Jakieś 10 lat temu byłam z mężem we Francji ma wakacjach. Cały tydzień mi marudził, że marzy o tym by przejechać się TGV, więc pojechaliśmy nim w drodze na lotnisko. Jakiś debil włożył rękę do kibla próbując odzyskać telefon, który mu tam wpadł. Interwencja straży pożarnej trwała 3 godziny i przez to spóźniliśmy się na lot. Mężowi jakoś przeszła fascynacja szybkimi pociągami. YAFUD«Poprzednia wpadkaNastępna wpadka »
-1
1
buła | 89.64.39.* | 16 Czerwca, 2019 22:58
No dobra, to co się w zasadzie stało temu kolesiowi jak włożył rękę do kibla?
2
2
mesio | 195.116.24.* | 16 Czerwca, 2019 23:47
Prawdopodobnie ta historia została opisana w tym artykule https://komorkomania.pl/26513,tgv-toaleta-i-telefoniczna-wpadka
-1
3
Ktoś | 82.11.4.* | 17 Czerwca, 2019 13:16
A wystarczyło zadzwonić na lotnisko i poinformować o powodzie spóźnienia
Obserwujesz komentarze do tego wpisu.
Nie chcesz, aby coś ci umknęło?
Dostaniesz wtedy powiadomienie jeśli pojawi się nowy komentarz do tego wpisu.
buła | 89.64.39.* | 16 Czerwca, 2019 22:58
No dobra, to co się w zasadzie stało temu kolesiowi jak włożył rękę do kibla?
mesio | 195.116.24.* | 16 Czerwca, 2019 23:47
Prawdopodobnie ta historia została opisana w tym artykule https://komorkomania.pl/26513,tgv-toaleta-i-telefoniczna-wpadka
Ktoś | 82.11.4.* | 17 Czerwca, 2019 13:16
A wystarczyło zadzwonić na lotnisko i poinformować o powodzie spóźnienia