Zabiłbym. Tak po prostu.
Co? W czym jest najlepsza jak nie kupiła za swoje pieniądze tylko ci ukradła xD każ jej to odzyskać i zastanów się nad swoimi standardami inteligencji u kobiet...
Co to za dziewczyna, która nie zna hobby swojego faceta?
Było, nie było, to kradzież. Niech odzyska, to co sprzedała, ale marne szanse. Bo osoby, które kupiły pewnie będą chciały pełna wartość a nie te grosze, które zapłaciły.
Żegnajcie konsole.
Tak czy siak może spokojnie odzyskać swoje rzeczy nawet gdyby osoba kupująca nie chciała oddać. Wystarczy postraszyć policją uświadamiając, że rzeczy pochodzą właśnie z kradziezy i należy oddać (oczywiście należy oddać też pieniądze) aby nie podciągnąć tego pod paserstwo. Pełen legal, nie bede rzucać paragrafami...
Osoba rozsądna, mądra i uczciwa bez większych problemów odda itemki ciesząc się, że choć przez chwilę mogła za free nacieszyć się sprzętem. Kretyn będzie sie wykręcać ale i tak przegra, bo wystarczy zawiadomienie i poleci sprawa w sądzie. Tak czy siak do odwrócenia sytuacja acz dziewczyna faktycznie rozumem nie grzeszy. Aż się prosi by zajrzeć jej do szaf i szuflad, posprzedawać za grosze wszystkie "szmaty"(porozciągane koszulki, golfy, swetry, dziurawe spodnie i jakieś sukienki) za zebraną sumę kupić jej jakiś zestaw do domowego robienia paznokci czy inny badziew, dać z uśmiechem i mieć focha, że nie doceniła gestu...
Raz napisze tak,jak Natura Rzeczy ma w zwyczaju:BYLA dziewczyna mam nadzieje?? Ale chyba wina lezy po obu stronach.Dziewcze durne, ale ty tez zamotany-co to za zwiazek w ktorym druga polowka nie wie o hobby ukochanej osoby??
Popieram propozycje w 100%
Warte mała fortunę? Zajrzałem na ebaya itd i te konsole nie są tak unikatowe ani drogie. Ktoś mnie oświeci?
Zwiazales sie z kims o malej inteligencji, wyciagnij wnioski. Nie trzeba sie intetesowac konsolami, zeby wiedziec, ze egzemplarze kolekcjonerskie sa warte o wiele wiecej niz masowka sprzedawana w sklepach. Zaangazuj policje i dzialaj, moze jeszcze odzyskasz.
Konsole popularne są dosyć tanie. Ale unikatowe wersje czy rzadkie gry potrafią kosztować znacznie więcej niż obecne nówki. Jeżeli było to komplet gier, to mówimy zdecydowanie o czterocyfrowych sumach.
Tak jak napisał Jaszczuro - gry i konsole możesz odzyskać. Dziewczyna nie miała prawa tego sprzedać, bo nie było to jej wartością. Jak uświadomisz to kupującemu, bedzie musiał wszystko oddać.
A dziewczynę naprawdę wybrałeś sobie tępą. Ok, można nie wiedzieć, że takie rzeczy są cenne i wartościowe, ale DO JASNEJ CHOLERY, NIE SPRZEDAJE SIĘ BEZ PYTANIA CUDZEJ WŁASNOŚCI! PO PROSTU NIE! I to bez znaczenia, czy to są ubrania, czy elektronika, czy chociażby stare figurki. Nawet jak są nic nie warte, to mogą mieć wartość sentymentalną. Szczerze mówiąc, mam nadzieję, ze po tej akcji zerwaliście. Nie za to, że sprzedała twoje konsole(chociaż pośrednio też), ale dlatego, bo laska nie szanuje twojej własności.
Zawsze można powiedziec, że to sprzęt sprzedany przez złodzieja i kupujący odpowiedzą za paserstwo.
Ja bym jej sprzedała wszystkie ubrania, jakie ma w szafie, a jeśli tylko część, to właśnie te w najlepszym stanie. Oczywiście za grosze.
Pytanie, czy ma jak udowodnić, że to jego konsole i gry.
Ciekawe, jakie to unikatowe Atari....
Że niby falcon? Albo TT?
Co was łączy skoro ona nic o Tobie nie wie. Czy wystarczy ze sobą sypiać aby tworzyć związek? Jestem niedzisiejsza skoro lubię poznać człowieka z którym jestem blisko.
Wszystkim zbieraczom takich śmieci tak się wydaje. Według nich każda pierdoła którą kupili na bazarze jest warta fortunę. Wiem bo mam wokół siebie troje zbieraczy. Żadnemu niw przetłumaczysz że to tylko kawałki metalu/plastiku nie dość że zaśmiecające środowisko naturalne to jeszcze warte dokladnie tyle ile ktoś zgodzi się za to zapłacić. Żyć z takimi ludźmi ciężko bo nawet jeśli mają jakąś przestrzeń dla siebie to zawalają ją tymi śmieciami i wychodzą coraz dalej do przestrzeni wspólnej. Potykasz się o ten syf, masz coraz większą depresje i jedyne o czym myślisz to żeby wyrzucić te śmieci, albo po prostu odejść. A takie osoby często zatracają sie w tym sa smutne, dostają depresji bo zamiast tworzyć związek emocjonalny z rodziną i ludźmi w domu tworzą wiążą sie emocjonalnie z takim badziewiem. W ogólnym rozrachunku niszczy to zarówno więzi rodzinne, społeczne jak i materialnie np lęgnie sie robactwo.
To sie w końcu wyprowadź od rodziców a do tego czasu twarz w kubeł, dziecko.
Tak, bo jedyne rzeczy, które można zbierać w ilościach hurtowych, to te szmaty, w które się ubierasz i pewnie cała szafka akcesoriów do makijażu.
Ich sprawa na co wydają swoje pieniądze i ile tych rzeczy kupią. Jeśli im to sprawia frajdę to dlaczego mają sobie odmówić? Nie trawię takich lasek jak ty, które żyją z kijem w dupie i uważają się za niewiadomo jak dorosłe, bo "o bosh, jak morzna wydać piniąszki na zabawkę zamiast na najnowszy super dojżały tusz do doczepionych szczotek".
Moje życie osobiste nie jest przedmiotem tego yafuda, także daruj sobie wycieczki osobiste i domysły. Jak Cie poproszę o radę to odpowiesz, a na razie zalecam komentowanie tego co jest w yafudzie.
Mogę ci tylko współczuć takiego targetu kobiet z którymi sie spotykasz. Ale jak poszukasz w sensownym miejscu znajdziesz dziewczyny dla których sens życia to nie kilka szaf wypelnionych ciuchami z galerianych szmateksow, a Rossmann nie jest dla nich drugim domen. Nie posiadam nadmiaru rzeczy, nawet to czym się zajmuje zawodowo a co jest moja pasja zajmuje w moim domu ledwie Male biurko. Za to idealnie opisałeś moja teściowa. 5 gerderob wypelnionych po brzegi ciuchami, reszta wala się po całym pokoju, lazienka zaje*na kosmetykami a na weekend ucieka z domu na wycieczkę bo wszystko to co posiada doprowadza ja do depresji, z wycieczki przywozi kolejne książki, ciuchy, figurki i kosmetyki, potem rozklada wszystko tak ze nie może dojść do lozka i w kolo Macieju
Mnie by do depresji na ich miejscu doprowadził Twój ból okŕężnicy o to, że mają prawo mieć tyle rzeczy im się podoba. Minimalizm jest spoko ale tylko jeśli nie trujesz innym życia Ty smętny tokstyczny człowieku
Wiesz, moda to nie jest ani gorsze ani lepsze zainteresowanie od gier. Hobby jak każde inne, a ona ewidentnie nie czepia się graczy tylko hejtuje samo posiadanie dużej ilości rzeczy i szerzy jakąś toksyczną wersję minimalizmu
Nie sprawdziłem jakiś tam popularnych konsol tylko właśnie nintendo 64 i Atari. Te najdroższe Atari były ok 1500 dolców. Rozumiem, ze do tego dojdą gry itd i powiedzmy, że uzbiera się z tego nawet te 3k$. Jak dla mnie to wciaz za mało, żeby nazywać to małą fortuną. Niby zawsze coś ale po tym wyrażeniu i poziomie załamki autora myślałem, że to będzie dużo więcej.
1500$ to i tak więcej niż xbox
Ano więcej tylko mówię, że byłem zaskoczony, że tak mało. Stare unikatowe rzeczy potrafią kosztować dużo. Nie wiem, może gry były wiecej warte. Wiem ile kosztują np unikatowe buty, torebki, książki (o obrazach już nie będę mówić) i biorę pod uwagę ich wartość na rynku miedzynarodowym(bo kolekcjonerskie rzeczy tak właśnie się sprzedaje najczęściej. Jeden z plusów życia w Polsce- że kurs dolarów, funtów czy euro ładnie wychodzi w złotowkach). Więc mniej więcej spodziewałem się ze ta "mała fortuna"to jakies 100 tysięcy a nie 10 przy dobrych wiatrach
Najczęściej komentowane teksty | |
---|---|
Ostatnie 7 dni | |
Ostatnie 30 dni | |
Ogólnie |
Jaczuro [YAFUD.pl] | 03 Listopada, 2018 13:41
Tak czy siak może spokojnie odzyskać swoje rzeczy nawet gdyby osoba kupująca nie chciała oddać. Wystarczy postraszyć policją uświadamiając, że rzeczy pochodzą właśnie z kradziezy i należy oddać (oczywiście należy oddać też pieniądze) aby nie podciągnąć tego pod paserstwo. Pełen legal, nie bede rzucać paragrafami...
Osoba rozsądna, mądra i uczciwa bez większych problemów odda itemki ciesząc się, że choć przez chwilę mogła za free nacieszyć się sprzętem. Kretyn będzie sie wykręcać ale i tak przegra, bo wystarczy zawiadomienie i poleci sprawa w sądzie. Tak czy siak do odwrócenia sytuacja acz dziewczyna faktycznie rozumem nie grzeszy. Aż się prosi by zajrzeć jej do szaf i szuflad, posprzedawać za grosze wszystkie "szmaty"(porozciągane koszulki, golfy, swetry, dziurawe spodnie i jakieś sukienki) za zebraną sumę kupić jej jakiś zestaw do domowego robienia paznokci czy inny badziew, dać z uśmiechem i mieć focha, że nie doceniła gestu...