I do kogo masz pretensje? Rejestrując się w PUP powinnaś zapoznać się ze swoimi obowiązkami.
1. Sama jesteś sobie winna - czyta się papiery które dostaje się prz rejestracji - na poinformowanie PUP miałaś 7 dni. Tak jest już od baaardzo dawna więc nie gadaj tu o zmianie przepisów.
2. Przysługiwał Ci dodatek aktywizacyjny w wysokości połowy pobieranego zasiłku przez 6 m-cy. Niby nie duzo ale zawsze to jakiś dodatek do pensji.
3. Jesli pracodawca nie przedłuża z Tobą umowy możesz wrócić do PUP i kontynuować zasiłek
Wszystkie te informacje miałaś na takiej zapisanej drobnym druczkiem kartce która na 100% dostałaś przy rejestracji i nawet musiałaś podpisać, że otrzymałaś.
Ah - przez 6 m-cy nie możesz się zarejestrować, czyli ogólnie rzecz biorąc jesteś pozbawiona ubezpieczenia. Z tego co wiem przerwa w płaceniu składek nie może być dłuższa niż 3 m-ce - inaczej po powrocie do ZUS musisz zapłacić karę.
Powodzenia na nowej drodze życia :)
A wystarczyło tylko przeczytać...
I znów wyszło na jaw,że mało kto czyta jakiekolwiek umowy przed podpisaniem...
Przypomniało mi to akcję, jaka się przydarzyła mojemu facetowi. Z tym, że w jego przypadku to byłą ewidentnie wina pań w urzędzie, a nie jego.
Ty jesteś sama sobie winna, chociaż mimo wszystko rzeczywiście nieprzyjemny YAFUD.
Co to za cyrk?ja bym te baby w urzędzie pozwalniała.
Może znjadziesz pracę, co by rozwiązało twój problem. Życzę ci tego, autorko.
Czyżbyś miał zamiar zostać sutenerem Kalectwo? A wiesz, że streczenie do nierządu jest karalne?
Na sutenera stanowczo za głupi. Za to arogancki ponad miarę, pewnie lubi od czasu do czasu "masaż"twarzy :)
Kiedyś rzeczywiście był to obowiązek pracodawcy..ale nawet ja (dawno temu) jak mnie zatrudniali to musiałem podpisać , że mnie zatrudniają i gdzie, była także ustna informacja (prawie za każdym razem, że jak znajdę pracę, bo pracodawca musi ci dać ubezpieczenie nawet na okres próbny, to mam przyjść poinformować) poza tym takie cóś się o zatrudnieniu przynosiło, żeby wpisać do książki gdzie zatrudniają i jaka forma zatrudnienia + znowu ustna informacja, że jak się skończy lub coś zmieni to masz przyjść) i mi powiedzieli co i jak, poza tym pracodawca i urzędnik MUSZĄ/powinni (no chyba,że są bardzo niekompetentni) ci powiedzieć, że w razie znalezienia pracy musisz poinformować urząd bo inaczej masz 2 ubezpieczenia do tego jedno nielegalne, także zastanawiam się czy to nie fake
Nieznajomość prawa szkodzi. Dziękuje za uwagę.
Urząd którego celem jest pomoc w szukaniu pracy, nie znalazł tej pracy dla autorki yafuda, znalazła ją sobie sama, i na dodatek musi zapłacić karę.
Po zakończeniu umowy idź do nich, przygotuj ładnie napisane pisemko, w którym wyjaśnisz dlaczego tak się stało, co było powodem, zaznaczysz że tę pracę znalazłaś sama, bez ich pomocy, i że nie rozumiesz, czemu czemu Cię karzą. Czyżby za to, że sama znalazłaś pracę bez ich pomocy?
Dodaj też, że jako że to była nowa praca nie mogłaś się ot tak sobie zwalniać, dlatego też nie było możliwości wyjścia i poinformowania o tym urzędu pracy. A pracodawca powiedział że załatwi wszystkie sprawy formalne (i co z tego że tak nie powiedział, może powiedział to innymi słowami, nie chodziło mu u UP ale Ty pomyślałaś, że o to chodzi). Więc nie zgłaszałaś nic, bo zgłoszenia by się zdublowały.
I z takim pisemkiem idziesz do dyrektora, i mówisz że odwalisz jakiś numer, bo co to ma być, że byłaś XX czasu zarejestrowana w PUP, a oni ani razu nie przedstawili Ci żadnej oferty pracy, a jak już ją sama znalazłaś to masz jakieś kłopoty, kpina normalnie, idziesz z tym do prawnika. Prosisz więc o ponowne rozpatrzenie sprawy, tym razem na Twoją korzyść.
Z Urzędu Pracy powinna przyjść decyzja o skreśleniu z listy osób bezrobotnych czy coś takiego. Idź do dyra z tym pisemkiem wcześniej niż przyjdzie decyzja. Wtedy być może w ogóle jej nie wydadzą. Jeśli jednak wydadzą to masz 7 albo 14 dni na złożenie odwołania. Zapytasz dyra czy naprawdę chce tę sprawę przenosić na wyższe organy, bo prawo jest po Twojej, beneficjenta, stronie.
A te pisemko to oczywiście nie jest pisane dla jaj, więc zrób sobie kopię i niech na sekretariacie walną pieczątkę, że wpłynęło. Będą musieli na nie odpowiedzieć pisemne.
Nie znam się na tych kruczkach prawnych,ja powierzyłabym tą sprawę osobistemu prawnikowi,wiedziałabym że w jego rękach wszystko będzie OK.
Jedyne co zostaje to szukać nowej pracy :P
Faktycznie tak jest w urzędzie pracy. Masz 7 dni na poinformowanie go o umowie nawet tymczasowej.
Poza tym znacie kogoś komu urząd pracy znalazł prace?
tu chyba chodzi o zbieg czasu. teoretycznie można mieć UP i te papiery gdzieś skoro znalazło się już pracę. Słowo klucz- teoretycznie. praktycznie różnie to bywa.
Możesz się odwołać od decyzji!
Gratuluję ogarnięcia.
@Kot z obrazka - nic nie da takie odwołanie. Jak sie chciałam wyrejestrować, bo znalazłam pracę, to wysyłałam do UP pismo że proszę o wyrejestrowanie bo podjełąm prace - to wystarczy - nie trzeba chodzić do urzędu. Co więcej, jesli znajdziesz prace a miałeś prawo do zasiłku, to dostaniesz dodatek aktywizacyjny.
Urząd pracy w istocie rzeczy pracy nie szuka - to ich dodatkowa działalność. Oni mają przede wszystkim zapewnić bezrobotnemu ubezpieczenie, zaktywizować do poszukiwania pracy, ewentualnie przeprowadzić kurs doszkalający albo pomóc z otwarciem własnej działalności. Służą pomocą ale nie zrobią nic za człowieka. Bezrobotnymi są ludzie dorośli, którzy muszą sami zadbać o swoje sprawy. Bezrobotnych jest niestety tyle, bo sporo z nich oczekuje że ktoś wszystko im załatwi.
O ubezpieczenie możesz iść do MOPS-u zapytać;).
Matko z córką, kto to wszystko ocenia? Praktycznie same minusy nawet przy jakiś względne mądrych czy neutralnych rzeczach...
Do autorki YAFUDa - życzę powodzenia w odkręceniu sytuacji i oczywiście owocnych poszukiwań nowej pracy. Wiem, że nie jest łatwo.
Oleandrowa;
to gimbaza wróciła ze szkoły. Nudzi się, a że to to nie ma możliwości wypowiedzi - bawi się w inny sposób...
Dlatego ja tych gnojków tak nie cierpię na Yafudzie!
miałem podobną sytuację, już nie pamiętam kiedy dokładnie zorientowałem się, że powienienem ich powiadomić bo pamieałem czasy gdy należało to do pracodawcy, w każdym badź razie napisałem jakieś odwołanie w którym napisałem prawdę i po pewnym czasie napisali, że jest ok
Kolejna osoba, która myśli, że wszyscy za nią wszystko załatwią.
Autorko, nawet gdyby pracodawca wciąż miał obowiązek informować urząd pracy, to Twoim obowiązkiem byłoby upewnienie się, że to zrobił (kadrowa, też człowiek, mogłoby jej zwyczajnie wylecieć z głowy).
Zacznij sama dbać o swoje sprawy, bo nikt inny tego nie zrobi!
A na początek - tak jak Ci już radzono - odwołaj się od decyzji urzędu.
żaden YAFUD, tylko zwykła głupota z Twojej strony
bzdury. Kary są tylko za niestawiennictwo na wyznaczony termin albo odrzucenia oferty pracy. Za niepoinformowanie nie ma konsekwencji, aczkolwiek gdyby PUP nie wiedział, że bezrobotny podjął pracę, a ty po prostu nie przyszlabys na termin wizyty wtedy po 7 dniach wykreslili by cię z rejestru za niestawiennistwo i nie moglabys sie rejestrować przez 120 dni. Tutaj sprawa wyszła na jaw, więc nawet jeśli już zdążyli wydać decyzję o utracie statusu za niestawiennictwo i nałozyli kare to decyzja została by zmieniona a kare anulowana.
Najczęściej komentowane teksty | |
---|---|
Ostatnie 7 dni | |
Ostatnie 30 dni | |
Ogólnie |
Konto usunięte [YAFUD.pl] | 25 Października, 2012 22:39
I znów wyszło na jaw,że mało kto czyta jakiekolwiek umowy przed podpisaniem...