chore relacje z ojcem, przecież to jest to samo co "maminsynek". Nikt nie chce takiego partnera.
Możesz spróbować wytłumaczyć tacie, że chłopak tylko "bronił"Cię przed kimś jeszcze gorszym :) ostatecznie bronią Cię obaj, tlyko przed czym innym
Btw - zapisywać ojca w telefonie po imieniu?
@LirycznaFantastyczna: mozna do kogos mowic (lub zapisac) po imieniu i go szanowac.
Dziwne zwyczaje jak dla mnie.
No tak: "nie trudno się domyślić, że odpowiedział wiązanką wyzwisk"... I "mój chłopak zobaczył na wyświetlaczu "Tomcio dzwoni"myślał, że to ten kolega ze studiów, więc odebrał".
Wspaniały facet, jego naturalną reakcją jest agresja i całkowicie ignoruje fakt, że dziewczyna nie stanowi jej własności i choćby na wyświetlaczu byłoby wyświetlone "dziki penetrator", to nie miał prawa odebrać cudzego telefonu.
Może dla ciebie zwyczaje dziwne, ale każdy ma jakieś swoje. Ojciec mojej przyjaciółki na przykład od małego uczył ją na siebie mówić po imieniu, jeśli do zainteresowanych nie ma problmu to chyba nikomu nie robia tym krzywdy.
I to chyba nie autokorekta a nie przeczytanie co się napisało przed zatwierdzeniem.
bo ja wiem? nie zdziwilbym sie gdyby tata tego kolesia polubil. wie juz empirycznie koles ze broni jego coreczki, a przeciez o jej bezpieczenstwo na pewno glownie mu chodzi. bedzie troche problemow z wyjasnieniem ze koles nie wiedzial ze wyzywa ojca nie natreta-lovelasa, ale jak sprawa sie wyjasni to sadze ze koles zaplusuje.
Dlaczego on odbiera Twój telefon?
@chrysalis - a dlaczego nie? Wynajmowanie mieszkania, czy pokoju razem jak się jest w związku jest ok, seks jest ok, a odebranie telefonu to już jawne pogwałcenie czyjejś prywatności?
"mój tata nie specjalnie przepada za moim chłopakiem, gdyż uważa, że nie jest on wystarczająco dobry dla mnie (z resztą jak każdy poprzedni)"- Sama widzisz, że słusznie robi - uważał że każdy jest do dupy i ma racje, w końcu z nimi już nie jesteś. Teraz pewnie też tak będzie.
@Uim "a odebranie telefonu to już jawne pogwałcenie czyjejś prywatności?"- TAK.
To że z kimś mieszkasz / śpisz nie oznacza, że możesz ograniczać czyjąś wolność osobistą. Partner / partnerka to nie własność. Każdy ma prawo do prywatności. I to zagwarantowane:
Zgodnie z art. 267 § 1 kk Kto bez uprawnienia uzyskuje informację dla niego nie przeznaczoną, otwierając zamknięte pismo, podłączając się do przewodu służącego do przekazywania informacji lub przełamując elektroniczne, magnetyczne albo inne szczególne jej zabezpieczenie, podlega grzywnie, karze ograniczenia
wolności albo pozbawienia wolności do lat 2.
ebin xDDD najlebszy dzisiaj, mode przyp*ierdol xDDD
Użytkownik dostał ostrzeżenie za tą wypowiedź: 2014-06-16 15:50:48 [Powód:Komentarz poniżej poziomu]
To że z kimś sypiam i mieszkam nie znaczy, że wolno mu odbierać moje telefony, otwierać listy, czytać notatki w kalendarzu i logować się na konta w internecie. Nawet w małżeństwie pozostaję jednostką mającą prawo do prywatnych spraw.
nie to jest przedmiotem yafuda :) a może sobie pozwalają na takie rzeczy? Moja panna może odbierać moje telefony, może czytać smsy może mi nawet skrzynkę sprawdzić i ja jej w sumie też, tylko po co? Nie czuje takiej potrzeby :) więcej luzu
daj koledze ze stodiow troche pogrzmocic to bedizesz miala spokoj a tak sama go nakrecasz tylko i wszytko to twoja wina
Ale gdzie tu est chora, relacja, skoro każdy tatuś uważa córkę za swoją księżniczkę i za ideał a co za tym idzie: nikt nie jest dla tego ideału dostatecznie dobry.
Bycie synusiem mamusi, którzy nie potrafił odciąc pępowiny, a matka mu to uniemozliwia, jest chorą relacją. Patologiczną.
Fakt, że ojciec nie lubi chłopaka córki nie jest tutaj w żaden sposób chorą relacją ojca-córki. Jest bardzo naturalną.
Kiedyś zrozumiecie, że największe zaufanie jest wtedy, gdy para ma nawzajem dostęp do swoich kont/telefonów/osobistych rzeczy, ale nie wykorzystują tego przeciwko drugiej osobie;)
Zacznijmy od tego, że sama jesteś sobie winna.
Gdyby na wyświetlaczu telefonu pisałoby "Tata"nie byłoby takiej awantury.Nie rozumie, jak można do swoich rodziców mówic po imieniu...
Twój chłopak jest ograniczony skoro nie potrafi przekazać w kulturalny i inteligenty sposób tego co chce powiedzieć bez używania wulgaryzmów.
@fejk U mnie to nie kwestia braku zaufania, poza tym nie mam nikogo na boku ani w ogóle nic do ukrycia, jak potrzebowałam - podałam nawet narzeczonemu dane do konta bankowego czy maila. Chodzi mi o poczucie, że mam coś osobistego, czego ktoś mi nie dotyka. Ale jeśli komuś nie przeszkadza że wszystko jest niejako wspólne - nie rozumiem, ale szanuję. Choć w pierwszym odruchu byłam w szoku.
ZaC, masz plusa za 'dzikiego penetratora'. :D
Może wytłumacz tacie zaistniałą pomyłkę i wyjaśnij, że twój chłopak tak się o ciebie troszczy itd.
Skoro spali razem, to raczej nie miałaby nic przeciwko, żeby spławiał natrętów, jakkolwiek by tego nie robił.
PS: "Wspaniały facet, jego naturalną reakcją jest agresja"Może agresja była tylko i wyłącznie w tym wypadku, gdyż wie, że koleś ostro się o nią ubiega, więc co miał owijać w bawełnę, miał powiedzieć "hej stary chodźmy na piwko albo kawkę, porozmawiajmy"? Fakt w tym przypadku reakcja ojca była by raczej pozytywna, ale gdyby wykluczyć fakt pomyłki...
ja tu nie widzę żadnej chorej relacji ojca z córką, chora relacja by była gdyby ojciec powiedział "masz zakaz się z nim spotykać"albo gdyby ona robiła to w tajemnicy. Każdy ojciec martwi się o córkę, która poszła na studia i wyleciała z rodzinnego gniazda;) nie widzę też problemu w zapisaniu taty po imieniu, bo tu widzę fajne, przyjacielskie relacje dziewczyny z ojcem. A odbieranie czyjegoś telefonu? Hmmm no to nie jest fajne, ale chyba gdybym zobaczył imię gościa podbijającego do mojej dziewczyny zrobiłbym to samo, żeby się frajer odczepił;)
A jakby telefon był ważny, to też nie odbierać, bo to nie mój? Są sytuacje, kiedy właśnie trzeba odebrać i w pierwszych słowach powiedzieć "Niestety osoba taka i taka nie może podejść do telefonu (z powodu...), mam coś przekazać, czy zadzwoni pan(i) później?". A jakby dziewczyna brała udział w jakieś loterii i dzwoniłby obcy numer, żeby powiadomić ją o wygranej (Zetka, czy tam RMF na przykład dzwoni)? Niektórzy z was naprawdę przesadzają i nie zwracam się tu tylko do Chrysalis.
ja nie rozumiem tego spinania się o odbieranie telefonu. to chyba zależy od zasad ustalonych przez partnerów?
@koko - właśnie też mi się tak wydaje - to powinno zależeć od ustalonych zasad. Ja nie miałem w zwyczaju otwierania np. listu zaadresowanego do żony - nawet, jeśli jest to urzędowe pismo. Teraz otwieram, bo moja ślubna intensywnie na to nalegała.
Myślę, że duże znaczenie mają tu zwyczaje wyniesione z domu rodzinnego - moi rodzice nigdy nie czytali mojej korespondencji, nawet, jak byłem jeszcze 8 latkiem (AFAIR wtedy chyba po raz pierwszy dostałem list od koleżanki z wakacji).
@fejk: Są sytuacje, kiedy właśnie trzeba odebrać i w pierwszych słowach powiedzieć "Niestety osoba taka i taka nie może podejść do telefonu...
Masz rację, tyle, że chłopak po odebraniu telefonu dziewczyny nie odpowiedział formułką, którą zaproponowałeś, ani zadną podobną, tylko (cytat):
odpowiedział wiązanką wyzwisk i hasłem "odpier*** się od mojej dziewczyny"
(koniec cytatu)
Gość, który tak reaguje, nie powinien w ogóle odbierać telefonów. Właściwie powinien siedzieć w ZOO w klatce dla małp człekokształtnych, do których mu ewolucyjnie bliżej.
Jednak wpisanie ojca w komórce jako "Tomcio"- to już przegięcie i oznaka chorych relacji w rodzinie. Rozumiem, po imieniu, jesteśmy nowocześni, OK - ale wtedy "Tomasz", "Tomek"... "Tomcio"- to nawet dziwnie tak podpisać męża/chłopaka, no ew. pięcioletniego braciszka...
jasne, że nie chodzi o to, że powinien się umawiać z nim na kawe, ale wystarczy chyba "odwal się od niej"lub "odczep się". jeśli ktoś od razu przeklina to współczuję. jak ojciec autorki będzie go o coś nagabywał to znowu rzuci wiązankę? jak dziecko będzie co minutę zadawać to samo pytanie też od razu będzie wyzywał?
to jest tak samo jak z osobą, która jest skora do pobicia kogoś, kto podrywa jego dziewczyne/żone/siostre. skąd pewność, że coś innego nie wywoła u niego takiej samej reakcji?
@RVPS Otóż to! I najpierw zachwyt, że jej "misio"daje w zęby każdemu, kto ją podrywa, a potem wielki płacz, bo ten sam misiu rozpieprzy jej nos za to, że wymieniła kilka zdań z jakimś kolegą...
Ale wiecie co? Wszyscy zakładacie łagodną wersję, a słowa "bardzo uporczywie mnie podrywa"mogą być mocnym eufemizmem. Jeśli by tak było, nerwowa reakcja chłopaka byłaby jak najbardziej na miejscu. I obawiam się, że to co ten chłopak zrobiłby koledze Tomkowi byłoby niczym w porównaniu z tym, co by tatuś koledze zrobił, gdyby się o wszystkim dowiedział.
Co do "Tomcia"- nie pierwszy to Yafud, gdzie autor przyznaje się do tego, że rodzica ma zapisanego po imieniu - wtedy mało osób czepiało się tego tematu, a z wami to już jest jakaś paranoja. Nie wiadomo z jakich czasów pochodzi ten wpis - może, jak córeczka była mała i miała swoją pierwszą komórkę, na której słabo się znała, sam tatuś tak się wpisał dla żartu, a potem żart tradycją się stał i autorka tego nie zmieniła? U mnie rodzice też by byli inaczej zapisani, ale cóż - w razie wypadku lepiej, żeby postronna osoba wiedziała, jak się do nich dodzwonić, a taki "Tomcio"na pewno w tym nie pomoże.
Hahahahaha chłopak odebrał Twój telefon? :D Serio? :D
Dlaczego ma go juz nie polubic? U mnie tylko by splusował, ze potrafi sie odezwać gdy chodzi o jego kobietę.
ktosiu, dokładnie. A może tatuś faktycznie uzna, że masz autorko faceta a nie 'cipcię' i chłopakowi odpuści.
Nie wiem jak wy, ja nie mam jeszcze dzieci, ale osobiscie wolalbym zeby mowily do mnie "tato"a nie po imieniu. Chodzi o emocje. Imie jest zbyt oficjalne do relacji rodzinnych jak dla mnie.
Najczęściej komentowane teksty | |
---|---|
Ostatnie 7 dni | |
Ostatnie 30 dni | |
Ogólnie |
LirycznaFantastyczna [YAFUD.pl] | 12 Czerwca, 2014 10:46
Btw - zapisywać ojca w telefonie po imieniu?