Z erekcją?
Są tacy co ciupciają innych lunatykując. Dobrze, że jej ojciec jest nadal analną dziewicą...
Moj syn tez lunatykowal. Tak mi sie tylko wydawalo. Wstawal w nocy i chodzil po domu, ale po glebszym sprawdzeniu okazalo sie, ze on nie sypia w nocy, tylko siedzi na komputerze i czasem odchodzi do lazienko/kuchni.
Dobrze że masz całą twarz. Tatuś mógłby się przecież zdenerwować :P
jak mogliscie uprawiac sex w domu jej rodzicow? co ty masz w glowie ebany erotomanie, wykorzystales dziewczyne, a nie lepiej bylo po kolacji pojsc spac oddzielnie? co to za dzisiejsza mlodziez, tylko ten seks i gole dupy im w glowach. Seks powinnien byc po slubie, tylko glupie latawice daja na prawo i lewo, np ja mam 24 lata i jestem ciagle dziewica.
o dziwo, czesciowo sie zgadzam z Michalowa - pierwszy raz spotykasz jej rodzicow, w ICH domu i nie mozesz sie powstrzymac przed pier*oleniem ich corki?! czlowieku, troche szacunku! ja gdy przyjezdzam z mezem do rodzicow (mieszkamy na stale w innym kraju) to i tak nic tam nie robimy gdy oni sa w domu, bo sie zwyczajnie krepuje...
Jeśli wiesz, ze masz problem z lunatykowaniem, to trzeba było pomyśleć i się ubrać przed pójściem spać.
Hm... ale starczyloby napisac, ze spałes nago... przeciez niektorzy mezczyzni spia nago. Wiec nie widze nic dziwnego...
A teraz patrz na komentarze typu, ze kochasz sie z dziewczyna w domu jej rodzicow i jaki to jestes niedobry i zly...
Wystarczylo : "Spałem w domu u rodzicow mojej dziewczyny. Niestety mam tendencje do lunatykowania i tak tez sie stało. Lunatykowałem chodzac po domu... nago. YAFUD "
Michalowa, hohoho, byla bys dziewica, gdyby nie to pod spodnica :-(((((( a z tym twoim chlopem, to wcale nie takie dziwne, jak ty go traktujesz papierem sciernym.
@mama smutasa
ale on musial sie pochwalic, ze panienke przelecial, jakby kogos to obchodzilo.
Kolejna para bez zasad. Odwiedza po raz pierwszy rodziców dziewczyny i myśli że zrobi na nich dobre wrażenie ją ją porządnie zerżnie w ich mieszkaniu?
Przez szacunek dla dziewczyny i ich rodziców powinieneś tej nocy się powstrzymać. Ale skoro dziewczynę traktujesz wyłącznie jako przedmiot do bzykania, to nie ma się czemu dziwić.
No to z tatuśkiem to się już bardzo dobrze poznaliście!!:)
Naprawde umarłbyś jakbyś jedną noc się nie spuścił w dziewczynę? Ja bym się nie odważyła uprawiać seks w pokoju, wiedząc, że obok są rodzice (nie ważne czy moi czy jego) Troche szacunku do nich.Edytowany: 2012:06:23 18:22:06
lol lol lol
Raz, napisane jest, że "poznał lepiej"- czyli znał ich już wcześniej, to był pierwszy raz gdy nocował u niej. Po drugie - wcale nie jest powiedziane, że rodzice w małym dwupokojowym mieszkaniu i są oddzieleni ścianką z regipsu. Po trzecie - jesteście niesamowicie ciemnogrodni. W Danii jest normalne, że pary nawet nastolatków nocują u siebie. Fizjologii nie oszukasz i rodzice są tam tego świadomi. Dlatego akceptują stałe związki swoich latorośli. Lepiej gdy kochają się w spokoju, w domu, zabezpieczeni i bez stresu, aniżeli jak u nas - na imprezie, z alkoholem, przypadkowym partnerem i bez gumki.
*Po drugie - wcale nie jest powiedziane, że rodzice mieszkają w małym dwupokojowym mieszkaniu i są oddzieleni ścianką z regipsu.
@SVPT
Co innego fizjologia, a co innego kultura. gdyby ktokolwiek pod moim dachem pierd0lił moja córkę wyleciałby z mojego domu na kopach, a i ona pewnie by wyleciała, jakby sie dalej z taki chamem spotykała. Jak chcą się walić jak domy w Kambodży, to niech sobie kupią mieszkanie, a nie jęczą pod nosem rodziców.
@Cornell: mam nadzieję, że nigdy nie będziesz miał dzieci. Zabraniać dwóm dorosłym osobom seksu - to trzeba mieć nieźle nierówno pod kopułą. No ale cóż, w katolandzie takie patologie się zdarzają. Co ty myślisz, że młodzież to się tylko za rączki trzyma i policzka całuje?
@baphomet
Hahahaha, wyzywać od katoli deistę, to trzeba być naprawdę niedorozwiniętym...
Ch*j mnie obchodzi twoje marne zdanie. Jak maja uprawiać seks, to niech zamieszkają ze sobą albo maja na tyle kultury, by wynająć sobie pokój w hotelu. Pierd0lenie się pod czyimś dachem to czyste chamstwo, przykład zerowej ogłady i braku wychowania. I religia ma tu gówno do rzeczy.
Na twoje cholerne nieszczęście - od niedawna mam córkę. Jak dorośniesz dzieciaczku, to moze dowiesz sie, czym jest seks. Tymczasem trzymaj się za rączkę czy tam całuj, ale zdala ode mnie.
Cornell dobrze prawi, tez nie pozwolila bym aby moja corke pieprzyl jakis facet i to w moim domu. Jezeli chca sie tłuc to niech wynajma sobie mieszkanie, na to i na to trzeba byc doroslym i odpowiedzialnym.
@Cornell
Widzisz, różnimy się w spojrzeniach. Ty uważasz, że twoją córkę będzie ktoś pierd*lił, bądź będzie ona się waliła jak domki w Kambodży. Ja uważam, że seks młodych, szczęśliwych ludzi wcale nie różni się od twojego. Ty też nie będziesz uprawiał seksu, gdy twoja córka jest w domu?
A nie widzisz tam zaimka "mój"? To jes MÓJ dom, więc ja robię w nim, co chcę. Za to cakowicie obcy chłopak, który pod MOIM dachem dobiera się do mojej córki jest tylko niewychowanym szmaciarzem i niczym więcej.
@Cornell: dla mnie możesz być nawet scjentologiem, to nie ma nic do rzeczy, bo kiedy wyznajesz jakieś katolskie zabobony, to stajesz w jednym rzedzie z katolikami.
Każdy ma prawo uprawiać seks i ty nie możesz nikomu tego zabraniać. Co się tobie wydaje, że kim ty jesteś? To może konstytucję zmień i ogranicz prawa obywatelskie.
I nie mierz wszystkich swoją miarą, bo ja dobrze wiem, co to jest seks. Jeśli masz córkę - współczuję jej poj*ebanego tatusia. Mam nadzieję, że kiedyś kopnie cię w dupę tak mocno, że cię to bardzo zaboli. Ja nie utrzymywałbym kontaktów z osobą o tak ograniczonym umyśle.
@Cornell
Twoja córka też będzie mieszkać pod twoim dachem, czy to jej się podoba czy nie. Jeżeli wychodzisz z założenia, że tobie wolno więcej od reszty rodziny, tylko dlatego, że figurujesz jako właściciel bądź najemca mieszkania, to nie mamy o czym rozmawiać. Mimo, że masz córkę, jesteś niedojrzały.
To może zaproś swoje dziecko do swojej sypialni, razem z jej/jego partnerem i róbcie trójkacik, skoro jesteś taki postępowy.
Konstytucję? Gdzie ty się wychowywałeś? W Sejmie? Czy ja komus zabraniam seksu? Zabraniam obcemu, kompletnie mi nieznaanemu gówniarzowi dobierać sie do mojej córki pod MOIM dachem.
Jak będziesz miał kiedyś dzieci, to moze zrozumiesz, dzieciaczku, że jęki rżniętej przez kogoś bliskiej osoby to nie jest najprzyjemniejszy dźwięk pod słońcem.
I ostatnie - potępianie kogokolwiek za bycie katolikiem jest wyrazem skrajnej głupoty. Już po tym widać, ze jestes tylko głupim gimnazjalistą, który nie potrafi myśleć za siebie, najchętniej to by sruc*ał wszystko, co się rusza, ale niestety chce go tylko własna ręka, a poglady nawet na temat religii musi czerpać z Internetu. Więc z kim ja dyskutuję? Dorośnij.
@SVPT
Wyjeżdżasz z najemcą, a dyskusja cały czas dotyczy tylko i wyłącznie KULTURY. Tak trudno to zrozumieć? Do was dwóch kompletnie nic nie trafia. Nie rozumiecie tematu.
Od razu widać, ze nie macie dzieci. Wasze argumenty są kompletnie nietrafione Nie potraficie sie postawić w sytuacji ojca, który zza ściany słyszy, jak jego córka jest posuwana (specjalnie używam takiego słowa).
I ostatnie - moze do Twojego domu (poprawka - do domu twoich rodziców, bo po twoich wypowiedziach, to chyba masz z 16 lat max) moze wchodzić, kto chce. Do mnie niewychowani gówniarze nie mają wstępu.
Moja córka moze sobie wybrać na partnera kogo tylko zechce. Ale jeśli ten ktos nie potrafi zachować elementarnych zasad, jak szacunek dla, możliwe, przyszłego teścia i teściowej, to ja nie mam ochoty utrzymywać z taka osobą kontaktów.
@Cornell
Ja nie mówie o obcym gówniarzu. Ja mówie o chłopaku, z którym tworzy dziewczyna stały związek. Mówie o parze, która ma do siebie zaufanie i darzy się uczuciem.
I druga strona medalu - nie sądzisz, że dla twojej córki ty i jej matka to też bliskie osoby?
Ja i jej matka jesteśmy równocześnie jej bliskimi osobami. Nie sądzisz, ze gdyby moja córka słyszała, jak uprawiam seks z kochanka, to by jej sie zrobiło przykro? Nie, bo ty masz tyle doświadczenia, ile zebrałeś w gimnazjum od kolegów.
Skoro tworzą stały zwiazek, to znaczy, ze są na tyle dojrzali, by wynajac sobie pokój w hotelu, baź mieszkanie. Ale, powtórzę setny raz, jesli chłopak nie potrafi się powstrzymać nawet pod moim dachem, to ja nie mam zamiaru z taka osobą obcować na żadnej płaszczyźnie, a już na pewno, nie jako jej teść.
@Cornell
Nie trafiłeś z wiekiem. Wychodzę z najęmcą, bo tak postawiłeś swoje zdanie "To jes MÓJ dom". Zatem nie jest to jej dom? Obowiązują ją inne prawa?
Nie sądzisz, że jest to niesamowicie naiwne założenie "najważniejsze, żebym nie usłyszał, że moja córka uprawia seks"? Twoja córka zacznie to robić w pewnym wieku czy tego chcesz czy nie. Jak jej nie pozwolisz w domu, to zrobi to gdzie indziej. Uważasz, że bardziej kulturalnie będzie jak, cytując ciebie "będzie posuwana"na imprezie, bądź w miejscu publicznym? Będzie specjalnie pracować by wynająć pokój w hotelu?
Ale nadal nie rozumiesz pewnych pojęć. Chodzi tylko i wyłącznie o kulturę. Jeśli chłopak będzie potrafił się powstrzymać pod moim dachem, będzie to swiadczyło, ze jest godny sympatii. I nic wiecej.
"Uważasz, że bardziej kulturalnie będzie jak, cytując ciebie "będzie posuwana"na imprezie, bądź w miejscu publicznym?"
Wtedy będzie zwykłą szmatą, mam nadzieję jej na taką nie wychować.
To że wiem, ze moja córka uprawia seks, a to, ze ja to widzę/słyszę, to dwie różne sprawy. Jakbyś zobaczył an kompie np. seks-video swojej matki, to nic by cię to nie ruszyło? Mimo, ze doskonale wiesz, ze ona uprawia seks?
Twój problem polega na tym, ze nie potrafisz się postawić w sytuacj takiego ojca.
Zakładam, że ty byś słyszał swoją córkę, tak samo jak ona by słyszała swoją matkę. W końcu wasze pokoje są tak samo odległe.
W każdym razie - jeżeli przyjmiemy, że chłopak jest w identycznej sytuacji - naprawde uważasz, że lepiej jest jak będą pracować dorywczo po to, by wynająć pokój w tanim hotelu? Albo jak twoja młoda córka zwiąże się ze starszym mężczyzną z własnym mieszkaniem?
hahaha , Cornell beka z ciebie, wiesz co? Załóż córce pas cnoty, to nikt jej nie zar.ucha i będziez miał spokój.
Albo jeszcze lepiej, ustaw jakiś taryfikator, co można a co nie można. Lodzik, trzepanie fujary, zlizywanie serka spod napletka dozwolone, ale już ciśnięcie w czoko albo pukanie w cip.sko, zabronione. Minetka tylko pod warunkiem, że nie będzie jęczeć, tak żeby jaśnie pana tatusia nie obudziła w nocy, to samo z lizaniem rowa. No chyba, że ktoś jej wsadzi wibratora w pysk, tylko wtyedy na zęby trzeba uwazać.
@karolka
Z tobą nawet nie ma co dyskutować, jesteś po prostu żałosna. Wracaj się uczyć do poprawki z polskiego w gimnazjum.
@SVPT
Nie znasz rozkładu mojego domu. Poza tym wystarczyłaby mi sama świadomość.
"Lepiej jest jak będą pracować dorywczo po to, by wynająć pokój w tanim hotelu? Albo jak twoja młoda córka zwiąże się ze starszym mężczyzną z własnym mieszkaniem?"
Nie mam nic przeciw pracom dorywczym. Poza tym spodziewam się, ze moja córkę czy też jej chłopaka będzie stać, by raz na jakiś czas spotkać sie gdzieś poza domem. takie to trudne do ogarnięcia?
No i ostatnie - chyba mogą sobie robić co chcą, kiedy mnie przy tym nie ma? Naprawdę nie dostrzegasz innych mozliwości współżycia mojej córki, jak tylko ze mną za ścianą?
@Cornell
Wasze pokoje są zawsze równoodległe, nie wynika to z układu domu. Co do świadomości - przecież nie mówię o sytuacji gdy córka wpada do domu z chłopakiem na "szybki numerek". Przecież gdy córka gości w swoim pokoju chłopaka, mogą oglądać film, rozmawiać, robić cokolwiek - nie zamierzasz ich chyba kontrolować, sprawdzać, zastanawiać się co robią etc. Jeżeli ich nie słyszysz - czym ta sytuacja się różni od przedstawionych przez ciebie?
Co do prac dorywczych - jestem jak najbardziej za - tylko czy wynajem pokoju powinien być tutaj motorem?
Ja wyczerpałem temat z mojej strony. Dobranoc.
Zdjąłeś chociaż gumę?
Cornell jest być może już w tym wieku, kiedy jego współżycie nie stoi już na najwyższym poziomie i niestety frustracja z tego powodu nie pozwala mu zaakceptować odgłosów udanego seksu jego córki. Facet sam się gubi w swoich wypocinach, bo raz pieprzy o tym, że odgłosy są nieprzyjemne dla niego i niech córka sobie z chłopakiem wynajmą pokój w hotelu ,by za chwile zacząć pieprzyc o tym, że już sama świadomość, że jego córka uprawia seks jest nie do przyjęcia. Więc panie Cornell, czy gdy Twoja córka oznajmi Ci "tato dziś idę z chłopakiem do hotelu, będę rano"nie będzie równoznaczne ze świadomością, że na 101% idą się rżnąć? Ale pan Cornell tego nie ogarnia, bo traktuje swój dom jak wyłączną własność i jakby wykreśla córkę z pełnoprawnych mieszkańców, dodatkowo z góry zakłada, że seks córki z chłopakiem jest chamskim wybrykiem. Normalnego zdrowego człowieka odgłosy seksu generalnie podniecają, ale Pan Cornell jest frustratem, który wmówił sobie, że seks to zło konieczne, dostępne tylko dla dorosłych etc. Kur*wa! Natura stworzyła człowieka w ten sposób, że od 13 roku życia jest on gotowy do rozrodu, a to społeczeństwo narzuciło te nienaturalne normy, które doprowadzają do sytuacji, że mamy na świecie 30 letnie i starsze dziewice. Bo wpaja się urwał młodym, że seks po ślubie, że seks tamto i owamto. Właśnie uważam, że znacznie lepiej jak ten pierwszy raz odbędzie się pod rodzinnym dachem, niż miałby się odbywać poza domem! Poza tym nie pieprz Panie Cornell, że seks = zawsze jęki i stęki, bo seks rodem z filmów porno, gdzie kobieta jest głośniejsza od odrzutowca to naprawdę rzadkość. I tu nie ma nic do rzeczy, czy Ty, ja mamy dzieci. Twoje myślenie nie jest staroświeckie - jest zwyczajnie głupie i NIELOGICZNE, pomijając już fakt, że graniczy z ograniczaniem wolności. Kompletnie idiotycznym i nielogicznym jest natomiast uznawanie wyjścia na swoje mieszkanie granicą dorosłości. A co jeśli Ci powiem, że ze swoją dziewczyną, a niedługo już żoną, mam zamiar zamieszkać pod dachem moich rodziców, gdyż mamy duży wielopokoleniowy dom? I co mam obłożyć ściany materiałem dźwiękochłonnym co by przypadkiem rodzice nie usłyszeli jak rżnę się ze swoją żoną? Wszak mimo, że to moja żona ona nadal jest dla rodziców obcą osobą (przynajmniej w pierwszych latach małżeństwa), a ja nadal ich synem, czyli bliską osobą. Smieszny mnie ogólnie twierdzenie, że póki mieszkasz z rodzicami nie jesteś dorosły. Tu właśnie dochodzimy do sedna sprawy. Po prostu masz chore wyobrażenie o tym kiedy zaczyna się dorosłość. Pomijam już fakt, że rezerwujesz seks tylko dla dorosłych co jest idiotyzmem, bo nie masz prawa nawet w przypadku własnej córki "zarządzać"jej ciałem, i powiem więcej. Dopóki nie zrobi sobie dzieciaka, którego defacto Ty będziesz musiał utrzymywać NIE powinno Cię kompletnie interesować co robi Twoja córka ze swoim ciałem. Jeśli któregoś dnia Twoja córka przyjdzie z balonikiem wtedy masz prawo prawić swoje mądrości. Ale do momentu kiedy uprawiają sam seks nie masz nic do powiedzenia. A wiedząc, że nie unikniesz tego, iż Twoja córka i tak rżnąć się prawdopodobnie będzie, powinieneś zaprzątać sobie głowę nie jakimiś dyrdymałami o SWOIM domu, o jakimś wyssanym z palca chamstwie chłopaka Twojej córki, tylko uświadomieniem córki o tym, co to jest seks, jakie mogą być tego konsekwencje i jak to robić, aby dzieciaka nie zmajstrować. Ale Ty jesteś kretynem, bo napchałeś sobie do głowy jakiś bzdur o żabach i teraz na siłę próbujesz zainteresować tym innych. A dam sobie rękę uciąć, że jeśli po którejś nocy w hotelu Twoja córka oświadczy Ci, że jest w ciąży to wyrzucisz ją ze SWOJEGO domu i oczywiście będziesz zbyt dumny, żeby zobaczyć w tym SWOJĄ winę. Bo będziesz uważał się za wzorowego oj (...)
Ooo! walka slowna gimbusow.
I chciałbym jeszcze dopowiedzieć, że ze swoją dziewczyną kopuluje jak króliki pod dachem JEJ rodziców w małym domku, w którym w każdym pokoju słychać co się dzieje we wszystkich pozostałych pomieszczeniach. I żaden z JEJ rodziców nie miał nigdy mi, ani jej za złe, że to robimy! I co ja jestem zły, a oni złymi rodzicami, bo mi pozwalają?! Trudno, jakoś nie czuję się jako ten niedobry i niewychowany szczeniak.
Spire a twoja dziewczyna to Renata Ręczna?
No popatrz :/ Przejrzał mnie :/
Sorry, nie będę więcej kłamał.
Tylko jedno przesłanie - ku. wa więcej kultury ch .je! Czuje się przekonany.
Nie no ogólnie to zabawne jest to, że każda różnica zdań jest traktowana od razu jako gimbusiarstwo, a oczywiście jedna jedyna najoczywistsza elita, zna jedną i najprawdziwszą prawdę, a każdy mający inne zdanie to gimbus. Szkoda, że nadużywanie określeń powoduje wypalenie się ich pierwotnego znaczenia. Ale to jest zabawne, bo podobnie jak Ty masz wyje*ane w moje zdanie tak ja mam w Twoje.
Ja rozumiem, że Ty mi zazdrościsz faktu, że mogę się rżnąć z dziewczyną w ciepłym domku i nikt nie mówi mi, że seks jest dla dorosłych i w ogóle zło konieczne. Bo Tobie pewnie rodzina wmówiła, że dopiero po ślubie, a najlepiej jak najrzadziej, bo to zło. A Ty z pewnością w to uwierzyłeś, ba za chwile pewnie powiesz, że jesteś przehipermega wdzięczny rodzicom, że wychowali Cię na porządnego, szanującego kobiety, jej rodziców, ciotki, psa, kota, mężczyznę. No ja Tobie i podobnym współczuje, łączę się w bólu koleś, ale nie martw się, takich jak Ty jest na pęczki.
@Spire
Jesteś żałosny. Aż dziw, ze napisałeś taki długi elaborat, zeby nic ciekawego w nim nie zawrzeć. Jak ty zdałeś maturę z polskiego? Z takim wodolejstwem, to jakim cudem uciułałeś te 30%?
Ja się z Cornellem zgadzam, za siebie mogę się odnieść do kilku bredni z twojego wypracowania:
"Cornell jest być może już w tym wieku, kiedy jego współżycie nie stoi już na najwyższym poziomie"
Napisał, że jest młodym, świeżo upieczonym ojcem, więc chyba jego pożycie stoi na wyższym poziomie od twojego.
Natura stworzyła człowieka w ten sposób, że od 13 roku życia jest on gotowy do rozrodu, a to społeczeństwo narzuciło te nienaturalne normy, które doprowadzają do sytuacji, że mamy na świecie 30 letnie i starsze dziewice."
To ciężko w ogóle skomentować. Pedofile też się mogą tak tłumaczyć, zastanów się, czy na pewno jesteś normalny.
"A co jeśli Ci powiem, że ze swoją dziewczyną, a niedługo już żoną, mam zamiar zamieszkać pod dachem moich rodziców, gdyż mamy duży wielopokoleniowy dom?"
Czyli nie masz ambicji, ale jeśli dojenie całe życie rodziców to twój plan na życie, to proszę bardzo, baw się tak dalej.
"ograniczaniem wolności."- powiedzenie "nie życzę sobie byś uprawiała seks pod moim dachem"to ograniczenie wolności? Nie, to jest całkowicie wolny wybór - jest wiele możliwości na współżycie, jeśli nie potrafisz się powstrzymać te kilka razy w miesiącu, to skonsultuj się z seksuologiem.
"Normalnego zdrowego człowieka odgłosy seksu generalnie podniecają, ale Pan Cornell jest frustratem"- hahahahahahahahahahha, nie mogę, po prostu rozwaliłeś system. Może ma sobie jeszcze walić gruchę przy akompaniamencie stęków swojej córki. Z każdym kolejnym zdaniem (już o tych 13 latkach pojechałeś po bandzie) wydaje mi się, że ty jesteś jakiś popier*olony.
"Facet sam się gubi w swoich wypocinach, bo raz pieprzy o tym, że odgłosy są nieprzyjemne dla niego i niech córka sobie z chłopakiem wynajmą pokój w hotelu ,by za chwile zacząć pieprzyc o tym, że już sama świadomość, że jego córka uprawia seks jest nie do przyjęcia. Więc panie Cornell, czy gdy Twoja córka oznajmi Ci "tato dziś idę z chłopakiem do hotelu, będę rano"nie będzie równoznaczne ze świadomością, że na 101% idą się rżnąć?"
Koleś pisał, ze świadomość, że robią to TUŻ OBOK NIEGO jest nie do zniesienia. I ajk będziesz miał córkę, to moze to zrozumiesz, bo jak na razie popisujesz się ignorancją. Czy ty naprawdę jesteś tak epy, że myślisz, że on nie wie, iz ludzie uprawiają seks? Sęk w tym, że ŻADEN OJCIEC nie chciałby nigdy ujrzeć/usłyszeć swojej "rżniętej córki". Ale ty oczywiście nie potrafisz tego zrozumieć, bo sam jesteś dzieckiem, a próbujesz pouczać ludzi, którzy dzieci mają. Jak już posuniesz swojego króliczka i będziesz miał dzieciaka, to coś zrozumiesz, choć wątpię, by do twojego pustego łba coś kiedykolwiek trafiło.
Zmienić ip i powiązanie nicków panie dorosły. Przekleństwem nakłaniaj do kultury.
Gratuluje - nagroda inteligenta przyznana :)
@up
Wiem, kim jest Chris C, ale pudło, Ja jestem na tym forum, kiedy o kimś o nicku "Cornell"nikt tu jeszcze nie słyszał, poprzeglądaj poprzednie YAFUDY. No i mam na imię Krzysztof, stąd mój nick.
@Spire:
zgadzam sie z Chrisem, dodam tylko, ze do 18 roku zycia to RODZIC jest prawnym opiekunem swojego dziecka i jak najbardziej ma prawo, a nawet obowiazek o nim decydowac - od zgody na operacje, przez tatuaze, po pozwolenie na seks, a juz tym bardziej seks we wlasnym domu.
a co do: '"A co jeśli Ci powiem, że ze swoją dziewczyną, a niedługo już żoną, mam zamiar zamieszkać pod dachem moich rodziców, gdyż mamy duży wielopokoleniowy dom?'
wtedy bedziesz jej mezem (a wiec jej ojciec bedzie wiedzial ze zwiazek jest powazny i nie traktujesz jej jako jakiejs pierwszej lepszej), a nie jakims bezczelnym wyrostkiem ukradkiem posuwajacym jego corke dwa pokoje dalej. nie moge uwierzyc, ze faktycznie tego nie rozumiesz, mam nadzieje, ze jestes tylko trollem... jak juz napisalam - ja ze wzgledu na szacunek nigdy nie uprawiam seksu Z MEZEM gdy odwiedzamy rodzicow.
p.s. gratuluje tym, ktorzy myla szacunek z ciemnogrodem, powodzenia w zyciu zycze.
Ja sie przychylam do zdania Cornella, mlodzi mogli sie powstrzymac ze zwyklej uprzejmosci, zeby nie stawiac rodzicow w niezrecznej sytuacji. Oni nie sa glupi, na pewno wiedza, ze corka sypia z ukochanym. Ale co innego swiadomosc, ze corka jest juz dorosla i na nazeczonego/chlopaka i jest aktywna seksualnie, a co innego slyszec odglosy ich stosunku. "Normalnego zdrowego człowieka odgłosy seksu generalnie podniecają"nie potrafie sobie wyobrazic, w jakiej sytuacj normalny ojciec podniecilby sie slyszac jeki swojej corki. Albo matki, czy siostry.
@Spire: Po co zaraz popadac w skrajnosci? Skoro ktos nie chce slyszec swojej corki uprawiajacej seks, to od razu jest zabobonnym katolem przeciwko uprawianiu seksu? Masz zle w glowie. Co do wynajmowania pokoju czy "rzniecia"sie po dyskotekach itp.: Mam nadzieje, ze mozliwe jest jeszcze wychowanie dzieci tak, by nie traktowaly seksu jak sportu, pierwszej i jedynej potrzeby w kazdym, nawet przelotnym zwiazku. No i zeby umialy sie zabezpieczac, nie tylko przed ciaza.
"Pomijam już fakt, że rezerwujesz seks tylko dla dorosłych co jest idiotyzmem, bo nie masz prawa nawet w przypadku własnej córki "zarządzać"jej ciałem, i powiem więcej. Dopóki nie zrobi sobie dzieciaka, którego defacto Ty będziesz musiał utrzymywać NIE powinno Cię kompletnie interesować co robi Twoja córka ze swoim ciałem."Tu bym sie nie zgodzila. Jesli corka jest nieletnia, to jako ojciec ma on wrecz obowiazek zainteresowac sie, co sie z nia dzieje, uswiadomic na pewne tematy, przestrzec. Ma tez pelne prawo ustalac pewne zasady, ktore obowiazuja w jego domu.
Dziękuję za jakże mądre i pouczające słowa. Prawie uwierzyłem, że jestem debilem. No ale... trochę zabrakło.
1. 13-latki. No cóż, jakbyś choć trochę znał historię nie pieprzyłbyś teraz takich głupot. To akurat kwestia, którą warunkują normy społeczne i NIC innego. To, że dzisiaj seks z 13-latką to pedofilia, nie oznacza, że za 100 lat będzie tak samo. Kiedyś to było normalne i nikt nie robił z tego powodu szumu. No ale co ja tam mogę wiedzieć. Ogólnie użyłem tego argumentu, mocno podkoloryzowanego. Sam rozpocząłem współżycie w wieku 18 lat i do tej pory dzieciaka nie zmajstrowałem.
2. Mieszkanie...tutaj też to normy społeczne. Żenadą jest twierdzenie, że decyzja o mieszkaniu w jednym wielopokoleniowym domu z rodzicami, gdzie spokojnie weszłyby jeszcze dwie rodziny 2+2 to brak ambicji. Uważasz, że jedyną słuszną decyzją jest wyprowadzenie się na swoje, bo tylko wtedy doświadczasz prawdziwej "dorosłości"no gratuluję Ci szarych komórek. Bogu dzięki, że nie mam takich znajomych jak Ty. Niedoczekanie Twoje nie mam zamiaru żyć na ich garnuszku. Pracuję, a dom choć teoretycznie jako jeden to mający osobne wejścia i nie ma możliwości przejścia z jednego do drugiego "mieszkania". A może to frustracja, bo nie dane Ci było urodzić się w rodzinie, która ma własny DOM? Nie mnie oceniać, każdy ma swój przepis na udane życie. Ja się pasożytem nie czuję.
3. Ograniczanie wolności. Tak kolego drogi. Wiesz co to jest presja? Pewnie nie, ale nie interesuje mnie to. Rodzina wywołująca presję na dziecku to najgorsza rzecz jaka może się zdarzyć. Ale jeśli masz zamiar wychowywać dzieci w ciemnogrodzie, gdzie córka będzie w ogóle bała się przyprowadzić chłopaka do domu, w ogóle nie wspominając już o dotykaniu w zamkniętym pokoju cycka! Polska kraj wolny, wychowuj dzieci jak chcesz, ale ja im współczuję.
Kate moja droga. Nie interesują mnie w tym momencie normy prawne, bo mam prawo robić akurat z ciałem co zechcę. Chcesz to wychowuj swoje dzieci po swojemu. Ja swoim rodzicom jestem wdzięczny, że jednak pozostawili mi nić wolności w tej kwestii i nie czuję, żeby to jakoś odbiło się na moim życiu.
Po drugie, szkoda na to słów, bo to temat rzeka, ale uważam, że uznawanie związku dopiero po ślubie jest idiotyzmem w czystej postaci. To ja decyduję o tym, czy związek mój z dziewczyną jest poważny, a nie osoba trzecia. Dotarło? Ja swoją dziewczynę traktuję poważnie, nie jak przedmiot. Dotarło czy mam wolniej?
NIE INTERESUJE mnie czy osoba trzecia, nie ważne czy to jest rodzic, brat, sąsiad, kumpel, kot, pies, uważa mój związek za "niewiarygodny". Wystarczy, że ja wiem, że traktuję swoją pannę poważnie, a ona mnie i zdanie kogoś z zewnątrz ma tu niewiele do powiedzenia. Idąc tym samym tropem, gdyby rodzice choć odważyli się podważyć mój związek rzeczywiście wolałbym się wyprowadzić, choć miałby to być karton pod mostem. Na szczęście nie muszę, bo pieprzniętych rodziców nie mam.
Reasumując.
Straszne. Zacząłem się rżnąć w wieku 18 lat, w dodatku pod dachem rodziców mojej dziewczyny! Mam pracę i planuję ślub. Mam zamiar zamieszkać w wielopokoleniowym domku na wsi z rodzicami! Układam sobie życie! No po prostu jestem pierdo.lnięty, bo mi się udało. Zazdrościsz kretynie, że ktoś układa sobie życie inaczej, niż Twoja wizja świata przewiduje? Masz jakiś problem z tym, czy co? Może sam powinieneś udać się do specjalisty.
"Czyli nie masz ambicji, ale jeśli dojenie całe życie rodziców to twój plan na życie, to proszę bardzo, baw się tak dalej."
Co to ma wspólnego z dojeniem albo brakiem ambicji? Duże domy buduje się po to, żeby mogło w nich mieszkać więcej ludzi niż tylko dwójka rodziców. I nie trzeba ich wcale doić, przecież można pracować, jednocześnie mieszkając w takim domu, dokładając się do rachunków.
@Spire: "seks rodem z filmów porno, gdzie kobieta jest głośniejsza od odrzutowca to naprawdę rzadkość"Moze tej swojej nigdy porzadnie nie dogodziles? :P
Taka mala uszczypliwosc, ale faktem jest, ze wiekszosc kobiet, gdy czuje sie swobodnie podczas seksu, to wydaje z siebie rozne jeki, steki a nawet krzyki. Pod warunkiem, ze jest im dobrze, oczywiscie :)
ja i tak wiem, że w dyskusji z wami jestem na pozycji wygranej. Dlaczego?
Bo mam do tego dystans. Ja nie mam nikomu za złe, że ma takie, a nie inne poglądy. I nawet uszanowałbym poglądy Cornella, Chrisa etc gdyby nie fakt, że narzucają oni je jako jedną i najprawdziwszą prawdę, a reszta to niewychowani gimbusiarze.
A dodatkowo oliwa do ognia staje się fakt, że YAFUD dotyczy czego innego, ale oczywiście najoczywistsza elita, ze swoimi najprawdziwszymi prawdami uj*bała się tylko kwestii współżycia...no na litość boską. Całej dyskusji nie byłoby, gdyby pary przewrażliwionych kretynów nie wyrywało zdań z kontekstu. I stąd moje miejscami podkoloryzowane, ironiczne, wyśmiewające argumenty. Wszak trzeba się dostosować do poziomu rozmówcy.
Panie Chris Cornell - czas, miejsce, ip, nick, styl (budowa zdań, poglądy, aż po sedno stylu - wulgaryzmy z udawaniem wielkiego mędrca nad prostaczkami). Dla mnie możesz być nawet panią Halinką.
"Straszne. Zacząłem się rżnąć w wieku 18 lat, w dodatku pod dachem rodziców mojej dziewczyny! Mam pracę i planuję ślub. Mam zamiar zamieszkać w wielopokoleniowym domku na wsi z rodzicami! Układam sobie życie! No po prostu jestem pierdo.lnięty, bo mi się udało. Zazdrościsz kretynie, że ktoś układa sobie życie inaczej, niż Twoja wizja świata przewiduje? Masz jakiś problem z tym, czy co? Może sam powinieneś udać się do specjalisty."
Hahahahahahahahahahahaha, nic dodać, nic ująć, i to jest człowiek, który nazywa innych frustratami. Nie zauważyłeś jeszcze dzieciaczku, że wszyscy tutaj w miarę kulturalnie dyskutujemy, a ty tylko toczysz pianę w każdym zdaniu? Naprawdę udaj się do jakiegoś psychologa.
Historię, podejrzewam, znam lepiej od ciebie. Gdybyś ty ją znał, to byś wiedział skąd PRAWO (nie norma społeczna, tylko prawo) zakazujące współżycia z osobami poniżej 15-roku życia. Jesteś totalnie niedojrzały.
"Pracuję, a dom choć teoretycznie jako jeden to mający osobne wejścia i nie ma możliwości przejścia z jednego do drugiego "mieszkania". "
Nie kupiłeś tego domu za własne i mi to wystarczy. A pracuj sobie i jako śmieciarz, ale prawda jest tak, ze gdyby nie rodzic,e to karton. I nadal to nie jest "na garnuszku"?
"Ograniczanie wolności. Tak kolego drogi. Wiesz co to jest presja? Pewnie nie, ale nie interesuje mnie to. Rodzina wywołująca presję na dziecku to najgorsza rzecz jaka może się zdarzyć. Ale jeśli masz zamiar wychowywać dzieci w ciemnogrodzie."
Szacunek dla rodzica i ogólnie innych domowników = ciemnogród. Efekty bezstresowego wychowania się kłaniają.
"A może to frustracja, bo nie dane Ci było urodzić się w rodzinie, która ma własny DOM? Nie mnie oceniać, każdy ma swój przepis na udane życie. Ja się pasożytem nie czuję."
To już naprawdę żałosne. Tak przezywać to się możesz dzieciaczku ze swoimi równie dojrzałymi kolegami. Mam świetnie prosperującą firmę i żadnego powodu, by ci czegokolwiek zazdrościć. A od rodziców (z dużego domu w Konstancinie, wyobraź sobie) wyprowadziłem się, gdy postanowiłem rozpocząć własne życie. A ty dój dalej.
I na koniec. Masz gówniarzu wyjątkwo spaczone poczucie wolności. Jeśli dla ciebie wolność=całkowity brak zasad i norm, to znaczy, że twoi wielce liberalni rodzice popełnili wiele błędów wtwoim wychowaniu.
@garden of troll (może ty, wyrocznio, nie zmieniaj nicków?)
Jaki czas i miejsce? Moje posty możesz odnaleźć w YAFUDACH i sprzed kilku/nastu miesięcy, a ten Cornell wypowiedział się tu po raz pierwszy. Gdzie tu zbieżność? A jakby równocześnie wypowiadały się osoby o nickach "Bronisław"i "Komor", to też byś węszył teorie spiskowe?
Z moim stylem możesz się zapoznać i z wcześniejszych wypowiedzi, ja się nie zmieniłem, ale ty patrzysz tylko na tego jednego YAFUDA.
I przekleństw też używam dużo mniej od Cornella - tylko 2 w bardzo długim poście, do tego ja cenzuruję "popier*olony", a on "popierd0lony".
Ale w sumie, to po co się tłumaczę?
Spire, moj drogi: 'Nie interesują mnie w tym momencie normy prawne, bo mam prawo robić akurat z ciałem co zechcę' nie masz takiego prawa, bo normy prawne mowia co innego.
'To ja decyduję o tym, czy związek mój z dziewczyną jest poważny, a nie osoba trzecia', nie w momencie, gdy sie sie z dziewczyna pierdo*isz po katach w domu tejze trzeciej osoby.
' Dotarło czy mam wolniej?' sprobuj wolniej, bo jak widac nie dotarlo;D
hmmm jakby to powiedziec prosciej... z seksem w domu rodzicow dziewczyny jest jak z glosnym bekaniem lub pierdzeniem w miejscu publicznym - niby nic sie nikomu od tego nie stanie, niby to naturalne odruchy, niby nie jest nielegalne, ale w tym spoleczenstwie zwyczajnie nie wypada i tylko debile o tym nie wiedza i sie do tego nie stosuja.
Cornell | 95.49.19.*
Chris | 95.49.19.*
IP identyczne, więc kolego Chris aka Cornell nie cwaniakuj. Wytłumaczysz to przypadkiem, czy czym?
@Chris: IP cie zdradza, jakims cudem Cornell ma to samo.
Pozostanie z zona w domu rodzinnym nie musi byc pasozytowaniem. Jesli te dom zostal zaprojektowany tak, by sluzyc wygodnie kilku rodzinom, dlaczego nie wykorzystac wspanialomyslosci i szczodrosci rodzicow, ktorzy ten dom wybudowali lub kupili? W takim wypadku odrzucenie takigo lokum tylko po to, by zamanifestowac swoja doroslosc, jest dziecinne i glupie. Przeciez utrzymywac bedziesz sie sam ze soich pieniedzy, sam zaplacisz rachunki, zapewnisz dobrobyt dzieciom, mozesz nawet splacac rodzicow, jesli chcesz. Gdzie widzisz ten garnuszek rodzicow? Jesli chca oni przekazac czesc posiadlosci synowi, i on chce ja dostac, to nie widze problemu.Edytowany: 2012:06:24 00:27:57
Dobra, wpadłem;) Ale na swoje usprawiedliwienie dodam, że naprawdę mam na imię Krzysztof, naprawdę pod nickiem "Chris"piszę tu od wielu misięcy i mam zmienne ip, które powinno się do cholery zmienić.
A co do manifestacji dorosłosci - tu nie o to chodziło. Ja właśnie cenię sobie wolnośc, tylko nie w tak spaczonym pojmowaniu, jak Spire, dlatego mieszkanie z rodzicami, czy fakt, że nie zapracowałem na mój dom, samochód itd. nie jest dla mnie komfortową sytuacją i tyle.
Jeszcze trochę i naprawdę uwierzę, że jestem niedo*ebany. Ale staraj się idzie Ci co raz lepiej. Hah! Myślałem, że to ja jestem najgłupszy, uprzedziłeś mnie. Jak zauważyli przedmówcy, ukrywasz się pod dwoma nickami, zdradza Cię to samo IP, poglądy i styl pisania. To z kolei powoduje, że Twoja wiarygodność jako rozmówcy spada praktycznie do zera.
Prawo. Kolego drogi, prawo to również rodzaj normy społecznej. Prawo rodzi się z pewnej normy. Tak jak kiedyś ludzie uznali, że zabijanie jest złe, więc wprowadzili przepis zakazujący zabijania i ścigają tych, którzy się tego dopuszczają. mało tego, fakt, że w każdym kraju granica przyzwolenia seksualnego jest inna, niekiedy bardzo różniąca się od pozostałych ewidentnie wskazuje na to, że jest to tylko i wyłącznie norma społeczna, która dodatkowo została spisana w formie przepisu prawnego, czyli defacto norma, z którą zgadza się większość społeczeństwa. Gdyby Któregoś dnia okazało się, że 90% społeczeństwa jest za podniesieniem/obniżeniem granicy to musiałbyś przewartościowywać sobie pewne rzeczy.
Oliwy do ognia dolewasz założeniem, że pracuję jako śmieciarz, i domu nie kupiłem za własne pieniądze! Człowieku ogólnie jak Cię czytam to mało nie sikam ze śmiechu, bo nie dowierzam, że można w ogóle mieć takie podejście jak Ty. Jeśli uważasz, że mieszkanie z rodzicami w dużym domu i dokładanie się do rachunków to niedojrzałość...buehehe chłopie tak zrytej kopuły to ja nie widziałem jeszcze. Dowartościowujesz się tym, że potrafiłeś się wyprowadzić i zrobić coś sam od zera. Gratuluję Ci! Ja Cię za to nie neguję. Problem leży w tym, ze Ty negujesz moją decyzję, jednocześnie stawiając swoją wizję świata na piedestale, jako tę najprawdziwszą. Cieszę się, że Ci się w życiu udało! Co nie znaczy, komuś innemu, z innym podejściem nie może się udać! Dodatkowo zmartwię Cię! Połowa domu, w której mam zamiar mieszkać jest w stanie SUROWYM. Tzn same ściany i dach. Zero instalacji elektrycznej, gazowej etc. Nawet piach jest zamiast podłogi na parterze. Także mogę śmiało rzec, że wkład w budowę domu będę miał ogromny. No ale Ty zaraz powiesz, że skoro sam nie postawiłem ścian...sobie dokończ. Szkoda dyskusji na kogoś takiego jak Ty! Nie dość, że masz poryty łeb, to jeszcze ukrywasz się pod dwoma nickami, co kompletnie sprawia, że jeśli ktokolwiek jest tutaj mentalnie dzieciaczkiem to tylko i wyłącznie TY!
Szacunek to pojęcie bardzo względne mój drogi! Każdy ma inną definicję szacunku! Dobrym przykładem jest to, że np niektórzy rodzice wymagając szacunku od swoich dzieci każą się zwracać do nich na per. A są też rodzice, którzy normalnie żyją ze swoimi dziećmi i nie każą do siebie mówić "Matko", "Ojcze". I to znaczy, że w drugim przykładzie brak gdzieś szacunku do kogokolwiek? Przykład ten ma Ci zobrazować, że szacunek to pojęcie cholernie względne!
Och jak ja na to czekałem. Bezstresowe wychowanie! Czekałem, aż użyjesz tego stwierdzenia. Kolejne przereklamowane stwierdzenie, którego ludzie używają na każdym kroku. Informuję Cię, że wychowałem się w rodzinie MOCNO konserwatywnej, gdzie co niedziela i święta trza było zapierniczać do kościoła, a seks był tylko po ślubie i w ogóle wszystko co można powiązać z tym tematem. A mimo to moi rodzice pozostali na tyle trzeźwi, że poza przekazaniem mi swoich wartości, dali mi jednak wolną rękę w kwestii ich interpretacji.
Jesteś debilem! Ot co.
Spire, to ze 500 lat temu 12latki byly zamezne i nie byly dziewicami tez nie bylo normalne ani dobre.
Cialo dziecka nigdy nie bedzie gotowe do seksu, bez wzgledu na normy spoleczne i obyczaje. No niestety, nawet jak taka malolata ma cyc wielgachny i mysli,ze jest dorosla, to w rzeczywistosci jest nadal dzieckiem.
I seks z dzieckiem nigdy nie byl, nie jest i ne bedzie dobry. Bez wzgledu na to, czy istnieje na to przyzwolenie spoleczne, czy nie.
Co do glownego punktu dyskusji...
Seks jest rzecza niezwykle intymna. Co oznacza, ze wiedziec o nim powinna tylko dwojka zainteresowanych osob. Po pierwsze - krepujaca byloby dla mnie swiadomosc, ze ktos wie, ze to robie, po drugie - nie chcialabym slyszec, jak ktos to robi.
Owszem, rzecz ludzka, rzecz piekna, fizjologia.
Ale defekacja tez jest de facto odruchem naturalnym, prawda? A tego sie publicznie jednak nie robi.
Stad tez chocby chec zapewnienia sobie swobody i prywatnosci powstrzymalaby mne przed czynieniem pewnych rzeczy w domu rodzicow. Seks to nie "rzniecie", tylko okazywanie sobie uczucia, wymagajace zaangazowania i wlasnie uczucia. A ciezko o takowe, gdy czlowiek sie stresuje, ze ktos uslyszy czy wejdzie. Dwa- przez szacunek do innych nalezaloby im oszczedzic pewnych wrazen.
Nie wiem, moze niektorym obecnosc osob trzecich w ogole nie przeszkadza. Gratuluje tym osobom swobody i braku wyczucia intymnosci.
Dalej - to,ze seks jest piekny i naturalny nie oznacza, ze trzeba go uprawiac zawsze i wszedzie, sa pewne sytuacje, gdy mozna lub nalezy sie powstrzymac, do takiej nalezy na pewno pierwsza wizyta u rodzicow drugiej strony. Dlaczego? Ano wlasnie przez szacunek.
Kazdy rodzic sobie zdaje sprawe, ze predzej, czy pozniej jego dziecko rozpocznie ten etap zycia, jednakze dla kazdego rodzica dziecko pozostaje dzieckiem. Bez wzgledu, czy ma 5, czy 45 lat. I kazdy rodzic ma nadzieje ochronic swe dziecko przed rozczarowaniem i pomoc mu pozostac niwinnym jak najdluzej. Nic wiec dziwnego, ze swiadomosc, ze dziecko w pokoju obok robi pewne rzeczy jest krepujaca.
Kolejna kwestia - co zlego w tym, ze ktos nie chce uprawiac seksu przed slubem? Dlaczego od razu ciemnogrod? Bo co - bo trzeba sprawdzic? A jak sie bedzie paoswac, to rzucisz? Zenujace.
To,ze ktos ma wartosci to nie ciemnogrod. Ciemnogrod to szydzenie z tego.
Jesli nie rozumiesz - uszanuj, szydzenie dowodzi, ze tak naprawde temu komus zazdroscisz..
p.s. normalny czlowiek nie podnieca sie tym, ze inni uprawiaja seks, a swoja partnerka/partnerem, nie zeby cos... lubowac sie w odglosach par lubia raczej srednio normalni ludzie.
@Spire: Jesli tak wyglada twoj dystans do dyskusji i rozmowcy, to nie chce wiedziec, jak sie zachowujesz, gdy cie cos naprawde dotknie.
I co do zarzutu o garnuszkowanie - tutaj sie ze Spire zgadzam.
Po co tracic pieniadze na budowe drugiego domu czy wynajem mieszkania, jesli w jednym pomiesci sie wystarczajaco duzo osob, przy zapewnieniu komfortu i intymnosci?
Jesli w domu mozna wydzielic jakby 2 mieszkania, a kazdy placi za siebie, to w czym problem? Ktos komus zazdrosci?
@Nijaka
Wtedy jestem nie do zniesienia.
Mój dystans polega na tym, że ja się z nim niejako droczę. Szanuje jego odmienne zdanie. Natomiast nie uszanuje nigdy, gdy ktoś mi narzuca swoje zdanie jako jedyną najprawdziwszą prawdę. Chociażby ten nieszczęsny dom. Do urwy nędzy. Chris napisał, że jest to dla niego niekomfortowa sytuacja, ok, czy ja coś mówię? Ale nie on, poszedł dalej i zamiast zaakceptować, że ktoś wybrał inaczej to pieprzy jak potłuczony o braku dojrzałości, odpowiedzialności, o jakimś pieprzonym garnuszku, bo śmiałem zamieszkać w dużym domu z rodzicami.
Żenada, dno i kilometr mułu.
@kolczyk
Ja szanuję to, że masz taki pogląd na świat, a nie inny. Kiedyś...było jak było, a ludzie jakoś żyli, wszak my jesteśmy ich potomkami, więc jednak jakoś to kiedyś funkcjonowało. Kiedyś wyglądało to też inaczej, bo dzieci od małego były uczone "życia"i w wieku nastu lat, miały mentalność dzisiejszego 30-latka. Toteż normalnym było, że miał on dzieci i rodzinę. I nie nawiązuję tutaj do pedofilii czy coś, bo jak jest każdy widzi w krajach arabskich. Z tym, że kiedyś 13-latki, współżyły z 13-latkami. Ja tu nie mówię o 13-nastolatce, z 40 letnim facetem, bo to jakby nie patrzeć jest chore.
A szacunek...mówię to dla każdego pojęcie względne. idąc tym tropem mogę uznać, że rodzice wyrażają szacunek wobec mnie, szanując moją decyzje o rozpoczęciu współżycia.
Nie mówię, ze ojciec ma walić konia, przy dźwiękach własnej córki. Tego nie powiedziałem. Twierdzisz, że normalnych ludzi nie podniecają odgłosy seksu? No cóż, widocznie jestem nienormalny, bo gdy ja słucham odgłosów współżycia to nachodzi mnie chęć na zrobienie tego samego z dziewczyną. I nie, wcale nie idę sobie wtedy zwalić. Po prostu mam chęć również zrobienia tego z dziewczyną. Przesadą po prostu jest uznawanie tych dźwięków jako coś "be". Każdy jest inny. Krępuje Cię to? Spoko, czy ja coś mówię?
Seks przed ślubem. Też temat rzeka. Ja nie neguję tych ludzi, a już na pewno nie nazywam tego ciemnogrodem. Ciemnogród to wierze w to, że jest to jedyna słuszna opcja. Wręcz szanuję i podziwiam ludzi umiejących wstrzymać się do ślubu. Fajnie, że jest ktoś kto tak potrafi. Co nie oznacza, że to jedyna słuszna opcja, a reszta jest "be".
No kurna. Musiałem pół minuty przewijać tutaj.
Niepotrzebne od "Jakiś"do "rodziców"
Spire, nawet jesli uczone byly zycia i mialy mentalnsc 30latka nie znaczy, ze ich cialo bylo gotowe.
Bo nie bylo, no niestety. Jest cos takiego jak dojrzalosc plciowa i psychiczna. I niestety nawet jesli dziecko musi pracowac i jest przogotowane do zycia w "doroslych"warunkach - nadal jest dzieckiem.
I nikt i nic tego nie zmieni. Nigdy. Organizm ma swoje tempo rozwoju. Po prostu.
Dalej - to, ze rodzice szanuja,ze ich dziecko wspolzyje nie musi oznaczac, ze maja ochote, aby robilo to w ich domu, w ich obecnosci, prawda?
Generalnie niestety, gospodarz ma prawo nakladac na reszte domownikow pewne zasady. Zwlaszcza nieletnie dzieci...
A dopoki ktos jest nieletni, nie pracuje i jest na utrzymaniu rodzicow, powinien sie do tych zasad dostosowac (oczywiscie pomijamy przypadki skrajne;) ).
Inna kwestia jest oczywiscie wspomniane mieszkanie w domu wielorodzinnym, gdy mozna wydzielic mieszkania, a "dziecko"jest juz dorosle i samo na siebie zarabia, placi rachunki itd., niemniej - sa pewne wytyczne kulturalnego zachowania.
@spire, nie wiem co masz do krajow arabskich, ale to nie wazne. Wazne jest skad ty wziales informacje ze kiedys trzynastolatki wspolzyly z trzynostalatkami?! Kiedys to rodzice wydawali dziewczynki za maz ze wzgledu na korzysci materialne czy socjalne i nie za trzynastolatkow, a za doroslych facetow.
Jak wiedziałeś że lunatykujesz to po cholere do niej lazłeś na noc ?
Starożytny Rzym - wiek 14 i 12. Jeśli ktoś się takich rzeczy nie uczył, to znalezienie tego w google zajmuje (od szybkości Internetu) do minuty.
Fizycznie (biologia, chyba w gimnazjum) pierwsza miesiączka jest znakiem, że można zajść w ciążę.
Bad.. ale tu nie chodzi o zdolnosc do zaplodnienia.. wyobrazasz sobie wspolzycie malej, drobnej dzieczynki z doroslym facetem?
Hm.. cos takiego juz istnieje chyba.. i chyba nazywa sie pedofilia. Ba, nawet jest karane.
A wiesz dlaczego? Bo to jest chore. To, ze cialo dziewczynki produkuje jajeczka zolne do zaplodnienia (aczkolwiek czesto poczatkowe cykle sa bezowulacyjne) nie oznacza, ze dziewczynka ta powinna wspolzyc.
@: padłam:-D
kolczyk. Nie masz w tym przypadku racji, bo skoro organizm jest gotowy do zapłodnienia, znaczy jest gotowy do rozrodu. To normy społeczne sprawiły, ze TY myślisz teraz tak jak myślisz, czyli... patrzysz na 13-letnią samicę, jak na małą, bezbronną dziewczynkę. Kiedyś dzieci były wychowywane w inny sposób, toteż szybciej zdecydowanie osiągały dojrzałość psychiczną - warunki zmuszały je do szybszego rozwoju psychiki. Wiele rzeczy wyglądało inaczej. A z racji tego, że kiedyś średnia długości życia była bardzo niska.
Ciało w wieku 13+ lat jest jak najbardziej gotowe do rozrodu. Pragnę też zaznaczyć, że nie słyszałem jeszcze o przypadku, żeby jakaś nastolatka miała powikłania poporodowe, czy wręcz zmarła na ich skutek. Natomiast nie można tego powiedzieć o kobietach dorosłych, u których powikłania są coraz częstsze. Wszystkie dzisiejsze nastolatki, które zachodzą w ciążę, rodzą silne, zdrowe dzieci i same bezproblemowo przechodzą poród, a Ty chcesz wmówić, że one nie są gotowe do rozrodu?!
Spotkajcie się i dajcie se po pysku! O!
@Spire: Dzis tez dziewczyni trzynastoletnie sa wychowywane inaczej, niz kiedys. W tym wieku powinny konczyc podstawowke i bawic sie z kolezankami, a nie zachodzic w ciaze i rodzic dzieci.
Tak mowisz, jakby maciezynstwo bylo kwestia tylko i wylacznie zdrowej ciazy i bezproblemowego porodu. A co z psychicznym i emocjonalnym przygotowaniem do uprawiania seksu? Wyobrazasz sobie siebie w wieku czternastu czy pietnastu lat, jak odbierasz dziewczyne z dzieckiem ze szpitala i zaczynacie "dorosle"zycie? A co z odpowiedzialnoscia? Wszak w tym wieku jestes jeszczegowniarzem pod pelna opieka rodzicow, oni odpowiadaja za ciebie prawnie i finansowo.
Tak sie sklada, ze w ktoryms momencie nasz gatunek przeksztalcil sie ze zwierzat kierowanych instynktami w myslace i czujace emocje istoty. Rozpatrywanie takich tematow tylko z punktu widzenia biologii nie ma sensu.
Chyba kolczyk chciała oddzielać ciało od umysłu i społecznych uwarunkowań. Wcześniejszy post to tylko fakty. Nie poglądy czy opinie :)
@Nijaka.
Generalnie nie robi mi nazywanie mnie gówniarzem, bo gówno to Ty wiesz o mnie tak naprawdę i kompletnie nie masz pojęcia ile mam lat i na ile jestem zależny od rodziców. Po drugie cały czas trajkotam o obydwu kwestiach. Biologicznej i emocjonalnej. Ogólnie to zeszliśmy mocno z tematu, gdyż nigdzie nie napisałem, że jestem za tym, aby powrócić 500 lat wstecz, kiedy rżnące się 13-latki były codziennością. Ja podałem to jako przykład tego, że takie rzeczy warunkują normy społeczne. I jeszcze raz powtórzę. TO ŻE TY MYŚLISZ TAK JAK TERAZ MYŚLISZ TO NIE TWOJA ZASŁUGA, TWOICH RODZICÓW ETC TYLKO NORM SPOŁECZNYCH, KTÓRE WYWARŁY NA CIEBIE WPŁYW I WYMUSZAJĄ KONKRETNY TOK MYŚLENIA. Ale część osób jest za tępa, żeby ogarnąć o co mi chodzi. 90% komentujących ma podstawowe braki jeśli chodzi o czytanie ze zrozumieniem!
Generalnie mam wywalone na to co sądzicie o mnie i moich poglądach. Ja wyraziłem tylko swoje zdanie...a że niepoprawne politycznie no to już inna bajka. Ja już jedną nogą dawno jestem na swoim, a niedługo rozpocznę całkowicie samodzielne życie, jestem na doskonałej drodze, aby "jako tako"dobrze w życiu zastartować i wyrąbane mam na to, że ktoś ma mnie za gówniarza. Ot różnorodność w świecie. Ja mam takie zdanie, Wy macie takie. A ja cieszę się, że poglądy mam jakie mam, NIE UTRUDNIAJĄ mi one życia, a wśród znajomych jestem raczej lubiany.
Ciao!
@Spire: "90% komentujących ma podstawowe braki jeśli chodzi o czytanie ze zrozumieniem!"Do tej grupy mozesz zaliczyc rowniez siebie. Nie mialam na celu obrazenie cie , tylko zobrazowanie bezsensu sytuacji. W WIEKU 14-15 LAT jestes gowniazem, kazdy jest. Bo tak nas te normy spoleczne uksztaltowaly. Nie obchodzi mnie, ile masz lat tak naprawde.
Kolczyk pisze: "To, ze cialo dziewczynki produkuje jajeczka zolne do zaplodnienia (aczkolwiek czesto poczatkowe cykle sa bezowulacyjne) nie oznacza, ze dziewczynka ta powinna wspolzyc."A ty odpowiadasz, ze nie ma racji. Z tego wynika, ze uwazasz, ze powinna. A moze nie powinna, ale moze, jesli chce?
Byc moze zmienisz zdanie, gdzy bedzie chodzilo o twoje wlasne dziecko.
Spire, cieszymy sie, ze masz powodzenie w zyciu, jednakze nie Ty jeden, ale nikt sie tym nie chwali :) Czyzby jakies kompleksy?
Po co tez obrazasz innych?
Nadal nie rozumiesz o co mi chodzi (i kto tu nie czyta z zrozumieniem?:P). Ja nie pisze o zdolnosci do rozrodu.
To, ze orgaznim zdolny jest do rozmnazania nie znaczy, ze powinien to robic. 13letniosobik HomoSapiens to nadal dziecko.Przeciez pedofila jest karana nie dlatego, ze 40letni dziad wspolzyjacy z dziewczynka nie moze jej utrzymac, a dlatego, ze jest to krzywdzace dla jej ciala i umyslu.
Biust zaczyna rosnac kolo 11-13 rokuz zycia, co z tego wiec, ze dziecko urodzi dziecko, jak nie bedzie mialo czym wykarmic? Nie mowie tu o rozmiarze, a "dojrzalosci"biustu.
Tak samo rozmiar pochwy malej dzieczynki rozni sie od rozmiarow kobiety starszej. A to, ze plemnik moze zaplodnic jajeczko, nie oznacza, ze powinien sie do jajowodu dostac.
Zgodzic sie moge z Toba jedynie w kwestii psychicznej, bo te faktycznie ksztaltuje spoleczenstwo, jednak - uwazasz, ze 6latek w odpowiednich warunkach bedzie funkcjonowal jak 30latek?
Ja uwazam, ze nie. A dlaczego? Ze psychika tez rozwija sie w swoim tempie i cokolwiek bys nie zrobil, nie uczynisz z dziecka osoby dojrzalej psychicznie i emocjonalnie.
Im wyższy poziom rozwoju danego gatunku, tym dłuższy okres opieki na młodymi (wynikający z ich braku gotowości do samodzielnego życia). Czysta biologia. Pierwotniaki się swoim potomstwem nie interesują. Człowiek sprawuje opiekę nad dzieckiem coraz dłużej;nie dlatego, że ma ochotę kogoś kontrolować, tylko dla dobra tego dziecka, dla zapewnienia mu optymalnych warunków rozwoju. Trzynastolatka nie jest gotowa na zestaw konsekwencji wynikających z podjęcia współżycia (trzynastolatek tym bardziej;P).
Odnosząc się do yafuda - bezsprzecznie rację mają "konserwatyści": kultura odróżnia nas od zwierząt. Potrafimy panować nad popędem.
O, naparzanka, czas się włączyć;)
Generalnie Spire to psychicznie dzieciak, w dodatku intelektualnie też, bo najwyraźniej w szkole nie odebrał podstawowej edukacji w dziedzinie czytania (znaczy zatrzymał się na rozróżnianiu słów, ale na lekcjach o czytaniu ze zrozumieniem już go nie było).
Pogląd o normach społecznych mi się bardzo podoba;) Frustracik twierdzi, iż wszystko jest zdeterminowane przez normy społeczne i dlatego właśnie "nie wypada"nam gwałcić 13-latek, tak samo, jak uprawiać seksu na oczach/uszach rodziców, jak również "nie wypada"nam zabijać. Że to kwestia umów społecznych. I do cholery to prawda.
Sęk w tym, drogi panie zagubiony, że to jest jedna z tych rzeczy, która odróżnia nas od zwierząt.
Nie jesteśmy zwierzętami, dlatego seks z 13-latkami jest zakazany, nie jesteśmy zwierzętami, dlatego zabijanie jest karane i wreszcie, nie jesteśmy zwierzętami, dlatego nikt normalny nie uprawia seksu tak, ze jego rodzice to słyszą/widzą, bo to jest brak szacunku i zwykły prymitywizm.
Ale co ja mówię o prymitywizmie do "człowieka", który mówi, ze swoją dziewczynę, niedługo żonę (koleś, po co ci to? przecież małżeństwo to tylko wymyślona przez człowieka instytucja, zwykła umowa społeczna), "rżnie jak królik".
Wobec powyższego, jesteś dla mnie zwierzęciem, niewartym więcej, niźli wściekły pies, bo sam nie potrafisz się od zwierzęcia odróżnić. Czym różnisz się od mojego kota? Mój kot jest od ciebie mądrzejszy, bo nie wysra sie do kuwety stojacej na środku pokoju, a potrzebuje własnego, zasłoniętego kąta.
I na koniec - zarzucasz innym frustrację i zazdrość, a sam w każdym poście wspominasz o swoim domu, o swojej stopie życia, o swoim dobrym starcie (dla twojej wiadomosci - nie sztuka jest wystartować, mając zamożnych rodziców. SZtuką jest osiagnąć coś od zera). Skąd u ciebie taki popęd, do udowadniania wszystkim, jak to dobrze ci się żyje? Wierz mi, nie tobie jednemu i wcale nie najlepiej. I dużo bardziej dumny z siebie może być człowiek, który wszystko osiągnął ciężką pracą. Tylko właśnie tacy ludzie, zazwyczaj są skromni, bo pamiętają skąd się wywodzą. A u ciebie pycha i agresja są wyraźnie ponad stan. Powodzenia więc w dalszm zyciu.
W końcu zmieniłeś ip człowieku nieagresywny i pamiętający o pochodzeniu (np od zwierząt?)
Stawiam tezę, że Chris, Cornell, Kolczyk i AS to jeden użytkownik. Prawdopodobieństwo, że znajdą się czterej użytkownicy o ip 95.49.*.* i tych samych poglądach w tym samym temacie jest mniejsze od wygranej w totka. Dziękuje, dobranoc.
HHVU, to bys sie zdziwil, bo teza do d...
Nie wiem, na ile znasz sie na przydzielaniu adresow ip komputerom w sieci, ale zblizony, czesto rozniacy sie chocby jedna cyfra ma bardzo duzo osob.A jesli ma duzo, to prawdpodobienstwo podobnych pogladow na rozne sprawy nie jest takie male :)Nawet, jesli wydaje sie to komus dziwne:) Abstra.ujac, ze ja w czesci spraw sie z Cornellem nie zgadzalam, czytaj uwaznie.
Zwroc zreszta uwage, ze w przypadku moich postow pojawia sie kilka roznych IP.
Dlaczego tak jest, nie wiem, ale zastanow sie dobrze nad soba, bo teorie spiskowe zwykle swiadcza o jakichs problemach ze soba;)
Pozdrawiam;)
"Bardzo dużo osób", haha :D. Prawdopodobieństwo, że dwie osoby mają takie same dwa pierwsze człony ip to 1 do 255*255, czyli 1/65536. Zakładając, że w Polsce adresy są przydzielane z mniejszej puli, to i tak prawdopodobieństwo jest sporo mniejsze od 1/1000. Biorąc pod uwagę, że w naszym przypadku mamy do czynienia z de facto trzema osobami (AS, kolczyk oraz Chris/Cornell, który już się przyznał do matajstwa), prawdopodobieństwo jest rzędu 1 do miliona. Dołączając fakt, że te osoby mają podobne poglądy, aktywnie zabierają głos w jednym temacie, oraz Chris/Cornell już podobne szachrajstwo zrobił wcześniej mamy prawdopodobieństwo graniczące z pewnością, że wszystkie wpisy są od jednej postaci.
"Różnica"poglądów to tylko prosty zabieg mający na celu zapewnić pozorny pluralizm opinii
HHVU, zdjecia Ci swojego wysylac nie bede,zeby udowodnic, ze nie mam pojecia kim sa pozostale osoby :)
Jesli wolisz trwac w dziwnych teoriach spiskowych, Twoja wola..
(zauwaz, ze wiecej razy mam ip zaczynajace sie od 83..;)
@HHVU
Podobieństwo IP wynika najprawdopodobniej z faktu, iz wszystkie te osoby mają tego samego dostawcę. Tak trudno się domyślić? Co innego Chris/Cornell, który miał dwa identyczne IP, ale jesli by posądzać wszystkich o to, że tego jeden i ten sam użytkownik, bo mają PODOBNE IP, to już lekka żałość.
P.S. Popatrz sobie na PESELE-e ludzi. Niektóre różnią sie od siebie tylko jedną cyferką, ale dla Ciebie to oczywiście byłaby ta sama osoba, nie? A Atlantydę zatopili kosmici...
Zajmijcie się swoim życiem. Wam nikt do łóżka nie zagląda, więc nic wam do tego, jak to ładnie mówicie, kto kogo "rżnie"i pod czyim dachem.
Aha i dwudziesty ósmy!
Najczęściej komentowane teksty | |
---|---|
Ostatnie 7 dni | |
Ostatnie 30 dni | |
Ogólnie |
kate | 90.209.30.* | 23 Czerwca, 2012 16:35
o dziwo, czesciowo sie zgadzam z Michalowa - pierwszy raz spotykasz jej rodzicow, w ICH domu i nie mozesz sie powstrzymac przed pier*oleniem ich corki?! czlowieku, troche szacunku! ja gdy przyjezdzam z mezem do rodzicow (mieszkamy na stale w innym kraju) to i tak nic tam nie robimy gdy oni sa w domu, bo sie zwyczajnie krepuje...