Odprowadzam koleżankę do domu. Jak zwykle. Zatrzymujemy się pod jej blokiem, żeby jeszcze trochę porozmawiać. Nagle zrobiło się chłodno i zaczął padać deszcz. Jako, że byliśmy w trakcie rozmowy, to zaprosiła mnie do siebie. Posiedzieliśmy trochę u niej rozmawiając... Nagle ni stąd ni z owąd podeszła do mnie i opierając ręce na moich kolanach nachyliła się, by szepnąć mi na ucho "Nie odprowadzaj mnie więcej, ok? Żałosny jesteś". YAFUD.«Poprzednia wpadkaNastępna wpadka »
Obserwujesz komentarze do tego wpisu.
Nie chcesz, aby coś ci umknęło?
Dostaniesz wtedy powiadomienie jeśli pojawi się nowy komentarz do tego wpisu.
Obserwujesz komentarze do tego wpisu.
Nie chcesz, aby coś ci umknęło?
Dostaniesz wtedy powiadomienie jeśli pojawi się nowy komentarz do tego wpisu.