Czyli jestes hipokrytką udajacą cnotliwa pannę z "dobrego domu"a dajesz pupy po pijaku. Dlatego przestalam chodzic do kościoła. Nie mogę zniesc towarzystwa które szasta po oczach swoja bogobojnoscia i cnotlowoscia a zyga po krzakach i potepia bliznich w imię zasad ktorych sam nie przestrzega.
Gdybys byla uczciwa w stosunku do rodziny to nie było by przypalu. Tak to jest kiedy sie udaje kogos kim sie nie jest. Jeśli wstydzisz sie przed rodzina tego co robisz to po co to robisz? Jesli oni nie akceptuja cie taką jaką jestes tylko chcą zebys byla kims innym to po co się meczyc nie mieszczac sie w narzuconych ramach?
Wow dziewczyno... wiesz wszystko ma swoje granice. Prosze, nie rozmnazaj sie. Przekroczyliscie granice oboje. On wykorzystal okazje, a Ty chlejesz bez opamietania. Nawet osoby liberalne wiedza, ze to obrzydliwe.
Typowa cnotka z studiów. Przed rodzicami święta, "Tak mamusiu chodzę w niedzielę do kościoła. Nie, nie chodzę po klubach bo dużo się uczę"a wali się jak budynki WTC ale trochę po bożemu bo nogi zawsze zadarte w niebo
Przerazacie mnie- moze i jest z,, dobrego domu,, ale nie musi podzielac poglądów rodziców na różne tematy. Ja przed moimi rodzicami ani nie ue chwaliłam się tym, że uprawiam srks na studiach, ale też się z tym nie ukrywalam, jak wiedzieli to wiedzieli nie zamierzałam zgywac cnotki. Sama mam chłopaka właśnie z dobrego domu i powiem tak- umie i chce szczerze rozmawiać z rodzicami, nie kryje się z głupimi rzeczami, natomiast chłopak, który był z rodziny alkoholików co tydzień chciał chodzić do kościoła (tylko chciał, ale nigdy nie chodził), z sreksem w teorii czekał do ślubu, a w rzeczywistości zdradzał mnie i każda inna dziewczynę - więc możecie sobie gdzieś wsadzić te wasze poglądy, że ludzie z dobrych domów tylko udają, bo to zakazy od człowieka, a nie majątku.
Zacznijmy od tego, że dobry dom, to miejsce, w którym jest szacunek dla każdego członka rodziny niezależnie od poglądów. Więc dom "ultrakatolicki"nie jest dobrym domem niezależnie od tego, czy jest wielką willą z basenem, czy małą chatką. Dom zwykłych katolików może być takim domem, ale to "ultra"zwiastuje radykalizm.
Nie myl liberalnego podejscia z prostactwem...
Jeżeli była tak pijana, że ledwo na oczy widziała, żeby ludzi mylić, to wg. definicji było to zgwałcenie... Niespecjalnie miał się czym chwalić.
Zgwałcenie – zmuszenie drugiej osoby do obcowania płciowego, poddania się innej czynności sek.sualnej lub wykonania takiej czynności przez jedną lub wiele osób, posługujących się siłą fizyczną, przymusem, nadużyciem władzy, *podstępem lub wykorzystujących niemożność wyrażenia świadomej zgody przez daną osobę.*
No, chyba, że on też był pijany.
Chyba, że może być coś takiego jak wzajemny/obustronny gwałt.
To sie nazywa BDSM :D
W BDSM rzadko jest obustronnie. Częściej jednak jedna osoba dominuje :D
Switch'e dominuja zamiennie :) tak czy inaczej Autorka chciala pochwalic sie wyluzowaniem, a wyszlo... inaczej :D
Co ma rodzina do Twojej puszcLnosci? Jak dla mnie szukasz wymówek żeby nie nazwać się w prost k*rwa.
Zgwałcił Cię i jeszcze się tym pochwalił na rodzinnym obiadku. Masakra.
Rodzina nie musi i nie powinna wiedzieć wszystkiego. Jakoś mnie to nie interesuje i jest wręcz niemile widziane, by się mi sis chwaliła ilu chłopa zaliczyła w życiu.
Owszem zgadzam się. Intymne sprawy to kwestia osobista i nie trzeba sie z nimi wybitnie obnoscic. Mi chodzi jedynie że w pseudo religijności udajemy kogos kim nie jestesmy tylmo po to żeby dopasowac sie do oczekiwań reszty. Autorka ewidentnie nie podziela zainteresowania scisle narzuconymi przez rodzinę wartościami a chlopak rodzinę uświadomił ich niewiedzę czym autorka nie jest zachwycona bo jest zwykłą hipokrytką. Tu nie chodzi że ktos ma sie chwalic tylko o pozerstwo. W domu chce uchodzic za świętą a na imprezach ...
Najczęściej komentowane teksty | |
---|---|
Ostatnie 7 dni | |
Ostatnie 30 dni | |
Ogólnie |
HUHH | 89.64.61.* | 12 Sierpnia, 2020 15:57
Zacznijmy od tego, że dobry dom, to miejsce, w którym jest szacunek dla każdego członka rodziny niezależnie od poglądów. Więc dom "ultrakatolicki"nie jest dobrym domem niezależnie od tego, czy jest wielką willą z basenem, czy małą chatką. Dom zwykłych katolików może być takim domem, ale to "ultra"zwiastuje radykalizm.