Jakby Ci zależało to byś zamówił ślusarza z własnej kasy i sobie z tym poradził
Kasę za nadgodziny. Klucz się sam złamał bo samemu bardzo ciężko to zrobić. Poza tym to nie twuj biznes niech szef sobie pilnuje jak nie placi
Ściema. Jeżeli szef lub jego żona sami zamykali sklep wieczorami (strzelam, że godzina 21-22) to na pewno o tej porze nie spali więc można było normalnie zadzwonić i powiedzieć jak się sprawa ma.
Druga sprawa to klucz mógł się każdemu złamać chociażby szefowi. Pech chciał, że wypadło na Ciebie złośliwość rzeczy martwych. Jak pożegnałeś się z podwyżką to szef jest głupiec i nie warto tam pracować.
Yafud jest od 18 lat, nie powinno cię tu być.
Co to znaczy "twuj"?
Bez przesady, szef chyba zrozumie? Przeciez klucz rownie dobrze mogl sie zlamac jenu,czy jego zonie.
Jak Ci na awansie zalezy,to zaproponuj,ze chociaz za slusarza zaplacisz, choc nie wiem,czy powinienes.
Faktycznie lepiej by wygladalo,gdybys zalatwil spraqe wieczorem,ale w sumie moze to zadziala na jakis plus,ze sklepu cala noc pilnowales?
Zycze powodzenia!
Wkładka do zamka kosztuje 20zł.
Nieodpowiedzialnością było tkwienie przy zamku, zamiast załatwienie tego w kwadrans.
No i właśnie z wymienionego przez ciebie, na wstępie komentarza, powodu nie dostanie awansu. Nie dziw się szefowi.
Odpowiadam bo się do mnie zwracasz.
Pewnym pracującym studentom szef też zapowiedział,że nie zapłaci im za nadgodziny kiedy rano stwierdził, że przespali czas końca zmiany.
Literówka, powinno być tfuj.
Żałosna próba zwrócenia na siebie uwagi. Próbuj dalej.
Nie noś już tego beretu bo gorzkniejesz od niego.
No przecież już zwróciłaś uwagę Ściemy to pajaca.
Wystarczy.
Twoją też sobie cenię.
Głupi szef. Skoro pilnowałeś sklepu, to znaczy, że jesteś odpowiedzialny, a złamanie klucza każdemu może się zdarzyć. Zamka po złamaniu klucza nie trzeba wymieniać, złamany klucz da się wyjąć, sam to robiłem, można znaleźć różne ciekawe tricki na YouTube, a koszt dorobienia klucza to kilka-kilkanaście złotych, zatem mogłeś zaoferować, że poniesiesz te koszty (a nawet koszty wymiany zamka, z podwyżką by ci się opłacało i tak).
Najczęściej komentowane teksty | |
---|---|
Ostatnie 7 dni | |
Ostatnie 30 dni | |
Ogólnie |
K. | 83.21.72.* | 04 Stycznia, 2017 12:56
Ściema. Jeżeli szef lub jego żona sami zamykali sklep wieczorami (strzelam, że godzina 21-22) to na pewno o tej porze nie spali więc można było normalnie zadzwonić i powiedzieć jak się sprawa ma.
Druga sprawa to klucz mógł się każdemu złamać chociażby szefowi. Pech chciał, że wypadło na Ciebie złośliwość rzeczy martwych. Jak pożegnałeś się z podwyżką to szef jest głupiec i nie warto tam pracować.