Na pewno jego ex byłaby w stanie docenić takie gesty skoro już po trzech dniach znalazła sobie za niego zastępstwo;)
To nie jest tak. Przecież chyba wcale nie myślisz, że gdyby była taka sytuacja w drugą stronę, to też by twoja partnerka tak uważała. Po prostu chciała się z kimś przespać i znalazła sobie taką wymówkę, żeby jeszcze wyszło na to, że to twoja wina. Tak więc pozostaje ci wywalić na zbity pysk i być zadowolonym, że "bullet dodged". A pewnie i tak bez sensu się produkuję, bo coś w ten deseń widziałem jakiś czas temu na fml. Aha, no i nie z rzeczownikami piszemy łącznie!
O kurde, nie znałam tej teorii.
Wiesz nie wyobrażam sobie nie kontaktować się z kimś kogo kocham przez 3 dni. Takie proste co słychać. Pogadać co fajnego się działo w ciągu dnia, że szef wkur...
A z drugiej strony patrząc co to za dziewczyna, która daje d... komu popadnie, bo facet się 3 dni nie odezwał. Można go rzucić i znaleźć bardziej kontaktowego, ale żeby się zaraz rzucać na byle co nawet "tygodniowej"przerwy nie robiąc na zastanowienie co w poprzednim związku było nie tak? Świat zwariował
Ej, "a"to "moja"literka. Znajdzie sobie inną :)
Ja tam widzę raczej nie z czasownikiem:)
Fakt, laska za szybko poszła z innym, ale... 3 dni milczenia?! Jak można się nie odzywać do partnera aż 3 dni?
To dlaczego odmienia się przez przypadki?
I co się dziwisz? Jakbyś ją kochał to byś nie wytrzymał dnia bez niej, a że nie pisałeś 3 dni to ma prawo uznać, że już jej nie kochasz. Związek to coś poważnego, a nie, jak ty uważasz, sama zabawa w postaci seksu.
O przepraszam bardzo, nie wiedziałem że jest zajęta. Mój błąd, to się więcej nie powtórzy
Wiesz gimbusie ze jeszcze pare lat temu nie każdego bylo stać na telefon czyli wg rozumowania że nie pisanie przez trzy dni to zerwanie to ona to poprostu zwykla k...a która wytrzymała tylko trzy dni potem poszła z innym zamiast wykonać drobny gest wg ciebie i napisać do niego co się dzieje że nie piszesz?
Za to ona musiała go strasznie kochać. "Rany, mój facet od trzech dni nie daje znaku życia! Może coś mu się stało? Co robić? Już wiem! Prześpię się z innym!"
Rozdwojenie jaźni? Ten sam nick to samo ip ta sama osoba... a jednak gada ze sobą
A nie pomyślała, by sama, z własnej inicjatywy zadzwonić?
Sieć komorkowa może mieć to samo Ip, dokładnie nwm jak to działa, ale kolega informatyk mi to kiedyś tłumaczył i mówił że wcale to nie musi oznaczać tej samej osoby, a może oznaczać dwie osoby piszcae z tej samej sieci.
#autor sytuacji nie znam, ale dziwne że przez trzy dni się nie odezwales, a ona zachowała się jak szmata
#post nr6 to jest rzeczownik odczasownikowy
#czemu post nr8 został zminusowany?!
Ok zwracam honor. Nie mialam o tym bladego pojęcia i przepraszam za prawdopodobnie fałszywe oskarżenie osobę "a"
Damn, serio? Zdarzało mi się wielokrotnie przez parę dni nie odzywać (bo natłok obowiązków i brak siły na cokolwiek na przykład) i nikt z tego nie robił afery. No, ale ja jestem w związku dopiero 3,5 roku, co ja tam mogę wiedzieć.
Ps: tak, takie sytuacje zdarzały się też w ciągu pierwszych miesięcy.
Rozwiń w poście #5 "odpowiedź na"to zobaczysz że "a"odpowiada innemu ip/
Przestańcie szerzyć te farmazony z tym samym IP, bo to jest naprawdę mało prawdopodobne, żeby taka sytuacja miała miejsce, a nagminnie wykorzystują to niektórzy na yafudzie.
Nie smuć się autorze. Powinieneś być szczęśliwy, że w twoim otoczeniu jest o jedną idiotkę mniej :)
Hej, hej, hej... A kto powiedział, że jego druga połówka go już zdradziła? Może przy okazji jakieś męskiej rozmowy w pracy nieopatrznie przyznał się, że w sumie ostatni SMS do dziewczyny wysłał trzy dni temu, a koledzy z pracy, z zazdrości o dziewczynę, która nie suszy o to głowy, zaczęli mu snuć czarne wizje?
Więc Yafud jest w tym, że autor wziął takie gadanie na poważnie i się przeraża, że na świecie chodzą ludzie, którzy uważają taką sytuację za coś kompletnie normalnego;a nie, że nikt go po główce pogłaskać nie chce, bo go dziewczyna zdradziła z powodu braku SMSów.
Bawi mnie jak ludzie ekscytują się yafudami i tworzą dwa skłócone obozy popierające jedną ze stron, nie mając szerszego oglądu na sytuację. Przecież wiele zależy od tego, jak wcześniej wyglądał ich związek.
Dla przykładu:
SYTUACJA 1: Byli ze sobą od miesiąca, zeszli się znając się dość krótko. On jest typem introwertyka, nie jest wylewny i nie czuje potrzeby, by zawalać się słodkimi smskami - woli spotkać się i wyznawać uczucia na żywo lub robić to sporadycznie, aby nie zbrzydło. Ona najchętniej pisałaby 100 wiadomości dziennie o tym, że właśnie wypiła herbatę i czepia się, gdy nie widzi emotikonki w smsie, bo to już na pewno zły znak. On miał ciężki czas, dużo pracy i musiał gdzieś wyjechać służbowo, przez co naprawdę ciężko było mu znaleźć chwilę na smsa, a nie chciał pisać byle czego. Ona po pierwszym dniu ciszy postanowiła zastosować taktykę "ach tak, nie potrzebujesz kontaktu ze mną? to foch!". Koleś pomyślał, że w końcu go zrozumiała i daje mu odetchnąć, zresztą wpadł w wir pracy i nie miał czasu się na tym skupić. Gdy wreszcie napisał do niej trzeciego dnia wyjazdu, ona odparła, że "to my przypadkiem nie zerwaliśmy ze sobą, skoro Cię nie interesuję? zresztą i tak już spałam z innym, nara."I tym "innym"był przypadkowy koleś z klubu. Tu raczej niczyja wina, chociaż dziewczyny bardziej, bo postąpiła pochopnie, nie czekając na wyjaśnienia, a koleś po prostu był sobą, tyle że ona nie zdążyła go dobrze poznać. Nie zdążyli wyczuć swoich potrzeb i granic, a laska faktycznie za szybko się "pocieszyła"byle kim.
SYTUACJA 2:
Są w związku od 4 lat, znają się dobrze. Jeszcze nie mieszkają razem, więc pisali do siebie zawsze smsy przynajmniej rano i wieczorem, a jak jest możliwość, to częściej. Robili tak, bo oboje tego potrzebowali i to im odpowiadało. Ostatnio w ich związku niestety nie układa się najlepiej, oboje czują się niedoceniani, brakuje troski, namiętności. Mimo to ciągną to dalej. Pewnego dnia facet nagle nie odpisuje, przestaje odbierać telefony. Dziewczyna się martwi, że coś się stało. Drugiego dnia już odchodzi od zmysłów. Jedzie do niego, on nie otwiera lub nie ma go w domu. Trzeciego dnia od rana znów próbuje znaleźć kontakt - bezskutecznie. Wreszcie on odpisuje zdawkowo "Uspokój się, żyję, ale daj mi odetchnąć...". Dziewczyna czuje złość, bo ktoś, z kim była 4 lata kazał jej się tak martwić, a teraz się tym nie przejmuje. Ona odpisuje mu coś, co jej zdaniem świadczy o zerwaniu, np. "Skoro tak, to dam Ci odetchnąć w stu procentach. Mną się już nie przejmuj", ale koleś tego nie zrozumiał. Dziewczyna jest zrozpaczona straconym z nim czasem. Przepłakuje kilka godzin w domu. Przypomina sobie mężczyznę, który zabiegał o nią równolegle z jej chłopakiem, ale odrzuciła go. Pamięta, że niesamowicie ją kochał, ale - jak się okazuje, niestety - wybrała innego. Postanawia odnowić z nim kontakt, który na siłę zerwała, żeby być w porządku względem swojego chłopaka. On, wciąż wiele do niej czując, proponuje spotkanie. Ona mówi, że nie ma siły się nigdzie ruszyć i nie chce pokazywać się w mieście, bo jest spuchnięta od płaczu. Więc facet przyjeżdża do niej. Ona mu się zwierza. On przytula ją do siebie. Ona się uspokaja. Znają się od 7 lat. Wracają stare wspomnienia. Przeskakuje iskra. Wiadomo, co się dzieje dalej.
I w przypadku tej historii wina jest ewidentnie po stronie faceta, a dziewczyna wcale nie postąpiła jak zwykła szmata.
Także złóżcie broń, moi drodzy, bo nie wiemy, jak wyglądała cała sytuacja :-)
To dziwny jesteś jakiś. Ja przykładowo mam przyjaciółkę bez której dnia nie wytrzymam i muszę do niej napisać, to ciekawe co by było u mnie w związku. Takie związki, gdzie pare dni nie ma kontaktu nie są związkami.
Dziwna to jesteś Ty.
Takie codzienne pisanie do kogoś jest narzucaniem się. Może koleżanka nie chce Ci tego mówić, ale ewidentnie to robisz.
W związku czasami trzeba odpocząć. Nie wolno dopuścić do sytuacji, żeby dwoje ludzi było sobą przytłoczonych. Każde jest osobnym organizmem. Ma prawo odpoczynku od drugiego. A taki odpoczynek dużo daje. Do związku nie wchodzi rutyna, człowiek może spokojnie pomyśleć, zająć się swoimi sprawami. Takie coś tylko umacnia, nie dzieli.
Nie żeby coś, ale nasza przyjaźń to wzajemna relacja i piszemy na zmianę pierwsze, więc nie mów tak jak nie wiesz, jasne lewaku?
Drogi Gimbusku.
Rozumiem Twoją frustrację. Prawda boli. Ale nie jest to powód, by brzydko nazywać ludzi za pośrednictwem internetu. Na przyszłość wystrzegaj się takich sytuacji, gdyż kiedy rodzice się o tym dowiedzą, odetną Ci internet i skończy się przygoda z Yafudem.
Taka dobra rada.
;)
Mieszkam sama i mam 22 lata, ojejciu co teraz? :O
Ale by mnie wkurzała "psiapsiuła"pisząca codziennie, albo o zgrozo, dzwoniąca.
Po co tak sobie referować każdy dzień?
Hahahha, ojejciu, ona wyzywa ludzi od LEWAKÓW, na Twoim miejscu nie traciłabym czasu na odcinanie się dzieciakom, bo wiesz, jak to mówią ... Głupi sprowadzi Cię do swojego poziomu i wygra doświadczeniem;D
Poza tym widać, że leci z groźnymi przezwiskami, więc trzeba być ostrożnym. Jeszcze Cię nazwie ... Komuchem i "zmasakruje"albo coś. Nigdy nie wiadomo, na co stać taką dorosłą, 22 letnią osobę;)
LEWAKU xDDD
Związek to coś więcej niż pisanie codziennie smsów. Powinien być oparty przede wszystkim na zaufaniu, zrozumieniu. Jeśli wcześniej pisali dzień w dzień to sama powinna dziewczyna się odezwać. Człowiek jest tylko człowiek, może był zmęczony, przytłoczony jakimiś problemami i nie miał głowy do pisania sms ów.
To, że ciebie by wkurzala nie znaczy ze innych tez.
Analogicznie, to że ty paplesz i piszesz jak najęta, nie znaczy, że inni też tak muszą mieć. A jednak piszesz "dziwny jesteś"o kims, kto tak nie ma.
Wiesz, jak to się nazywa..?
Widać miał dość smsów :) ale ja się pobawić mogę :)
Dajmy jej opcje żeby miała co wybierac bo ni cholery nie będzie wiedziec o co chodzi;)
Dziewczyny są jak chorągiewka,nigdy nie wiesz z ktorej strony wiatr zawieje.
Bardzo młodo wyglądasz (także na awatarze).
No tak niby to oczywiste, tylko ze przecież dziewczyna też mogła napisać pierwsza. W związku chyba nie ma znaczenia kto pierwszy napisze. Ty pewnie też nie patrzysz czy przyjaciółka odzywa się pierwsza. Masz potrzebę to piszesz.
To się nie przyznawaj, bo to wstyd, że w tym wieku jesteś taka głupia i piszesz jak szóstoklasistka. A jakby twojemu facetowi telefon ukradli, albo mu się zepsuł i przez kilka dni nie miałby się jak skontaktować, to od razu poleciałabyś się roochać z innym? A zanim zaczniesz kogoś wyzywać od lewaków, to najpierw dowiedz się co to znaczy, bo tylko się ośmieszasz.
Ja nie paplę i nie piszę jak najęta ^^
Skąd wiesz jak wyglądam? Na avatarze nie jestem ja ^^
Może dziewczyna chciała sprawdzić, czy facet ją kocha? Różne rzeczy przychodzą dziewczyną do głowy.
Będę robić co mi się podoba, a że tobie się nie podoba to nie moja wina xD
Tylko, że może ta dziewczyna widziała swojego faceta ma mieście czy coś? Blagam, skończcie tę gownoburze bo niewyrobie XDDD
Masz rację, kończę. Z litości oszczędzę ci dalszego kompromitowania się.
Właśnie tu piszesz bezsensowne głupoty.
A co do Twojego wieku. Tutaj sobie możesz napisać, że masz słonia w szafie. A i tak nikt Ci nie uwierzy. :)
Zdradzę sekret, ale nikomu o tym nie mów: możesz po prostu przestać odpisywac na jakism durnym forum;)
Gdzie to samo IP? Spójrz na komentarz nr 2 i nr 5.
"mam przyjaciółkę bez której dnia nie wytrzymam i muszę do niej napisać"idealnie mieści się w ramach paplania/pisania do przesady.
Z resztą nie to zdanie a reszta treści była kluczowa dla wypowiedzi, raczej podejście "robię jak mi się podoba i jest ok, ktoś robi jak mu się podoba to jest dziwny, bo moje podejście jest mojsze".
Nie potrafisz się obronić, to sięgasz po "argument"z tyłka, jakie to typowe.
Jeśli, twoim zdaniem, czteroletni związek konczy się SMS-em "świadczącym o zerwaniu", to jesteś małą, głupiutką kretynką i nie zmienisz tego pisząc kolejne wydumane wypracowanie na temat "jak mała Dżesika wyobraża sobie relacje międzyludzkie".
Dajcie spokój Nikci, bo widać, że to nastolatka. A takie siksy to muszą dużo gadać i był z przyjaciółką "non stop", zwłaszcza takie ekstrawertyczne, co im wszystko wolno;)
Ludzie, serio, tam nie ma zdrady :D Facet jest po prostu przerażony światopoglądem otaczających go osób :D
Tam nawet mogło nie być żadnej dziewczyny, tam mogła być tylko "rozmowa nocna Polaków"podczas grilla :D
Najczęściej komentowane teksty | |
---|---|
Ostatnie 7 dni | |
Ostatnie 30 dni | |
Ogólnie |
Mayoyi | 77.87.0.* | 11 Lipca, 2016 23:22
A nie pomyślała, by sama, z własnej inicjatywy zadzwonić?