Mieszkam w dzielnicy domków jednorodzinnych. Raz musiałem tylko przestawić auto o niecałe 10m więc nie zapiąłem pasów, nie włączyłem świateł ani też nie zabrałem z domu dokumentów bo po co. Gdy tylko ruszyłem wypatrzył mnie sąsiad, policjant mieszkający dwa domy dalej, typowa pała, po prostu buc. Wystawił mi mandat za brak pasów-100zł, brak świateł-100zł i brak dokumentów-150zł, łącznie 350zł. Nie docierało do niego tłumaczenie że tylko przestawiam samochód i "sąsiadowi mandat za takie byle co?". Tłumaczył się że to normalna strefa zamieszkania na której obowiązują przepisy ruchu drogowego a taryfikator daje mu takie prawo. Albo się mści że mu piły do żywopłotu nie pożyczyłem albo musi wyrobić dzienną normę za wszelką cenę. YAFUD«Poprzednia wpadkaNastępna wpadka »
0
1
śl. | 193.33.125.* | 03 Listopada, 2013 22:52
To nie dlatego. Niemcy tacy są: jest przepis i będą go przestrzegali, choćby był najbardziej absurdalny i bezsensowny. To niemal policyjne państwo.
Obserwujesz komentarze do tego wpisu.
Nie chcesz, aby coś ci umknęło?
Dostaniesz wtedy powiadomienie jeśli pojawi się nowy komentarz do tego wpisu.
śl. | 193.33.125.* | 03 Listopada, 2013 22:52
To nie dlatego. Niemcy tacy są: jest przepis i będą go przestrzegali, choćby był najbardziej absurdalny i bezsensowny. To niemal policyjne państwo.