Na dworze każdy może :)
Nie brawo ty, tylko brawo kuzyn i reszta otoczenia. Śmiać się z byle g.można na deptaku w Ciechocinku ale bywają momenty gdy powinno się nad sobą zapanować i ten do nich należał bo nie dla wszystkich pogrzeb dziadka był dodatkową rozrywką.
W sytuacjach stresowych ludzie czasami mają problem z niekontrolowanym śmiechem.
Serio się śmiać ze zwykłego bąka? Żałosne.
Pierd ludzka rzecz
Być może właśnie to, że byli na pogrzebie wywołało u nich ten śmiech, bo im bardziej próbuje być poważny tym bardziej może byc to śmieszne.
Może po prostu pierdzisz jakimś gazem rozweselającym? :D
Nie kumam takich rzeczy. Jak pierd może się wyrwać? Masz jakieś słabe zwieracze? W życiu mi się nic nie wyrwało niechcący.
A co, miało go udusić? :) w końcu musi wylecieć, czy tego chcesz, czy nie. Ludzie w trudnych sytuacjach zachowują się inaczej, chcą odreagować. My na pogrzebie babci też śmialiśmy się przywołując zabawne historie z przeszłości. To taki system obronny
Wszyscy na świecie mają słabe zbieracze tylko ty dobre czasami sie każdemu zdarzy
Nie sądzę, żeby kazdemu się zdarzało. Coś takiego może wyskoczyć przez sen, ale nie w normalnej sytuacji, w pełni świadomości.
Boże...
Pewnie był zestresowany, mógł się też czymś zatruć. Albo zjeść chociażby głupią kapustę/cebulę cokolowiek.
Nad sraczką też umiesz panować? Albo wymiotami?
Jak masz wypchane jelita to nieważne ile trzymasz, w końcu nie wytrzymasz. A jeśli masz jelita ze stali to się ciesz.
Albo jeszcze inaczej. Bardzo mu się chciało, miało być cicho, nie wyszło.
Trzeba Ci tłumaczyć jak krowie na rowie?
Nie miewam sraczek, a wymioty miałam kiedyś, z powodu tak ogromnych migren, że łeb mi odpadał, ale kilka lat temu trochę się uspokoiło i teraz mnie tylko cholernie boli. Z innych powodów nigdy nie wymiotowałam, nigdy się nie zatrułam, itd. Jak to mówi mój ojciec "w zdrowej du.ie i gwóźdź zgnije". Cała moja rodzina jest taka. Zaje.iste geny i tyle. Nie choruję, nie miewam gorączki, u lekarza byłam, jako malutkie dziecko, nie brałam nigdy antybiotyków, itd., więc nie wiem nawet o czym mówisz. Ja nawet zwykłych tabletek nie biorę, bo szkoda wątroby i żołądka, który dodam na marginesie - nigdy mnie nie bolał. Lekarza widze tylko wtedy, kiedy oddaję krew, równie doskonałą, co moje zdrowie, czyli 0 RH-.
No to gratuluję. W takim razie wykaż odrobinę zrozumienia ludziom, którym się to zdarza.
Dziwisz się tak samo ludziom chorym na: raka, astmę, alergię na orzechy i trądzik?
Do chorego na astmę: "jak można nie móc oddychać? No nie rozumiem!".
Ja nie cierpię na migreny ale jakbyś powiedziała, że miałaś migrenę i obrzygałaś przez to babcię na pogrzebie to bym nie pytała jak głupia "no jak można obrzygać kogoś? nie panujesz nad sobą?". Ludziom się zdarzają rożne rzeczy. Zsikać też się można. Ze strachu, ze stresu. To też Cię dziwi? Zastanów się i przestań wypisywać głupoty, bo chyba ja dostanę migreny.
Ja się nie dziwię ludziom chorym, ale tutaj nie ma mowy o żadnej chorobie, tylko o tym, że ktoś nie potrafi powstrzymać gazów. Jeśli wynika to z jakiejś choroby, to byłoby bardziej zrozumiałe. Jakoś nigdy nie obrzygałam nikogo podczas migreny, widocznie lepiej panuję nad swoimi "niedociągnięcaimi", niż autor/ka. Zsikanie ze stresu też mnie dziwi, większość ludzi jednak tego nie robi. To znowu wynikałoby z jakiejś choroby, nietrzymania moczu albo nie wiem czego, bo się nie znam na chorobach. To jest osobna kwestia, bo nie kumam, jak niektórym osobom zachciewa się sikać albo przychodzi potrzeba numer 2 i oni muszą JUŻ, NATYCHMIAST, bo nie wytrzymają. Ja od pojawienia się potrzeby do jej realizacji mogę spokojnie wytrzymać kilka godzin, zresztą przez całe lata szkolne skorzystałam z toalety może ze 3 razy, w pracy nie korzystam wcale. Nie muszę się zastanawiać, bo uwaga, że ktoś jest słaby, nie jest głupotą, tylko stwierdzeniem faktu. Alergie, astmy, sraczki, to wszystko jest wadą genetyczną i słabością, więc ktoś, kto tego nie zna, ma prawo się dziwić i właśnie to robię. I nie martw się, nie dostaniesz migreny, chyba że nie odróżniasz jej od zwykłego bólu głowy.
Dalej nie rozumiesz, ze ludzkie ciało szczegolnie w sytuacjach stresowych nie zawsze słucha własciciela.
Jeżeli tłumaczą Ci inni użytkownicy, że tak, takie rzeczy mogą się
zdarzyć osobom o nie tak doskonałych genach jak Twoje, a Ty dalej swoje, że nie rozumiesz, że jak może sie pierd wyrwać niechcący, że coś takiego może sie zdarzyć tylko przez sen, to jest to irytujące.
Może się zdarzyć i już.
Głupotą jest również podejście, że coś co nie spotkało Ciebie nie może spotkać innej osoby.
Co więcej! Wiesz mnie też się nie zdarzyło! Żebyś nie myślała, że jestem w grupie słabych osób ze słabymi zwieraczami.
Tak jak powiedziałam. Nie musiał być chory. Wystarczy że coś mu zaszkodziło, albo zwykły stres.
Nie wiem po cholerę drążyć.
Pozdrawiam
Rozumiem, że ktoś jest słaby i nie panuje nad stresem. A może wydaje ci się, że ja żyję w jakiejś bajeczce albo bańce mydlanej, która mnie przed wszystkim chroni? Nie uważam, ze to co mnie nie spotkało, nie przytrafi się innej osobie, bo spodziewam się, że mało jest osób o takim zdrowiu, jak moje. Zauważam tylko słabość i to jest fakt.
Alergie, astmy, sraczki i oczywiście migreny.
Tylko różnica jest taka, że ja przy swojej migrenie nie zanieczyszczam atmosfery innym ludziom, bo PANUJĘ nad sobą i swoimi odrvchami (musze to napisać w ten sposób, bo cenzura na tej stronie przekracza wszelkie normy debilizmu).
Czyli twierdzisz, że mój syn mając silną alergię na trawę ma wadę genetyczną, a Ty ze swoją migreną jesteś w porządku?
Moja migrena nikomu nie wadzi i o to mi chodzi. YAFUD był o tym, że ktoś odstawił szopkę na pogrzebie, bo nie panuje nad sobą, a Panna x twierdzi, że to normalne nie panować nad pierdami. Moja migrena nie prowadzi do niczego, a alergia moze nawet zadusić, jak dojdzie do powaznego obrzeku.
Mam w domu i alergika i migrenika. Po latach, mogę z całą pewnością powiedzieć, że mniej kłopotliwa dla otoczenia jest alergia.
O gazach to ja nie będę dyskutować, bo podzielam Twój pogląd, ale trochę się zapędziłaś pisząc o wadach genetycznych i włączając w to alergię, kiedy sama także wadę posiadasz.
jakim trzeba być chamem i prostakiem, zeby pierdzieć wśrod ludzi..
No to jest ciekawe, w jaki sposób migrena moze być bardziej kłopotliwa. Ja na przykład jeszcze parę lat temu leżałam, jak skóra bite 24h, nie przyjmowałam ani kropli płynów, ani okruszynki jedzenia. Leżałam, jak trup w ciemnym pokoju. Rzeczywiście, bardzo absorbujące dla rodzica. Nie to, co niegroźna alergia, która może zabić i trzeba ciągle wycierać nos i prać dziecku bluzki z glutów, nie mówiąc juz o wizytach u lekarzy, lekach, itd. Faktycznie, migrena gorsza.
Ogromne bóle mają zwykle to do siebie, że powodują nieokreślone reakcje i nie widzialam jeszcze żeby ktoś to przesypiał. Zwykle ludzie złoszczą się, uderzają w głowę i wszystko im wokół przeszkadza. Alergik dostanie łyżkę syropu każdego dnia i nie ma problemu. Migrenikowi nic nie pomoże przez parę godzin, a czasem bóle pojawiają się codziennie.
Właściwie to nie jest do zmierzenia bo dla Ciebie alergia może być gorsza, a dla mnie nie i żadne argumenty tego nie zmienią, ale celem to gównoburzy miała być obrona alergików, bo wrzucasz ich do jednego worka z tymi co puszczają wiatry w windzie, a ja nie rozumiem porównania.
Napisałam, że leżałam, a nie spałam. Owszem, były też drzemki i znam ludzi, którzy mają mnigrenę, a śpią. Poza tym nie znasz migrenowca z prawdziwym bólem, jesli myślisz, że ktoś taki ma siłę uderzać w głowę albo się złościć. Jedyne czego pragnęłam, to ciemność i cisza i doprowadzenie do wymiotów, bo to dawało 15-minutowe okienko względnego spokoju i braku nudności.
Jeśli mówimy o alergii, na którą pomaga syropek, to nie jest gorsza. Znam jednak osobę, która bierze tabletki, chodzi po lekarzach i większośc czasu ma zatkany nos. Wolę 24-48 godzinny ból i potem normalne funkcjonowanie, niż brak wechu, a przez to i smaku. Nie wrzucam alergików do jednego worka, bo nad alergią nie można zapanować, chyba ze lekami. A na pierdy można, chyba że dvpa nie jest szczelna.
Najczęściej komentowane teksty | |
---|---|
Ostatnie 7 dni | |
Ostatnie 30 dni | |
Ogólnie |
hor | 185.26.180.* | 10 Września, 2016 16:10
Na dworze każdy może :)
chrysalis [YAFUD.pl] | 10 Września, 2016 17:29
W sytuacjach stresowych ludzie czasami mają problem z niekontrolowanym śmiechem.
Fo | 31.0.47.* | 10 Września, 2016 20:48
Pierd ludzka rzecz