Mogli nie wiedzieć, że tort waszale powinni wiedzieć, że nie ich.
Nauczyciele są strasznie pazerni na poczęstunki wszelkiego rodzaju. Nawet resztę jedzenia które zostanie na stole potrafią wziąć do domu we wcześniej przygotowanych pojemnikach :) Byłam,widziałam i strasznie się za to wstydziłam...
hahaha ale łakomi.;d
O, odrzutek wyszedł z trasha :D
Tort, jeszcze nie zjedzony, był już, jak w Yafudzie napisano "ładnie pokrojony", to nic, tylko się cieszyć i zabrać do swojej klasy :D
Pewnie nauczyciele pomyśleli, że 3A się podlizuje, dlatego zamówili dla nich tort. A podpis taki, a nie inny, żeby nauczyciele lepiej zapamięta od kogo i by zostali dobrze zapamiętani na przyszłość :P
Yafud yafudem, ale o takich rzeczach się powinno informować innych. Może ktoś najzwyczajniej w świecie pomyślał, że pewnie to tort-niespodzianka, bo nikt nie uprzedzał o torcie, skoro już po zakończeniu to pewnie wszyscy już poszli itd. Po to mamy umiejętność mówienia, żeby z niej korzystać. Fakt, że tort dla nauczycieli od 3a powinien raczej mieć inny napis, ale nie każdy się nad tym zastanawia.
@2 - są różni ludzie, nie należy uogólniać. Ktoś może być sprzątaczką, czy lekarzem i też mieć takie podejście. Są też ludzie, którzy nie lubią słodyczy/ciast, więc im tak radości nie sprawisz.
Było. Odgrzane...
6:
Sezon na ambitnych czytelników komentujących przeprowadzkę odrzutów na główną poprzez : "było", "plagiat"- uważam za otwarty :D
Pvpv - jeśli dobrze pamiętam, a przyznam, mogę nie pamiętać za dobrze, po oficjalnym pożegnaniu na sali sportowej, uczniowie rozchodzili się do swoich klas, żeby jeszcze posiedzieć ze sobą i z wychowawcą. Więc wytłumaczenie, że nauczyciele wzięli tort, bo "to pewnie niespodzianka od 3A, wszyscy już powinni wyjść do domu", jest słabe. Poza tym podejrzewam, że skoro był poczęstunek dla nauczycieli I rodziców, to i dla uczniów był, tylko np. w innej sali, bądź w swoich klasach mieli posiadówę.
Pamietam, jak po studniowce przyszlismy juz na lekcje a w klasie, pod biurkiem wychowawcy pol kartonu wodki stoi. Buchnelismy dwie butelki, wychowawczyni wrocila i oczywiscie raban, mamy wodke oddac bo do dyrektora pojdzie. No coz, cala klasa stwierdzila, ze moze nawet do kuratorium isc i sie pozalic, ze wychowawca na lekcje wodke przynosi i zostawia bez dozoru.
@fejk - dlaczego? Poszli do klas, pożegnali się. Wszyscy wychowawcy już wrócili poza jednym, nikt nie sprawdził co z tą 3A i uznali, że ciasto jest dla nich. Zaś raczej najpierw się rozdaje świadectwa i wygłasza mowę pożegnalną, a potem ewentualnie tort (zależy jak rozumieć 'oficjalną część', jak to rozumie autor). Żaden nauczyciel nie ma prawa zostawić swojej klasy bez opieki (w czasie gdy dzieci są w szkole to nauczyciele są za nie odpowiedzialni), więc najwyżej na ciasto mogli się umówić w kawiarni. Nie wierzę, że był poczęstunek dla uczniów (chyba, że go sami sobie zrobili), bo to jednak duże koszty i raczej chamsko byłoby nie zaprosić wychowawcy na tort, który spożywa się w szkole. Dziwnie też używać szkolnego sprzętu bez pytania. Dziwne, że lodówka stoi w miejscu, gdzie każdy ma do niej dostęp (a może nie? a może cudem uniknęli sytuacji, że zostawili tort w lodówce i ktoś zamknął pomieszczenie?).
Jest tak jak "fejk"mówi, po zakończeniu był osobny poczęstunek dla klas i dla nauczycieli.
pvpv - każda klasa robiła dla siebie pożegnanie za pieniądze klasowe, które odbyło się w szkole wraz z wychowacą, po oficjalnym zakończeniu roku na sali gimnastycznej z wręczeniem nagród, omówieniem całego roku szkolnego przez dyrektorkę itp. Tort został w lodówce, bo sprzątaczka otworzyła nam stołówkę i wiedziała, że jest tam tort dla naszej klasy.
Pvpv - jak wyżej w moim komentarzu: była część oficjalna, gdzie pewnie, oprócz pożegnania, rozdano główne świadectwa (z paskiem, bądź za szczególne osiągnięcia), reszta uczniów dostawała je w klasie i nie trwało to 5 minut. Zaś nauczyciel to nie to samo co wychowawca - wychowawca spokojnie mógł zostać z uczniami, a reszta nauczycieli, którzy wychowawstwem się nie parali, poszli zjeść z rodzicami. I skoro RODZICE jeszcze w szkole byli, to ich pociechy raczej też;) Może u was była taka możliwość, że uczniowie mogli wyjść, zjeść na zewnątrz i wrócić do szkoły, my takich "luksusów"nie mieliśmy, więc zawsze byliśmy na terenie szkoły.
Zresztą Komarek wyjaśnił chyba wszystko, co? :)
zakończenie o jakiejś nienormalnej porze, o 18, to i nauczyciele tacy sami :DEdytowany: 2014:08:25 16:01:00
Co zrobić, nauczyciele się przyzwyczaili, że się nażrą za cudze pieniądze.
Powiem wprost - jestem bardzo uprzedzona do nauczycieli.
Mówię to, jako osoba dorosła, która zakończyła naukę, pracująca. W latach szkolnych miałam zwyczaj nie oceniać nauczycieli, jakoś ich usprawiedliwiać.
Po latach widzę, że część z nich powinna być wyp..dol0na na zbity pysk ze szkół. Nie wszyscy, ale wielu. Po to, żeby nie mącili dzieciakom w głowach.
Mało która grupa zawodowa jest tak pazerna i roszczeniowa. Mówię to, mając dobry i stały kontakt z osobą, która z nauczycielami ma dużo do czynienia (współpraca na tle szkoleń, profilaktyka zdrowotna w szkołach i inne).
Na szkoleniach potrafią się zachowywać znacznie gorzej od młodzieży gimnazjalnej (rozmowy w trakcie wykładów, śmiechy, brak uwagi, wysyłanie niekompletnych dokumentów przy dokładnym ich omówieniu - jak dla idiotów, co gdzie uzupełnić).
Wieczne narzekania, jak mają źle, przy długich nomen omen wakacjach (owszem, nie mają pełnych 2 miesięcy wakacji jak dzieciaki, ale też miesiąc, który muszą przepracować dodatkowo wcale nie mają nie wiadomo ile pracy, nie przejmują się też specjalnie braniem L4 w trakcie roku szkolnego).
Wieczne narzekania, jaka ta młodzież jest niedobra i zła.
A przede wszystkim wyniki egzaminów, końcowych ocen, matur. Przecież to skandal, że w tym roku matury nie zdało 30%, głównie z matematyki.
Widziałam maturę z matematyki i jej poziom jest żenująco niski. Idiota by ją zdał z palcem w .. miejscu, gdzie słońce nie dochodzi.
Korepetycje są jedynie dowodem na pazerność i nieudacznictwo nauczycieli. Jeśli nie są w stanie przekazać podstawowej wiedzy dzieciakom, to powinny być konsekwencje. Surowe.
Jasne, że nie każdy dzieciak się uczy. Ale nie wierzę, by było ich aż tak dużo na maturze.
Powyższy yafud tylko potwierdza to, co sądzę o tej grupie zawodowej. Pazerność i głupota. ,,Jest tort, o, to damy na poczęstunek". I kij, że nie mój, przecież ,,jestem nauczycielem, wolno mi, należy mi się".
@up
Nie wiem co Ci kiedyś jakiś nauczyciel zrobił, ale uwierz mi, że ilość niezdanych matur z matematyki nie jest winą nauczycieli. Po prostu młodzież dzisiejsza to w dużej części roszczeniowi id|oci. Nie jestem z zawodu nauczycielem, ale zdarzyło mi się przygotowywać kilku osobników do matury z matematyki i powiem Ci, że jeśli taki nie chce się nauczyć, to nic ani nikt nie spowoduje, żeby się nauczył. Nawet nie wiesz jak mi wstyd było kiedy taki matołek po odebraniu wyników mówi mi, że nie zdał. A to jemu powinno być wstyd, bo robiłem z nim dokładnie takie same zadania jakie miał na maturze, tłumaczyłem, wbijałem do głowy, upewniałem się czy rozumie i zawsze twierdził, że rozumie. Zdarzały się też osoby, które z zagrożenia udawało się wyprowadzić na mocne 4 i maturę ładnie potem też pisały, ale te osoby chciały się uczyć, tylko nie potrafiły, a w międzyczasie zaległości stały się na tyle duże, że nauczyciel na lekcji nie miał już jak im pomóc, a po lekcjach do niego nie przychodzili.
To nie jest wina nauczycieli. Znam ich sporo i fakt, że zdarzają się osobniki niekompetentne, których nie powinno się dopuścić do wykonywania tego zawodu, ale jest ich mniej niż więcej.
Duża też jest wina społeczeństwa w tej sytuacji. Skąd się wzięło przekonanie, że każdy musi mieć maturę i zostać magistrem? Bzdura straszna, która spowodowała, że nasz system produkuje nadmierną liczbę bezwartościowych magistrów.
Słuchajcie no, jeden z drugim. Ani grono nauczycielskie, ani młodzież nie z i diociały NAGLE tak, by wyniki matur tak DRASTYCZNIE się pogorszyły.
Podziękujcie lepiej wspaniałemu rządowi, kochanej Platformie Obywatelskiej, za systematyczne niszczenie czegoś, co nie najgorzej przed ich ingerencją działało.
Nie jestem ani nauczycielem, ani uczniem.
A wg Was każdy jest winny, oprócz tych, którzy ponoszą faktyczną o d p o w i e d z i a l n o ś ć za poziom edukacji - mam na myśli oczywiście Ministerstwo Edukacji.
Każdy kto za rządów tej, za przeproszeniem, sitwy, miał styczność z konsekwencjami ich reform i nie jest zaślepiony miłością do Donalda, ten się ze mną zgodzi.
>>Każdy kto za rządów tej, za przeproszeniem, sitwy, miał styczność z konsekwencjami ich reform i nie jest zaślepiony miłością do Donalda, ten się ze mną zgodzi.
Mój ty kochany kwantyfikatorze :)
Nie jestem zaślepiony miłością do żadnego mężczyzny, a się z Tobą nie zgadzam.
Wniosek?
Twoja wypowiedz jest bez sensu.
A ja sądzę, że jesteś zaślepiony.
Wniosek?
Twoja wypowiedź jest bez sensu.
PS. czemu zwracasz się do mnie per kwantyfikatorze?
>>A ja sądzę, że jesteś zaślepiony.
Nie masz podstaw do takiego twierdzenia :)
>>Wniosek?
>>Twoja wypowiedź jest bez sensu.
Błędny i nieudowodniony wniosek
>>PS. czemu zwracasz się do mnie per kwantyfikatorze?
To nie było do Ciebie, nie jesteś kochana.Edytowany: 2014:08:28 12:05:12
Mam podstawy - mianowicie twierdzę, że każdy kto nie dostrzega indolencji Tuska, a ma czarno na białym efekty niemal ośmioletnich rządów, jest zaślepiony.
A za przeproszeniem, Twoim dowodem na to, że moje twierdzenie jest nieprawdziwe, można co najwyżej kurze powycierać. Zaślepiony nigdy nie dostrzeże tego, że jest zaślepiony, właśnie z powodu swojej przypadłości.
:)
@22 - kolega swiezy nastolatek, ktory dopiero co odebral prawa wyborcze? moze jakbys mial wiecej lat i moglbys dzieki wspomnieniom powspominac kilku premierow trzeciej erpe, to zauwazylbys ze tusk ani specjalnie w gore ani w dol nie odstaje.
Katasza:
Podziwiam Twój tok myślenia.
Naiwnie prosty a wręcz prostacki:
"Kto się ze mną nie zgadza jest zaślepiony, albowiem TYLKO JA prawdę objawioną wam przedstawiam"
Najbardziej rozczula mnie koronny argument - "żaden z zaślepionych nie wie że jest zaślepiony, bo jest zaślepiony"
@23: Koleżanka się myli, mogę powspominać.
@Poprawiaczu, skończyły się argumenty, więc zaczynasz rzucać epitetami?
Spożytkuj swe emocje produktywnie i naucz się cytować. :D
Katasza:
Nie użyłem żadnych epitetów :D
Nie można dyskutować z kimś na poziomie logicznym jeśli twierdzi, że wszyscy muszą się z nim zgodzić inaczej są zaślepieni :))))))))))
* Poprawiaczu (bez ad)
Skoro nie można, to nie dyskutuj. Taka mała rada. :)
Polecam zajrzeć do słownika i odszukać hasło: "epitet". Ponieważ użyłeś niejednego.
A od kiedy "ZIDlOCIAŁY"pisze się tak: "z i diociały"? Byle przeglądarka to podkreśli, a jak ktoś ortografii nie umie, to niech się smartfonem nie zasłania, tylko uczy podstaw podstaw :P
Epitet? Czyżby chodziło tu o połączenie przymiotnika z rzeczownikiem? :D
O kurczę! Dziękuję za masaż brzucha.Chyba każdy poza Tobą domyślił się, kto stoi za tym błędem. Ale dam Ci szansę na błyśnięcie intelektem, bo tak bardzo się starasz. :D
To dobrze, że umiesz śmiać się z własnej głupoty, będziesz radosna przez caaałe życie, Kataszo :D
A i owszem, umiem. Jednak w tym przypadku śmieję się z nachalnego adwersarza, który tak bardzo chciałby mi wytknąć jakiś błąd ortograficzny, że aż sobie go uroił.
Czy ja Ci kiedyś jakiś wytknęłam? Aż tak zabolało? A przecież nie mam w zwyczaju nazywać nikogo głupkiem tylko dlatego, że walnął ortografa.
* go sobie uroił
Ho, ho, ho! Jeśli komuś Yafud przeszkadza przy dodaniu komentarza, to albo kombinuje, albo daje wyjaśnienie obok błędnie napisanego słowa, albo wstawia gwiazdki. Bynajmniej nie spacje, więc nie udowadniasz, że to moje urojenia :P
Ale żeby się tak nabzdyczyć o zwykłe poprawienie słowa, to pierwsze widzę :D
Q fejk Tego typu błędy jak z i diociały robi się celowo dla uniknięcia cenzury. U ciebie jakoś przeszło ale większość z nas już na zapas woli się
zabezpieczyć. Nawet mój nick kiedyś mi cenzura zakwestionowała
jako obelżywy, Teraz spróbuję go napisać wielkimi literami z użyciem l(małe L) zamiast I.
@ZDZlWKO(faktycznie cenzuruje): JACKPOT!;)
Fejku, nie wiedziałam, że istnieje jakaś konwencja omijania cenzury. Nie wiedziałam, ze słowo z*i*diociały jest nią objęte, dopóki nie cofnęło mi komentarza. Improwizowałam ze spacjami. Och Bogowie, wybaczcie!
A gdy popełniam błąd i ktoś mi go wytyka, to grzecznie przepraszam za to, że spowodowałam u kogoś dyskomfort czytania.
ZDZlWKO - ależ oczywiście, słówko "zi"jest takim okropnym polskim wulgaryzmem, że jego Yafud też cenzuruje, a co za tym idzie, trzeba spacje między literki wrzucić :] Łyżka na to, że świstak siedzi. Chyba jasnym jest, w jaki sposób Katasza chciała napisać to słowo (zwłaszcza, że zakładamy, że czytać umie i widziała, jakie słowo jest zabronione), dlatego też nie napisała zi diociały.
Tak więc, droga Kataszo, rozumiem, czemu robisz "dobrą minę do złej gry";)
Najczęściej komentowane teksty | |
---|---|
Ostatnie 7 dni | |
Ostatnie 30 dni | |
Ogólnie |
Chrabbina [YAFUD.pl] | 02 Lipca, 2014 20:09
Mogli nie wiedzieć, że tort waszale powinni wiedzieć, że nie ich.