Cóż, pomyślała, że dla ciebie to i tak spora kwota.
YAFUD nie z powodu, złego prezentu, ale tak wspaniałej rodziny. Bo według mnie jeżeli ktoś ma dużo więcej mógłby wspomóc swoją rodzinę i w tym wypadku nie byłaby to darowizna.
Cóż, teraz już wiesz dlaczego jest aż tak zamożna;) Egoizm pełną parą! Było jej to oddać i powiedzieć, że Tobie na jedzenie jeszcze starcza i grzecznie podziękować - jej mina byłaby bezcenna.
Myślisz, że jakby rozdawała tak hajs na prawo i lewo to dalej by była taka zamożna? Tylko ludzie oszczędni są bogaci...
Umiesz liczyć? Licz na siebie!
Tak to już jest, swego czasu moja mama pracowała w sklepie i raz trafiła jej się klientka która zaparkowała swoje wypasionego jak na owe czasy mercedesa tak blisko drzwi, niemalże wysiadając z niego prosto do sklepu i traf chciał że nie mama nie miała jak jej wydać 40 groszy, zaproponowała więc 50 gr ale ta się uparła na 40gr więc czekała 15min na to aż mama będzie miała wydać równo.
Mówicie że jak ktoś ma więcej pieniędzy to mógłby wspomóc rodzinę, ale takich przypadków jest bardzo mało, z reguły jak ktoś jest bogaty to staje się bardziej skąpy.
o k***a. oddałabym jej taki prezent... ludzie wstydu nie mają;|
Ej, czy tego YAFUD'a tu ostatnio nie było?
Wyobraź sobie, że Twój kuzyn zrobi sobie 6 dzieci, które nie będą żyły w luksusach i będą obrażać się na Ciebie, że za małe prezenty im dajesz, bo masz więcej kasy.
"Gdyby bogaci rozdawali pieniądze, to nie byliby już tacy bogaci"
Ogólnie chrzestna daje ok 1000-3000 a nie 100 zł
A czego sie spodziewalas skoro mnie nawet nie odwiedzasz?
Gimbusom się w dupach popierd*liło.
Dla przypomnienia, mowa tu o chrzestnej, a nie tylko o jakiejś bliskodalekiej bogatej rodzinie. Już ja idąc na ślub daję więcej, choć zamożny nie jestem, więc ta chrzestna jest starą prukwą i tyle.
Generalnie sądzę, że gdyby kupiła kilka dobrych książek albo chociaż dwie, to problemu by nie było, choć wyszłoby pewnie w sumie taniej. Zgadzam się, że bogaci są oszczędni, bo nie byliby bogaci, ale tu nie o to chodzi, ile zapłaciła, a ile wysiłku włożyła w wybór prezentu.
A czy chrzestni to od razu mają walić wielkie prezenty jak tu ktoś wcześniej napisał od 1000 do 3000 ? bzdura totalna , chrzestni są wybierani po to żeby zapewnić wychowanie dziecka w wierze katolickiej itd itp , a nie po to aby walić kasę . Mam - stać mnie daję , nie mam kasy , nie mam ochoty dać chrześniakowi to daję mniej lub w ogóle . Może ciocia Cię nie lubi . Jak bogaty to od razu musi rodzinę wspomagać .
Do roboty idź a nie liczysz aż coś Ci skapnie , ciocia wiedziała co robi dając Ci 100 zł . Za mało dostała i w necie się skarży biedactwo :( jak by CI z 10 000 dała to by była dobra ciocia .
cieszylabyś się z takiego prezentu bomba ? I autorce jak zresztą napisala nie chodzilo o to że dostala 100 zlotych, ale kupon do supermarketu ? przecież to chamskie. Tak jakby autorka nie miała pieniędzy na jedzenie... Tak jak ktoś wyze napisał lepiej dać 2 książki o wartości mniejsze niż 100 zł niż kupon na jedzenie. Jest różnica ? jest .
@stefek czy ty ku*wa czytać nie umiesz ?!?! Baranie jeden ! Gdzie autorka napisała, że liczyła na droższy prezent ? NIGDZIE ! Wiec jej łaskawie nie obrażaj. To ciotka jest zwykłą debilką nie autorka. Dać komuś bon do carrefoura ?
bo tacy właśnie są bogaci ludzie!
A spoko! :D
W dupach się poprzewracało ja tam bym i bonem nie pogardził. Zresztą sam nie chodzę na wesela bo tylko wszyscy czekają żeby kasę do koperty wsadzić i kto da więcej. :/
Ludzie, tu chodzi o formę! Gdyby dostała prezent za 100zł to by nie było jej przykro. Ale dostała bon, który możliwe że chrzestna dostała za zakupy. Totalne olanie.
Piszecie, że jakby rozdawała kasę na lewo i prawo to nie byłaby taka nadziana. Przecież ślub chrześniaczki nie zdarza się codziennie, więc mogłaby się wykosztować na prezent.
tak to jest jak urządza się weselisko i liczy na to, że koszta zwrócą sie z prezentów... nieładnie ze strony chrzestnej za nieco skromny prezent ale brzydko też z Twojej strony, bo patrzysz ile od kogo dostaliście. Wychodzi na to, że to WY jesteście materialistami :)
Jakakolwiek inna forma prezentu by ucieszyła- książka dotycząca pożycia małżeńskiego, jakieś sentencje, kto powiedział,że musi być od razu kasa- w przypadku tego jedynego dnia w życiu są osoby,których obecności pragniemy tak po prostu,bo są dla nas ważni i nie zależy nam na jakimś tam prezenciku... Niech to będzie tylko kartka z życzeniami od serca, niech to będzie 50 zł... ale nie bon do spożywczaka-nawet na kwotę 2000 zl ... litości :)
Tu nawet nie chodzi o kwotę tylko fakt, że takie bony dostaje się za punkty z karty lojalnościowej, nabijane przy każdych zakupach. W sumie nic ją (ciotkę) to nie kosztowało. Jedynie udanie się do POK-u i stracenie 5 min. na formalności.
W marketach też można coś fajnego dostać. a gdyby nie chodziło o kase zupełnie to by nie napisała autorka na ile ten bon opiewał
Po prostu za mało dostała i przyleciała do netu poskarżyć się na chrzestną że bogata i mało dała , a jakby dostała dwie książki to też by płakała że chrzestna bogata i tylko książki dała a reszta by dopisała że nieładnie i że pewnie z wyprzedaży itd itp . A może nie zasłużyłaś na prezent od ciotki , może byłaś za młodu chamska , opryskliwa i nie miła dla ciotki . Tak czy inaczej ciotka nie musiała dawać Ci wora pieniędzy , a tobie widać że na kasie od niej zależało bo inaczej nie podkreślałabyś że jest bardzo bogata .
"[...]nie jestem materialistką[...]Dostałam od niej bon do Carrefoura za 100 zł... YAFUD"
bez komentarza
Ale to jest prawdziwe życie;]
Ja, na swoje osiemnaste urodziny, dostałam książkę. Jakiś tam atlas geograficzny, który już sporo lat siedzi w moim starym domu i zajmuje miejsce. Ta sama chrzestna nie pojawiła się na moim weselu, tłumacząc się jakąś paskudną chorobą. Zdarza się, ale nawet życzeń nie dostałam. Jestem jedynaczką, a na śluby jej dwóch córek musiałam pójść i w kopertę włożyć. A najlepsze jest to, że od lat pomagam jej we wszystkim. Znoszenie węgla, opału, odśnieżanie, koszenie (codziennie), sprzątanie - wszystko ja, bo córeczki wyjechały karierę zrobić.
U mnie z chrzestną jest tak, że mieszka w USA, najlepsze jest to, że na moim chrzcie nawet nie była, widziała mnie jeden jedyny raz w życiu, i to chyba jak miałam ze 3 lata,a teraz już mam trochę ponad 19. Nawet jak miałam I Komunię Świętą to nie przysłała mi żadnego prezentu, zastanawiam się, po jaką cholerę rodzice wybrali mi ją na matkę chrzestną, skoro dla mnie jest jak obca kobieta.
na komunii mojego syna,jego chrzestna przyjechała i nawet mu prezentu nie dała,ale za to przywiozła se reklamówke alkoholu,i po cichu se popijała,dłudo na efekt nie było trzeba było czekać,,,oczywiście wielka dama z warszawy i bezdzietna......i najmądrzejsza na świecie.....
Stary YAFUD, ale trudno, wylosowałam. Moja komunia. Wiadomo, każdy coś tam miał da dla dzeciaka. Bez szaleńtw. Ale ciotka, która wyjęła z koperty, którą wcześnej mi dała (100 zł w środku) dwie dyszki, bo "na pekaesa musi mieć", ja pierdykam.. zgon :D
Oj, sorki za literówki :)
Ludzie są bezczelni i zachłanni. Co, sądziłaś że dostaniesz wycieczkę dookoła świata na cały rok? Albo 10 mln złotych czy co? Dostałaś prezent? Podziękowałaś chociaż? Kultura, znasz takie słowo?
Najczęściej komentowane teksty | |
---|---|
Ostatnie 7 dni | |
Ostatnie 30 dni | |
Ogólnie |
Rabarbar | 91.123.210.* | 17 Lutego, 2012 11:08
Cóż, pomyślała, że dla ciebie to i tak spora kwota.