Ciebie w gębie autorko zatkało? Wystarczyło powiedzieć coś w guście ,,mój ojciec ma kiepskie żarty". A chłopaka sobie odpuść, dobrze się stało. Skoro ma na tyle nudne życie, że opowiada na swojej uczelni na prawo i lewo z kim i gdzie spotyka się jego koleżanka, to raczej nie była to osoba warta szczególnej uwagi.
Przeczytaj uważnie kilka razy...
Czemu ma sobie go odpuszczać? Nigdzie nie jest napisane, że on rozsiewa plotki. Wyraźnie napisała "ciężko będzie mi odkręcić", czyli czas przyszły. Poza tym, bardzo łatwo udowodnić głupi żart ojca, chociażby rodzinnym zdjęciem.
Czyli sugerujesz, że w kolejce było więcej studentów z jej roku? Bardziej prawdopodobne, że właśnie był tylko ten chłopak (skoro była z ojcem na spacerze, to raczej nie w przerwie między zajęciami);)
zaproszenie na obiad w domu wyjaśni sytuację
Takich "fajnych facetów"będziesz miała jeszcze setki, żart twojego ojca bynajmniej nie zepsuje ci szansy.
Co do plotek - naprawdę nigdy znajomym nie pokazywałaś zdjęcia chociażby że świat, na Facebooku nie widzą rodziców itp? Zresztą mówienie nie boli, można rzucić "ojciec ma głupi humor"i myślący ludzie zrozumieją... A ameby umysłowe nie powinny cię interesować;)
Ale co z tego, że jej znajomi widzieli zdjęcie jej ojca? Z plotek wiedzą tyle, że prowadzi się ze starszym facetem, którego nie widzieli. Pewnie część uwierzy, jak im zdjęcie pokaże i powie "według plotek to z nim chadzam, więc w inne rewelacje też nie ma co wierzyć". Chłopak z kolejki raczej nie zrobił zdjęcia na dowód, bo wtedy mooooże ktoś by go uświadomił.
Inna sprawa - moich rodziców nikt ze współstudentów nie widział, ani na żywo, ani na FB (nie wszyscy sprzedają tam swoją prywatność), nie kojarzę też rodziców osób, z którymi się trzymało. Studia to nie szkoła, żeby poznawać rodziców, bo wpadasz do nich "po szkole":D
Jedynie, czego można by się czepiać, to tego że dziewczyna zapomniała języka w gębie. Niby mogła, bo w końcu obiekt westchnień ją onieśmielił i może skończyłoby się na jąkaniu, ale chociaż "tato, jak możesz"może udałoby się jej wydukać.
W sumie sytuacja musiała fajnie wyglądać - sponsor obraża swoją kochankę, a ta dalej z nim w kolejce stoi. Tym bardziej autorka wyszła na pustą lalę, której kasa wszystko zasłania, nawet naigrywanie się z niej.
Fejku, a cóż to za elokwencja i to jeszcze bladym świtem?! :D
Kurde 9 to już środek dnia niemalże, a ty o bladym świcie piszesz :D Gdyby była 3 w nocy, to byś mógł się dziwić;)
Yyy co? Wrzucasz na facebooka zdjęcia swojej rodziny? Masakra. Ja mam jedno moje zdjęcie. Cukierkowemu i całemu amerykańskiemu wywiadowi nie są potrzebne informacje o moich koligacjach rodzinnych.
Wszystkich wybitnie interesują Twoje koligacje xD zwłaszcza amerykański wywiad
Tak, wrzucę czasem od święta na Facebooka zdjęcie swoje i rodziny aby moi znajomi mogli zobaczyć i mieć z tego radość. Nie strzelam dziennie stu miliona zdjęć ale raz na jakiś czas i ja, i moi znajomi lubimy dzielić się swoimi wrażeniami. Niech sobie wywiad też poczyta, najważniejsza informacją, która odmieni losy świata będzie fakt, że miałam choinkę z białymi bombkami i moja mama upiekła ciasto na święta xD
Najczęściej komentowane teksty | |
---|---|
Ostatnie 7 dni | |
Ostatnie 30 dni | |
Ogólnie |
jenot | 109.173.221.* | 21 Listopada, 2018 21:56
Ciebie w gębie autorko zatkało? Wystarczyło powiedzieć coś w guście ,,mój ojciec ma kiepskie żarty". A chłopaka sobie odpuść, dobrze się stało. Skoro ma na tyle nudne życie, że opowiada na swojej uczelni na prawo i lewo z kim i gdzie spotyka się jego koleżanka, to raczej nie była to osoba warta szczególnej uwagi.
fejk | 83.26.213.* | 22 Listopada, 2018 08:54
Ale co z tego, że jej znajomi widzieli zdjęcie jej ojca? Z plotek wiedzą tyle, że prowadzi się ze starszym facetem, którego nie widzieli. Pewnie część uwierzy, jak im zdjęcie pokaże i powie "według plotek to z nim chadzam, więc w inne rewelacje też nie ma co wierzyć". Chłopak z kolejki raczej nie zrobił zdjęcia na dowód, bo wtedy mooooże ktoś by go uświadomił.
Inna sprawa - moich rodziców nikt ze współstudentów nie widział, ani na żywo, ani na FB (nie wszyscy sprzedają tam swoją prywatność), nie kojarzę też rodziców osób, z którymi się trzymało. Studia to nie szkoła, żeby poznawać rodziców, bo wpadasz do nich "po szkole":D
Jedynie, czego można by się czepiać, to tego że dziewczyna zapomniała języka w gębie. Niby mogła, bo w końcu obiekt westchnień ją onieśmielił i może skończyłoby się na jąkaniu, ale chociaż "tato, jak możesz"może udałoby się jej wydukać.
W sumie sytuacja musiała fajnie wyglądać - sponsor obraża swoją kochankę, a ta dalej z nim w kolejce stoi. Tym bardziej autorka wyszła na pustą lalę, której kasa wszystko zasłania, nawet naigrywanie się z niej.