Facet w autobusie zaczął krzyczeć na drugiego, że jest złodziejem i ma mu natychmiast oddać portfel. Wskazany tłumaczył spokojnie, że to jakieś nieporozumienie i on jest studentem, a nie kieszonkowcem i nikomu nic nie ukradł. Muszę szczerze przyznać, że był taki spokojny i opanowany, że faktycznie ten pierwszy sprawiał wrażenie świrniętego bo się czerwienił, pieklił i krzyczał. Reszta pasażerów miała chyba podobne odczucia bo nikt nie zareagował. Okradziony wyjął telefon i zagroził, że zdzwoni na policję. Autobus zajechał na przystanek, drzwi się otworzyły i wtedy "student"wyrwał mu telefon z ręki i uciekł. W tym momencie wszyscy uwierzyli, że to jednak był prawdziwy złodziej... YAFUD«Poprzednia wpadkaNastępna wpadka »
0
1
WSQR | 31.60.151.* | 08 Grudnia, 2022 21:51
...na szczęście kierowca autobusu zaczął klaskać, przez co łokciem wciskał przycisk otwierania i zamykania drzwi. Zmiażdżył więc złodzieja rozbryzgując jego mózg dookoła. Tak było!
Obserwujesz komentarze do tego wpisu.
Nie chcesz, aby coś ci umknęło?
Dostaniesz wtedy powiadomienie jeśli pojawi się nowy komentarz do tego wpisu.
WSQR | 31.60.151.* | 08 Grudnia, 2022 21:51
...na szczęście kierowca autobusu zaczął klaskać, przez co łokciem wciskał przycisk otwierania i zamykania drzwi. Zmiażdżył więc złodzieja rozbryzgując jego mózg dookoła. Tak było!