie było!).
Po co kolejne propozycje skoro pilot do bramy /garażu jest najbardziej odpowiednia :)
Winni są oboje, ona lapala klucze de facto telefonem, a on nie zabezpieczył ich na wypadek, gdyby się okazało, ze jego dziewczyna nie ma mózgu.
A spoko, źle przeczytałem i myślałem że kwestionujesz to w 9 komentarzu.
Jeżeli dziewczyna nie ma rozumu (mózg musi mieć, anatomii nie oszukasz) to może chłopak celowo zniszczył telefon by laska nie wyjechała na ulicę :) :)
Rodzaju pilota kwestionować akurat się nie da :)
Dziś kluczyki do wielu samochodów to bardziej pilot niż kluczyki i rzucać nimi z balkonu nie należy. To nie te czasy, gdy kluczyk to był po prostu wysztancowany kawałek metalu.
Ohoho, ale zabawne. Widzisz różnicę między żywą istotą, a kluczami?
Ja myślę, ale Ty już nie koniecznie.
A skąd wiesz, że akurat te takie były
Najczęściej komentowane teksty | |
---|---|
Ostatnie 7 dni | |
Ostatnie 30 dni | |
Ogólnie |
fejk | 89.64.40.* | 11 Marca, 2021 09:13
Podejrzewam, że po prostu klucze z pilotem trafiły w telefon, który panna nie wypuściła z ręki;) Dlatego takie szkody wynikły.