Kolejna ofiara internetu -,-
Błędem nie było urodzenie, raczej wychowanie. :)
"w takie dni zastanawiam się czy decyzja o urodzeniu dziecka nie była przypadkiem błędem"- mocne słowa, chyba nikt by nie chciał, aby własna matka pisała o nim w taki sposób w internecie. Jeszcze jakby nie wiadomo co zrobił, zamordował kogoś, okradł czy coś w tym stylu.
"zastanawiam się czy decyzja o urodzeniu dziecka nie była przypadkiem błędem"- nie wiem jak można napisać tak o swoim dziecku. To nie jego wina, że rodzice go nie upilnowali i wziął sobie złe wzorce. Bo zrobić dziecko to jedno, ale wychować jest znacznie trudniej.
Urodzenie dziecka było błędem? Owszem, skoro jesteś idiotką i nie potrafisz go wychować i rośnie Ci niedojda. Jaka matka taki syn.
Ja codziennie zaluje ze urodzilam swoje dziecko ale jest juz chyba za pozno zeby cos zmienic, ma prawie rok a ja wciaz mysle o tym zeby oddac go do adopcji, nikomu nie zycze niechcianego dziecka i rozumiem autorke.:(
Omg... no coments
@miya To oddaj do domu dziecka. Proste. Ale pewnie będziesz wolała skazać dziecko na życie w niekochającym domu, niż siebie na "co ludzie powiedzą". Stąd się właśnie biorą "Mamy Madzi":/
autorce raczej zapewne chodziło, że obecnie ciężko dzieciom jest i, że szkoda, że muszą żyć na takim nędznym świecie gdzie panuje tyle przemocy (i jeszcze ci cholerni grammar nazi)
Jak chcialam oddac po porodzie to rodzina zareagowala tak, ze "co za matka chce oddac swoje dziecko obcym ludziom"wiec go nie oddalam kiedy naprawde chcialam. Powiedzieli, ze na pewno to dziecko pokocham, ale do tej pory tylko je karmie przewijam pilnuje zeby nie plakalo bo nie da sie wytrzymac i nic wiecej.
Nie bede jakas mama madzi bo to ze go nie kocham nie oznacza ze go zabije, sasiada tez nie kocham i mam go zatluc czyms???? Ale jak TO oddam, wszyscy mnie zlinczuja. Nie bede miec swojego zycia tak jak nie mam go teraz. Na jedno wychodzi...
Wiem ze lubicie sie czepiac wiec od razu wyjasniam, ze "kiedy naprawde chcialam"nie oznacza "teraz juz naprawde nie chce"tylko ze po porodzie tez strasznie chcialam sie tego czegos pozbyc oddac zostawic ale chyba to jedna z tych sytuacji kiedy jednak lepiej jest zeby czlowiek zostal SAM bez rodziny i mogl SAM podjac decyzje...
miya, choć go nie kochasz, nie "tego czegoś", a KOGOŚ, to człowiek do jasnej cholery.
Dla autorki minus. YAFUD dla syna
przepisane z FML....
Współczuję takie durnego dziecka, naprawdę.
Ja wspolczuje takiej s...za matkę. Do dziecka trzeba dorosnąć! A nie rozłożyć nogi i mieć żal do dziecka, że się urodziło. Jak się jest za głupim na seks to się go nie uprawia. Matka jest głupia nie dzieciak. Gdyby matka autorki zdecydowała się na aborcje, teraz by nie wypisywała takich bzdur.
@miya - z twoich komentarzy wnioskuję że nie masz nawet więcej niż 20 lat. Powiem więcej, pewnie masz 16 i nie dorosłaś do roli matki. W głowie pusto.
Sarah, już nie przeginaj. Z komentarza wnioskuję, że jesteś przewrażliwiona lub masz wszystkich wokół siebie za dzi*ki
Miya, to smutne, ale czy sama musisz sobie ze wszystkim radzić? Czy masz ojca dziecka lub rodzinę do pomocy? Tak tylko pytam
A za co był przebrany ?
Jak można 15-latka przebrać za jakąś postać z My Little Pony?;|
@miya - Kolejna para 14-latków, która chciała zaszaleć i nie umiała się zabezpieczyć. Dlaczego tak uważam? Twój styl wypowiedzi. I skoro piszesz o dziecku "to coś"to nie możesz być dorosła. Skoro nie umiałaś się zabezpieczyć to znaczy, że nie dorosłaś do seksu. A potem następna, wielka pokrzywdzona matka, której nikt nie kocha. Masz co chciałaś. Są tabletki, gumki, aborcję też możesz dokonać. Nielegalną, ale możesz. Więc na przyszłość wbij sobie do tej małej, pustej główki, że za takie szaleństwa się płaci.
@nnn 15-latek chyba już powinien się ubierać/przebierać za coś sam. Jeśli tak nie jest, to mu współczuję...
Nie wiem, czy większym YAFUDem jest to, że dzieciak dał się sprać 3 lata młodszemu chłopakowi, czy że w tym wieku był przebrany za postać z bajki dla dziewczynek.
so fake. Ludzie nie dajcie się trolować. To na bank jest fejk/
Współczuję. Jako rodzic dała Pani dupy po całości. Syn- citoa,, chyba nikt by nie chciał czegoś takiego.
co ma bycie brony do homoseksualizmu?
@Mordechaj nie mam nikogo za dziw.ki, ale tak jest. Jak się nie chce dziecka, nie jest się na nie gotowym to albo się nóg nie rozkłąda albo się zabezpiecza
@Kod z obrazka.
Pisząc citoa (poprawnie pisane podlega cenzurze O.o) miałem na myśli (co w zasadzie powinienem był podkreślić już na wstępie, zniewieściałego maminsynka. Nie miałem na myśli homoseksualistów- wielu z nich mogłoby się za to obrazić, a są przecież wśród nich jednostki nie-citoy. Swoją drogą- nie wiedziałem, że to bycie fanem tego ma swoją fachową nazwę :p
dziewczyny obecnie to babochłopy więc nic dziwnego, że mamy też zniewieściałych samców
Strój z my little pony? Twój syn to idiota!
Ojciec dziecka jest i pracuje, nic poza tym. Zawsze bierze nadgodziny zeby jak najmniej byc z dzieckiem i ze mna, ale chociaz pieniadze na jedzenie sa to powinnam sie cieszyc.
Nastepna ciaze na pewno usune. Najgorsze jest to, ze sie zabezpieczalismy, zawsze sie zabezpieczalismy...
Ciekawe, ze wedlug was jak ktos konczy jakies 20 lat to nagle zmienia mu sie nastawienie do dzieci. Ja pisze tak jak pisze bo jestem zmeczona i nie staram sie swoich wypowiedzi kreowac tak jak wy, zeby tylko wyjsc na internetowych filozofow z nie wiadomo jaka zyciowa wiedza i doswiadczeniem. Ja jestem starsza niz zgadujecie, 14 lat skonczylam juz dawno temu wiec chyba cos wam sie pomylilo z wiekiem, w ktorym kobieta automatycznie patrzy na dziecko jak na czlowieka a nie kule u nogi.
Nogi w celu rozmnazania sie rozkladaja tylko prymitywne zwierzeta, ktore nic wiecej poza tworzeniem potomstwa w seksie nie widza. Dla niektorych ten akt posiada rowniez inne aspekty, wazniejsze od dzieci, a ja dalam sie wrobic w urodzenie dziecka wlasnie przez takich zyciowych filozofow-terrorystow, ktorzy mnie potem zostawili sama i sa zadowoleni, bo zrobilam jak chcieli ale im nic z zycia nie ubylo. Boze czemu ja taka glupia bylam. Zostawie to dziecko w jakims oknie zycia, nikomu nie powiem, spakuje sie i wyjade gdzies zaczac wszystko od nowa...
Sarah, a czy ona gdzieś napisała, że dziecka nie chce? Napisała, że się zastanawia, co przy takim skretyniałym dziecku (strój kucyka + bój o niego z młodszym) raczej nie jest czymś nadzwyczajnym. I jeszcze wspomniałaś o abrocji matki autorki - gdzie tu logika? Albo się jest za aborcją, albo przeciw, a nie patrzy tylko na to, żeby dziecko się urodziło, ale jak już dorośnie i popełnia błędy to już mogłoby być usunięte.
PS: nie wiem czemu tak hejtujecie autorkę, wychowanie przez rodzica w dzisiejszych czasach, akurat ma niewiele do zdziałania.
fajnie że wszyscy traktujecie serio historię wymyśloną przez znudzoną gimnazjalistkę która jest tak cholernie mało realistyczna;)
myia, tak?
Ja nie rozumiem cię.W seksie fakt, jest przyjemność, miłość ale do cholery jasnej, to nie jest gra w bierki.Skończyłaś 14-stkę więc na pewno wiesz co się dzieje podczas seksu.Masz faceta który bierze nadgodziny abyś ty i twoje dziecko miało dach nad głową, żarcie i inne duperele.Masz coś co wszyscy pragną ale ty niet.Bo ci przeszkadza.I jeszcze tak łatwo mówisz "Usunę drugą ciążę".
Ale przyznam ci rację, oddaj dziecko bo taka kobieta jak ty, nie zasługuje na bycie matką.
(ja taką pannę zamknęłabym w klatce bo najwidoczniej nie jest do edukowana na temat pożycia i rodziny)
Nie wiem czy jesteś zwykłym , gimbazjalisto-trollem, czy faktycznie taka tępa.
Mordechaj a na podstawie czego wywnioskowałeś, że jestem albo nie jestem za aborcją? Jak wychowała dziecko tak ma. Nie ma w tym winy dziecka, że matka nie myślała.
Kilka mniej oczywistych faktów:
NASTOLATEK
- nie słucha się rodziców (tzw. bunt)
- leci za modą (modny = lubiany, podobający się płci przeciwnej)
MODA
- Bieber, One direction i inne dziwaki (nie potrafię tego określić inaczej)
- brak wyraźnego podziału na modę damską i męską (swoją drogą jaka ekonomia zważywszy na to, że ciuchy męskie są zawsze ze 30% droższe)
RODZIC
- osoba, która powinna wspierać swoje dziecko
- osoba, która powinna znać swoje dziecko
- osoba, która powinna poświęcać czas swojemu dziecku
Wnioski (jak komuś się same nie nasuwają):
1. Dzieciak nie może być normalny jak panuje taka moda (właściwie to jeżeli leci za modą to jest normalny, bo normalny = taki, jak większość w jego wieku).
2. Dzieciak nie może być normalny jak słyszy takie teksty od "kochającej"matki na co dzień.
@miya - skoro dajesz innym kierować swoim życiem to oznacza, że nie jesteś dojrzała (dorosła byłoby tu może złym słowem,fakt). Dałaś pokierować raz i dalej to robisz, nie wiem nawet po co wyjeżdżać, jak nie potrafisz być asertywna to znów ktoś zacznie Tobą manipulować, ucieczka nie jest rozwiązaniem.
Sarah zapewne na podstawie "Gdyby matka autorki zdecydowała się na aborcje, teraz by nie wypisywała takich bzdur."
Nie wiem czemu wszyscy tak po nim jadą, że przebrany za postać z My Little Pony. Chłopak pewnie dla jaj się tak ubrał, a wy od razu, że cieota i pedał..
Jak można pisać że żałuje się że urodziło się dziecko... nie rozumiem tego, ten świat robi się coraz bardziej poje*any z tego co widzę... Ciekawi mnie czy byś powiedziała to samo swojemu synowi gdyby zapytał Cie wprost czy żałujesz że go urodziłaś.
Nie mam nic więcej do dodania.
@wiwi nie chce cię martwić ale jako ,że posiadam młodsze rodzeństwo w wieku mnie więcej syna autorki i sama niedawno jeszcze miałam 15 lat nie zgadzam się z tobą na temat nastolatków. Po pierwsze , jeśli rodzice potrafią wychować dziecko , to wcale nie będzie się wielce buntować . Po drugie moda na MLP panuję raczej u gimbusiarskich 13-latek . Po trzecie jeśli nastolatek ma w sobie choć trochę asertywności , to nie lata jak głupi za modą . Po czwarte łan Erekszyn i Bieber to nie jest jakaś moda tylko "muzyka "której słuchają plasticzki. Po piąte nie wiem w jakim środowisku żyjesz ale nie znam nikogo z mojej okolicy , kto nosi damskie ubrania będąc chłopakiem i odwrotnie. Co to w ogóle ma do historii?
Sam powiedzial wprost po co mu nadgodziny. W swieta specjalnie wzial druga zmiane zeby nie bylo go przy pierwszych swietach wlasnego dziecka wiec kotalke tak, mam cos czego wszyscy pragna. Wiec dlaczego nikt nie chce sie ze mna zamienic??? Tak dalam soba pokierowac bo bylam zamotana. Trudno nie byc jak sie jest w ciazy. Bylas kiedys choc przez chwile ciezarna albo dzieciata? Raczej nie, skoro uwazasz od razu, ze jestem tepa a nie masz pojecia co to znaczy byc matka. Pewnie spedzasz pol dnia w necie a drugie pol udajac, ze sie uczysz. Moj najwiekszy blad polegal na tym, ze nie usunelam ciazy, ale gdybys zaliczyla wpadke i miala taka rodzine jak ja tez bys sobie nie poradzila, zapewniam cie. Tylko, ze gdybym usunela ciaze i byla szczesliwa to zrobiono by ze mnie jeszcze wiekszego potwora - w koncu co jest wieksza zbrodnia, nienawidzic dziecka czy je "zabic"? Ale moze niepotrzebnie sie tu zale zamiast wziac sie w garsc i zrobic cos z tym wszystkim.
@miya Źle mnie zrozumiałaś. Nie sądzę, że zabiłabyś własne dziecko. Uważam, ze należy ci się pomoc. Duża pomoc. Czy możesz liczyć na kogoś z rodziny? Ile ma Twoje dziecko? Pracujesz?
Obawiam się, że frustracja i niemoc w której się znalazłaś może doprowadzić do nieszczęścia. Niekoniecznie zabójstwa,jak to wcześniej odebrałaś. Niszczysz i siebie i dziecko. MUSISZ znaleźć wyjście z tej sytuacji, bo popadniesz w depresję, albo w końcu zrobisz coś głupiego. Rozumiem, że nie jesteś w stanie zaakceptować dziecka, ale zrozum, że z każdej sytuacji jest wyjście.
Ma prawie rok. Rodzina obiecuje, ze wpadnie pomoc, ale potem zwykle okazuje sie, ze kazdemu wypadlo cos wazniejszego. Przeprosiny i "nastepnym razem". Nie moge pracowac bo nikt nie chce zostac z dzieckiem a ojciec nie wyrazil zgody na zlobek - wedlug niego wtedy zaczelabym imprezowac i robic nie wiadomo co. Szkoda, ze wczesniej nie bylam tak zdeterminowana jak teraz zeby sie tego dziecka pozbyc oddac albo usunac. Wierz lub nie ale w koncu zaczelam cieszyc sie z ciazy, moze nie skakac z radosci ale zamiast sie zalamywac zaczelam oczekiwac. Potem okazalo sie, ze po porodzie przestalam dla wszystkich istniec - no tak, inkubator spelnil swoja role.
W koncu w tym sensie, ze na poczatku ciazy przezylam koszmar, potem jakos sie z tym pogodzilam i bylo ok, az do najgorszego dnia w zyciu, dnia w ktorym trzeba bedzie udawac ze sie swietuje razem z dzieckiem co roku.;/
Bardzo ci współczuję. No,chyba, że sobie tylko trollujesz.. ale to chyba by było nawet lepsze. Bo wolę (nawet głupie) żarty, niż czyjeś prawdziwe nieszczęście.
Jeśli chcesz porady, czy po prostu tylko się wyżalić, możesz napisać na priv.
PS. wiem, że mam durny nick, ale nie sugeruj się nim :)
Nie chce zakladac zadnego konta, ale chyba trzeba zeby pisac prywatne wiadomosci?
Sama wolalabym byc trollem niz w takiej sytuacji...
miya jestem przerażona nie Twoim brakiem zaangażowania w macierzyństwo (nie każdy jest gotowy w danym momencie, albo i przez całe życie). Przeraża mnie natomiast podejście do drugiego człowieka, którym bądź co bądź jest też Twoje dziecko. Pisanie o kimkolwiek "to coś"jest dla mnie złamaniem podstawowej zasady szacunku do człowieka. Dziwne jest też to, że wymagasz od ojca dziecka, aby chciał spędzać z nim jego pierwsze święta, jednocześnie sama wyrażając się w tak lekceważący sposób.
Inną kwestią jest to co już wcześniej padło, że pozostając w tej sytuacji krzywdzone są trzy osoby, ojciec, Ty i przede wszystim maluch, który akurat nie jest winien sytuacji w jakiej się znalazł.Zauważ proszę, że to nie dziecko zniszczyło Ci życie i błędem jest pokładanie winy w nim, a decyzje dorosłych ludzi, zrówno tych, którzy powołali go na świat, jak i tych, którzy po urodzeniu podejmowali za Ciebie decyzje.
Ewidentnie jest to sytuacja, która Cię przerasta i trwanie w niej będzie przynosiło coraz gorsze skutki. Uważam, że rzeczywiście najlepsze rozwiązanie to oddanie maleństwa do adopcji. Nie mam pojęcia jakie są wymogi formalne i czy można znaleźć konkretną rodzinę, która będzie mogła się starać o przysposobienie (tak, aby mieć pewność, że dziecko jest w dobrych rękach), ale jest mnóstwo par, które pragną mieć dzieci,a nie mogą. Im szybsza decyzja na rozwiązanie tej sprawy tym większe szanse na to, że Twoje dziecko znajdzie szczęśliwy dom (dopóki jest małe).
Życzę wszystkiego co najlepsze i podobnie jak poprzedniczka oferuję się co do pomocy (rozmowa, poszukanie rozwiązań itp.).
Na wstępie: jestem bronym i nie wiem kto na Halloween przebiera się za jakiegoś kucyka O_o. Ach i bawią mnie komentarze i dziwny stereotyp, które sugerują, że Bronies&Pegasis to "peadlskie citoy, które dostają wpiedorl od każdej napotkanej osoby". Niektórzy (na przykład ja) są lekko wyłamujących się poza te kręgi i prawdopodobnie mało kto odważyłby się prosto w oczy powiedzieć mi "Kucyki są peadlskie i ty też jesteś ciotką". Prawdopodobnie zbieraliby go żyletkami z asfaltu... -.-
Amen &Attack ~ PowerWolf
Możecie wreszcie przestać pojeżdżać na miya i gadać o rozkładaniu nóg? Siedzieć w domku i wypisywać głupoty, to sobie można, ale co innego jak ktoś ma problemy. To z wami jest coś nie tak, zero empatii czy współczucia. Można zwymiotować od tych mądrości.
Kiedyś to trzeba było mieć szacunek, że kobieta urodziła dziecko, ale teraz jego zachowanie najlepiek zwalić na rodzica, który ma znikomy wpływ. Czekam na minusy i dziękuję za uwagę. Cieszę się, że podzielam poglądy mniejszości.
Kurczak! Mam tego dosyć!
Wszyscy sie drą, a nikt nie odpowiedzial na najwazniejsze pytanie.
Za kogo się przebrał. Bo jeśli za Trixi albo Diamond Tiare to sie nie dziwie ze oberwal;P
nie no ale na powaznie... szkoda chlopaka. Bojka jest glupia. No ale taki hejt na ten tekst polecial ze masakra! A ostatnie zdanie mozna by wykreslic.
@miya,
Pierwszym krokiem do zrobienia czegoś ze swoim życiem może być właśnie założenie konta na serwisie (niekoniecznie tym, ale też nie zaszkodzi). Może znalazłabyś kogoś kto mieszka w okolicy i ma dziecko w podobnym wieku. Nie do oceniania czy dawania rad, a do zwyczajnego wspólnego spędzenia czasu.
@Miya nie lepiej pomyśleć o podwiązaniu jajowodów albo o wazektomii? Tylko nie gadaj mi tu teraz o nielegalności (aborcja z powodu zachcianek jest nielegalna i jakoś Ci to nie przeszkadza), albo o "nie chcę teraz dzieci, bo nie jestem gotowa"(osoby, które poczuły się gotowe, usunęły ciążę są złymi matkami - które dziecko chciałoby słyszeć, że urodziło się tylko dlatego, że akurat był odpowiedni czas, a jak nie byłoby odpowiedniego czasu to "kochającej"mamusi by już nie było, bo i dziecka też nie, no, ale cóż w dzisiejszym świecie nic tak nie świadczy o miłości do dziecka, jak powiedzenie mu wprost - nie byłoby Cię tu, gdybyś się począł jakiś czas temu - wprost cudowna postawa, nie ma co). Ale nadal nie rozumiem, jak może tak mało obchodzić Cię to, że dziecko żyje. Ono nadal może być szczęśliwe (chodzi mi o dom dziecka), ale masz to gdzieś.
@miya Jak dziecko dorośnie i jak jakimś cudem dowie się o swojej matce biologicznej, może będzie Ci wdzięczne (o ile nie spotka stada baranów, mówiących o tym jak to by było pięknie, gdyby się nie urodziło), że jednak ma jakieś życie (które to Ty chciałaś odebrać).
miya może i ma problem, ale głównie ze sobą, bo nie potrafi nic zrobić z własnym życiem, tylko narzekać, że wszyscy są be. mnóstwo jest ludzi, którzy o to, jak wygląda ich życie obwiniają cały świat, zamiast siebie. dziecko jest konsekwencją uprawiania seksu, a tego, że MOŻE dojść do zapłodnienia chyba się mogłaś spodziewać. więc to nie jest wina reszty świata, tylko Twoja i Męża. dziecko się urodziło, gardzisz nim i go nienawidzisz, więc może po prostu je oddaj do adopcji lub pod opiekę dziadków lub ojca (jeżeli oni to dziecko kochają) i zniknij z jego życia. martwisz się, co ludzie powiedzą? tłumaczysz swoją bierność różnymi rzeczami, ale tak naprawdę Twoje życie zależy od Ciebie i od tego, jak nim pokierujesz. A wypowiedź, że dziecko będzie szczęśliwe w domu dziecka to w ogóle pozostawię bez komentarza. W domu dziecka nikt nie będzie go kochał, a w rodzinie ma chociaż na to szansę, że jeśli nie ojciec i nie matka, to np. babcia.
Mordechaj a wyjaśnij mi jaka jest naturalna metoda zapłodnienia? No rozkładanie nóg, nic innego. Nadinterpretujesz moje komentarze to raz, a dwa - nikt na nikogo nie najeżdża, ale stwierdza fakt.
Sluchaj tepa dzido. Urodzilas faceta, gatunek/plec dominujacy na ziemi. Powinnas sie cieszyc ze twoj syn nie zadecydowal sie na eutanazje czy cos w tym stylu. (facet moze) Wiec ciesz sie ze masz SYNA a nie córke (poduszke na kutaasy, bo to dyshonor) i zrob synowi obiad, umyj mu gacie i biada nie wychodz z kuchni.
Sarah, nie nadintepretuję - po prostu przesadzasz. Jeśli rozkładanie nóg kojarzy ci się tylko z wjazdem między nie, to współczuję.
Sama jestem mamą i uwierz - żeby zajść w ciąże musiałam te nogi przed mężem rozłożyć.
Czytam te komentarze i tak się zastanawiam czy wy naprawdę uwierzyliście w tę historyjkę? I po co w ogóle ta kłótnia?
Najczęściej komentowane teksty | |
---|---|
Ostatnie 7 dni | |
Ostatnie 30 dni | |
Ogólnie |
dew | 91.189.1.* | 15 Listopada, 2013 22:04
Błędem nie było urodzenie, raczej wychowanie. :)
Daria | 83.6.20.* | 15 Listopada, 2013 22:34
"w takie dni zastanawiam się czy decyzja o urodzeniu dziecka nie była przypadkiem błędem"- mocne słowa, chyba nikt by nie chciał, aby własna matka pisała o nim w taki sposób w internecie. Jeszcze jakby nie wiadomo co zrobił, zamordował kogoś, okradł czy coś w tym stylu.