Czasem sprzątaczki pracują ciężej a ich praca jest mniej szanowana, więc w sumie dobrze.
To czemu nie idziesz sprzątać, co?
Taaa, tylko zobacz kto ma większą odpowiedzialność w pracy, poza tym to ja mam kontakt z klientami. A nauka francuskiego, niemieckiego i angielskiego, była dość męcząca. Praktyki na Majorce i we Francji same się nie zrobiły. Nawet nie ma porównania.
A nie pójdę sprzątać, bo mam chory kręgosłup,a po drugie nie po to się tyle uczyłam, żeby sprzątać, nie wiem jak Ty, ale ja mam jakieś ambicje.
To żyj ambicjami.
Tak głupio gadacie, że strach. To może niech sprzątaczki zarabiają też więcej niż lekarze, urzędnicy, nauczyciele i inni, którzy kilka lat pracowali na odpowiednie umiejętności, kwalifikacje itp.
Masz też chore ambicje :) Nieraz w życiu sprzątałam za kasę i nie czuję się przez to gorsza. Wręcz bardziej doceniam cudzą pracę. Biadolenie o tym, ktoś za dużo zarabia to z francuska żenua :)
Ale czy ona mówi, że ktoś jest gorszy, bo sprząta? Ona tylko żali się, że sprzątaczka (która nie ukrywajmy jedyne co musi to być sprawna, bo czego trzeba więcej) zarabia więcej niż osoba, która musi posiadać umiejętności, kwalifikacje i doświadczenie (a tego nie zdobywa się ot tak), aby dobrze wykonywać swoją pracę.
Od kiedy jest tak, że jeśli nie chce się być sprzątaczką to ma się chore ambicje? Totalnym brakiem ambicji jest to, żeby zadowalać się taką pracą mając jakieś mniejsze lub większe kwalifikacje.
Hahaha chore ambicje ma dziewczyna, bo nie chce być sprzątaczką :) Salome ty to chyba masz jakieś braki umysłowe skoro uważasz, że bycie sprzątaczką to ambitna praca.
Dziewczyno! Masz ewidentne problemy psychiczne. Przecież wszyscy widzą, że pisałaś wszystkie powyższe komentarze broniące swojego yafuda :D Nie rób wiochy i idź stąd wreszcie :D
Zarabiają więcej niż Ty, więc dlaczego miałyby się nie zadowalać właśnie taką pracą?:)
Lepiej idzie odpocząć przed jutrzejszym sprzątaniem w pracy;) a nie się czepiacie kogoś, kto chce być kimś więcej. Uczcie się jak ja, to może i wy kiedyś zaczniecie zarabiać
Ale Ty zarabiasz mniej niż sprzątaczka...Edytowany: 2016:03:06 23:25:44
A czego trzeba się właściwie uczyć (oprócz języka obcego) żeby stać na recepcji? Nie wydaje mi się to jakoś specjalnie wymagającą pracą. Przynajmniej jeśli się ma zdrowy kręgosłup, bo chyba sporo się stoi w takiej pracy. I zarobki chyba też niezbyt zadowalające...
Zaczynałam jako sprzątaczka w hotelu za granicą i po jakimś czasie awansowałam na recepcję. Nie ma porównania. Recepcja to bułka z masłem, a też wiele trzeba ogarniać (u nas to jest również połączenie z biurem podróży, informacją turystyczną, barem, czasem też trzeba posprzątać). Nie wracam już do domu na kolanach i ogólnie uważam, że moje koleżanki od sprzątania zasługują na większą, a przynajmniej taką samą wypłatę. To też jest odpowiedzialność, bo goście są różni i potrafią o byle włosek zostawiony na podłodze zrobić awanturę...
Dokładnie. Bo po co marnować życie np. na studia, jeśli nie traktuje się tego jako inwestycję w siebie, która za jakiś czas powinna się zwrócić?
Myślę że to zależy od rodzaju tej inwestycji. Ja np. sama zarabiałam na studia zaoczne, więc była to moja inwestycja w siebie (a dokładniej papier, bo uczyłam się rzeczy, których w moim zawodzie nie wykorzystuję i nigdy nie wykorzystam). Ale często młody człowiek studiuje, bo rodzice mu za to płacą i dzięki temu nie musi szybko się usamodzielniać, a może balować do woli.
Najczęściej komentowane teksty | |
---|---|
Ostatnie 7 dni | |
Ostatnie 30 dni | |
Ogólnie |
Salome [YAFUD.pl] | 06 Marca, 2016 22:36
A czego trzeba się właściwie uczyć (oprócz języka obcego) żeby stać na recepcji? Nie wydaje mi się to jakoś specjalnie wymagającą pracą. Przynajmniej jeśli się ma zdrowy kręgosłup, bo chyba sporo się stoi w takiej pracy. I zarobki chyba też niezbyt zadowalające...
Zosiasamosia | 46.182.188.* | 06 Marca, 2016 22:51
Zaczynałam jako sprzątaczka w hotelu za granicą i po jakimś czasie awansowałam na recepcję. Nie ma porównania. Recepcja to bułka z masłem, a też wiele trzeba ogarniać (u nas to jest również połączenie z biurem podróży, informacją turystyczną, barem, czasem też trzeba posprzątać). Nie wracam już do domu na kolanach i ogólnie uważam, że moje koleżanki od sprzątania zasługują na większą, a przynajmniej taką samą wypłatę. To też jest odpowiedzialność, bo goście są różni i potrafią o byle włosek zostawiony na podłodze zrobić awanturę...