Skoro piszesz yafuda to internet masz -_-
Heh, jak to się mówi "Milczenie złotem". Żeby rodzicom się przyznać, że się lolki kręci.
Moim zdaniem to twój ojciec ma tu gorzej...zepsuł kompletne zaufanie w waszej relacji, tak się nie robi, a poza tym rodzice nie zawsze muszą o dzieciach wszystko wiedzieć
Naaaaaciąąąąąągaaaaaneeeee
(in my opinion)
a autor nie zniszczył zaufania jakie miał u rodziców? Każdy kij ma dwa końce.
Jeśli to prawda to brawo dla staruszka za kreatywność.
Dobrze Ci tak. Powinien był Ci jeszcze przyje****
Użytkownik dostał ostrzeżenie za tą wypowiedź: 2015-12-14 23:08:00 [Powód:Używanie słów powszechnie uznawanych za wulgarne]
z tresci yafuda wynika ze autor jest dzieckiem (nawet jesli zbliza sie do pelnoletnosci), poniewaz rodzice jeszcze moga dawac mu szlabany. czy to naprawde rola dziecka, zeby dbac o zdrowe relacje z doroslymi? dzieci ucza sie od rodzicow, a to nie byla dobra lekcja. autor nauczyl sie ze lepiej nie rozmawiac z rodzicami szczerze i na tym beda teraz bazowac inne jego relacje. i skoro ojciec znizyl sie do takiej intrygi to znaczy ze zaufania wcale nie mial, i autor nic nie zniszczyl.
Ojoj, uważaj! Ja tu kiedyś tu z taką jedną stoczyłam bitwę słowną za głoszenie takich herezji (wg niej to głównie od dziecka zależą kontakty z rodzicami), do dziś mnie minusuje... :)
trochę źle mnie zrozumiałeś. Relacje między rodzicem i dzieckiem kształtuje rodzic i dziecko. Jedna strona nic nie zwojuje sama. Jeśli ojciec widział że z synem dzieje się coś nie tak i rozmowa nie pomogła posunął się do fortelu. Lepiej niech teraz da mu szlaban na wszytko niż za 5 lat oodwiedza go na odwyku. Jedni epizod z trawką kończą inni brną dalej. Mam dobry kontakt ze swymi dziećmi bo na zaufanie praują obie strony. Gdybym podejrzewała że któreś pali trawkę to też na uszach bym stanęła żeby im to z głowy wybić wszelkimi metodami.
Ludzie, którzy w młodości byli grzeczni i ułożeni są z reguły bardzo wyluzowanymi rodzicami. Pozwalają na wiele i łatwo im przeoczyć "symptomy", bo sami nie mają pojęcia jak to wygląda w praktyce.
- czemu masz takie czerwone oczy?
- a, bo byłam na basenie...
- aha. (wraca do gotowania)
- coś ty taki głodny?
- muszę, eee... mam plany, żeby... coś zjeść?
- ale dziś wydziwiasz. (wraca do czytania gazety)
- oho, nieźle się dziś rozchichotałeś!
- ha ha hahahahahaha ha... mam dobry HAHAHAHAHA... humor.
- ja też! (zaczyna opowiadać swój dzień)
Natomiast ci, co święci nie byli... Mój dawny znajomy po przejściach narkotykowych sam przyznał, że jego dzieci nic nie ukryją, bo on będzie widział WSZYSTKO. Skoro więc ojciec autora był tak pewny synowskiej winy, że chciało mu się bawić w idiotę przez dwa tygodnie, to- zamiast zastanawiać się, kto tu kogo zawiódł- lepiej zapytać, jak się papa zabawiał w '70 i dlaczego nie potrafi w sposób cywilizowany przekazać dziecku swojego doświadczenia.
Najczęściej komentowane teksty | |
---|---|
Ostatnie 7 dni | |
Ostatnie 30 dni | |
Ogólnie |
kjjj | 87.205.235.* | 10 Grudnia, 2015 22:06
Skoro piszesz yafuda to internet masz -_-