Otwórzcie sklep z trenowanymi myszami
Środek nasenny zapewne działa wyśmienicie - mysz się naje, doczłapie do norki i porządnie przekima. A mysią norkę wcale nie łatwo znaleźć, trzeba by pewnie rozwalać ściany albo fundamenty. Jak się obudzi pójdzie po dokładkę. Czy żona liczyła, że zasną przy "paśniku"? Instykt na to nie pozwoli. Tym sposobem szybciutko przybędzie więcej myszy. Dużo, duuuużo więcej niż jesteście w stanie sobie wyobrazić.
Gratuluję pomysłu i powodzenia życzę!
PS. Jak już małżonka zmądrzeje niech was nie kusi używać trutki bo zasmrodzicie cały dom. Przy paru myszach nie ma tragedii, zjedzą je robale. Ale przy całej kolonii będzie smród może poważniejsze skażenie jak pozdychają w norach których nie oczyścicie. W tej sytuacji tylko pułapki. Polecam popatrzeć na internecie pomysły na domowe konstrukcje - typu pręt/puszka/butelka na wiadrze
https://www.youtube.com/watch?v=lHWA8jza6c8
lub podobne. Póki są przyzwyczajone do karmienia szybko je wyłapiecie. Póżniej pułapka klasyczna.
I Wy tak radośnie dokarmiacie te myszy? Brawo! Albo idźcie za radą Jaszczuro, albo - jeśli już jesteście takimi eko-radykałami, po prostu nie reagujcie na nie - jest szansa, że jeśli nie dostaną jedzenia, to się wyniosą.
A gdzie odpowiedzialność za to, co się oswoiło?
Ni ma. Jakby to byl pies albo kot to by rwetes podniesiono... a tak....sam widzisz....mysz trzeba zabic, powiedz to samo o kocie albo psie to Cie zlinczuja. Ale swinke zjedza az uszy sie beda trzęsy.
Ale Hwur nawiązywał do ,,Małego księcia"a tam chodziło o oswojonego liska (też podobno dzikie zwierzę)
Przynajmniej macie jakies zwierzątka domowe i nie trzeba z nimi wychodzić na spacery : D
https://www.google.pl/search?q=%C5%BCywo%C5%82apki+na+myszy&oq=%C5%BCywo%C5%82apki+na+m&aqs=chrome.1.69i57j0l5.5785j0j7&sourceid=chrome&ie=UTF-8
Żywołapki.
Albo kupcie żywo łapki na gryzonia,a jak mieszkacie w domku jednorodzinnym trochę na uboczu wystarczy na kilka dni włączyć im jakąś paskudną mocną muzykę na ful,zostawić tak na kilka dni a samemu jechać sobie gdzieś w tym czasie.Po kilku dniach takiej terapii same się wyprowadzą.
Dobry sposób. Podobno najlepiej działa Justin Bieber. Dwie płyty i problem z głowy.
W tesco nie dostarczają zakupów mieszkańcą bez windy.
Ale te myszy miały windem!
PRZYGARNIJCIE KOTA!
Jeśli ktoś nie chce zabijać myszy to proponuje pułapki żywołowne np takie https://www.odstraszanie.pl/p1050,pulapka-na-myszy-zywolapka-ods6.html . Do środka wkłada się coś do żarcia i czeka aż się złapie, potem można wywieźć gdzies do lasu/parku
No to teraz wystarczy tylko bez wiedzy żony rozłozyć trutkę i po problemie.
Najczęściej komentowane teksty | |
---|---|
Ostatnie 7 dni | |
Ostatnie 30 dni | |
Ogólnie |
Jaczuro | 185.222.218.* | 29 Maja, 2018 10:41
Środek nasenny zapewne działa wyśmienicie - mysz się naje, doczłapie do norki i porządnie przekima. A mysią norkę wcale nie łatwo znaleźć, trzeba by pewnie rozwalać ściany albo fundamenty. Jak się obudzi pójdzie po dokładkę. Czy żona liczyła, że zasną przy "paśniku"? Instykt na to nie pozwoli. Tym sposobem szybciutko przybędzie więcej myszy. Dużo, duuuużo więcej niż jesteście w stanie sobie wyobrazić.
Gratuluję pomysłu i powodzenia życzę!
PS. Jak już małżonka zmądrzeje niech was nie kusi używać trutki bo zasmrodzicie cały dom. Przy paru myszach nie ma tragedii, zjedzą je robale. Ale przy całej kolonii będzie smród może poważniejsze skażenie jak pozdychają w norach których nie oczyścicie. W tej sytuacji tylko pułapki. Polecam popatrzeć na internecie pomysły na domowe konstrukcje - typu pręt/puszka/butelka na wiadrze
https://www.youtube.com/watch?v=lHWA8jza6c8
lub podobne. Póki są przyzwyczajone do karmienia szybko je wyłapiecie. Póżniej pułapka klasyczna.