Oral to nie sex (spanie z kobietą)
Jest jeszcze jedna możliwość.. ale nie drążmy tematu.
Ja nie mogę, czwarty z kolei yafud o seksie lub narządach płciowych...
No ja się nie dziwię. Jesteście już narzeczeństwem, a on dalej nie umoczył, to zdesperowany rzucił się w wir...
Może poleci ciemnogrodem ale skoro twój narzeczony jest prawiczkiem to z kim masz półtora rocznego synka z którym byłaś dopiero na Podlasiu :x
Dlaczego jesteś nietolerancyjny wobec heteroseksualistów? To, że ktoś nie ma ochoty być z biseksualistą, nie oznacza od razu homofobii. Rozróżniaj Waćpan tolerancję i akceptację, to dwa różne słowa. Sama nie chciałabym być z kimś, kto bawi się w anal, bo zwyczajnie mnie to brzydzi. A fakt, że dziewczyna dowiedziała się o tym już po zaręczynach mówi sam za siebie. Ktoś tu ładnie ściemniał.
Synek jak synek ale podobno mąż ją niedawno zdradzał...
#10, Ad. 3. Nie są synonimami.
Chyba ktoś nie czyta opisów na profilu i nie skapnął się że z konta korzysta więcej niż jedna osoba xD
Gwoli wyjaśnienia - ja mam biseksualnego narzeczonego, a kumpela męża i półrocznego synka z którym była na Podlasiu :P
Pozdrawiam nieogarniętych hejterów;)
Mam w d to czy z konta musi korzystać 1 czy 50 osób.
Ważne jest że potrzebowaliście wspólnych sił aby założyć jedno konto na Yafudzie.
To musiał być przeogromny wysiłek nie możliwy dla jednej osoby!
Akurat Ciebie to nie dotyczy, tylko tych miłych towarzyszy niżej. A i połączenie sił cos chyba dało, w końcu 6 wpadek na głównej na jedną odrzuconą to nienajgorszy wynik;)
Mogę spytać o dalszy ciąg historii? W sensie co z narzeczonym?
Jest niewielka różnica, tolerancja jest neutralna a akceptacja nieco pozytywna.
Hahahaha
Gdzie tu nietolerancja wobec heteroseksualistów?
Ogólnie niewiele się zmieniło. Ale nie zmienia to faktu, że w pierwszej chwili poczułam się dziwnie i trochę zepsuło mi to dzień.
Zaglebiajac sie w pochodzenie slow: tolerowac to znaczy tyle co znosic, natomiast akceptowac to byc zadowolonym z faktu. Ja np. toleruje homoseksualistow: jak widze na ulicy potrafie sie powstrzymac i ich nie pobic, czy nie byc niemily. Nie akceptuje natomiast ich obsciskiwania sie nawzajem w miejscach publicznych, bo to mnie brzydzi i nie chce ogladac twkich widokow
Nie są synonimami, słonko. Więc masz gdzieś co mnie brzydzi, masz gdzieś, co może brzydzić autorkę i rościsz sobie prawo do mówienia komuś, co powinien robić? Trochę pokory, dziewczyno. Chyba, że masz 15 lat - w takim przypadku Twoja postawa i Twoje słowa byłyby dla mnie zrozumiałe. Nikt normalny, dorosły nie pisałby takich bzdur o homofobii.
Dziewczyna wprost napisała, że jeśli autorce przeszkadza fakt biseksualności narzeczonego i go rzuci, jest homofobką. Mało? Jak można komuś nakazywać "rób to, albo zostaniesz -fobem"? Mi nie przeszkadza fakt, co ktoś robi w łóżku, póki nie wyjdzie z tym na ulicę, albo co gorsza nie zacznie próbować zmieniać mojego życia/poglądów pod swoje upodobania. Narzucanie przymusu bycia z kimś, kto dla uprzyjemnienia "raz dziewczynkę, raz chłopaczka..."jest nietolerancją.
Szkoda, że ludzie mają tak wyprane mózgi, że jak tylko słyszą słowa "homofob"karnie nadstawiają poślady do bicia.
Sama się doucz, zanim kolejny raz zrobisz z siebie błazna w internecie wyśmiewając ludzi, którzy mają rację. Kilka komentarzy poniżej ładnie powinno pokazać Ci różnicę miedzy tymi dwoma słowami.
Nie sądzisz że zerwanie z kimś kogo się ponoć kocha ze względu na orientacje, jest wyjątkowo przykre?
"potrafie sie powstrzymać i ich nie pobić"poważnie? Musisz się powstrzymywać żeby nie pobić kogoś za coś na co nie ma wplywu? I nazywasz to tolerancją?
Nie mam nic do gejów, lesbijek ani ogólnie do nikogo. Zastanawiam się tylko, dlaczego jeśli ktoś nie chce być z osobą biseksualną, to od razu jest homofobem. Bo przecież to nie jest równoznaczne. Mój były facet po sporym czasie od rozstania odkrył, że jest gejem. Czy w takim razie jego zerwanie ze mną wcześniej było przejawem dyskryminacji? Bo przecież z racji, że byłam kobietą, która chce mężczyzny nie mogliśmy być razem (a może dlatego, że nie mam penisa, ale who cares- przecież i tak sprowadza się to do jednego- zerwaliśmy).
Jeśli okazałoby się, że chłopak autorki jest gejem (a nie biseksualnym facetem), a jest z nią w związku, bo po prostu dobrze się dogadują/ tak mu łatwiej/ ma przykrywkę dla rodziny, to też nie powinna z nim zrywać?
Orientacja jest czymś co może wpłynąć na decyzję o związku. Nie każdemu pasuje fakt, że druga osoba lubi seks z osobą tej samej płci. A takie to już życie, że skoro nie pasuje nam coś, co dotyczy naszego związku, to możesz to zmienić przez rozstanie. Chyba to lepsze, niż bycie z kimś, kto nie odpowiada nam w preferencjach seksualnych.*
*Jeśli zamiast mężczyzn, narzeczony autorki lubiłby defekację na drugą osobę w trakcie seksu lub krzywdzenie jej, to chyba normalne byłoby, że odeszła od niego, prawda? To dlaczego jego preferencje co do mężczyzn są traktowane w inny sposób?
Żeby życie miało smaczek raz dziewczyna raz chłopaczek.
Autorka Yafuda jest poprostu nienormalna.. Czysty fejk jakiś czas temu zamiescila historyjkę o swoim mężu którego kochanka napisała jej wiadomość na Facebooka iż ja zdradza bo on sam bal sie jej o tym powiedziec teraz znowu narzeczony który nie jest prawiczkiem .. Ktos tu chciałby miec bardzo ciekawie w zyciu.. Taka rada ode mnie . Idz sie lepiej powiesić !
Nie powiedzialam że jak ktoś nie chce być z osobą biseksualną to jest homofobem. Jeśpi zerwal z Tobą bo byl gejem to sytuacja się ogromnie różni od tej z biseksualistą, nie ma wręcz porównania. Myśle że nikt nie powinien chodzić z kimś w kim nie jest zakochany. Ale jeśli byla w nim zakochana nie wiedząc że jest bi a on byl zakochany w niej to moim zdaniem ujawnienie orientacji nic nie zmienia. Biseksuliści to nie są ukryci homoseksualiści. Wybacz ale twój przyklad jest obraźliwy, homo zakochvją się w osobach tej samej plci a nie tylko z nimi uprawiają seks, to nie jest zboczenie jak koprofilia czy sadyzm, nie porównuj tego.
Co Ty masz ze zwracaniem sie do obcych ludzi dziwnymi zwrotami, "slonko"? I bardzo mi sie podoba Twoje argumentowanie zycia, jak cos Ci nie pasuje, to rozmowca musi miec 15 lat... Nie martw sie, daleko mi od tego.
Nigdzie nie napisalam, ze zrywanie z nim to homofobia, ani co ma robić. Mi przeszkadza to, ze autorka brzmi jakby sie teraz brzydzila facetem, z ktorym jest i to chyba dluzszy czas (wnioskuje ze slowa "narzeczony"). Co do słów 'tolerancja' i 'akceptacja' - to, że uważacie coś za prawdziwe lub jest w internecie (komentarz #21), nie znaczy, ze to prawda i ze macie racje.
To nie znaczy, ze ich tolerujesz, to znaczy, ze nie chcesz isc do wiezienia/placic grzywny. Jestes bardzo dobrym przykladem homofoba.
O tym homofobie, to było odniesienie do jakiegoś wcześniejszego komentarza- mogłam zrobić odniesienie, przepraszam.
Co do mojego przykładu- nie chodziło mi, że stawiam homoseksualizm na równi z dewiacjami. Proszę przeczytaj uważnie- czy jeśli jej narzeczony lubi mężczyzn (nie musi być zakochany w żadnym z nich lub mieć ochoty na związek- po prostu lubi uprawiać z nimi seks), a jej to przeszkadzałoby, to czy nie ma prawa z nim po prostu się rozstać? Jeśli jej narzeczony lubiłby ją zdradzać/ bawić się w trójkącie itp. a autorki to by nie kręciło lub wręcz powodowało niechęć do współżycia, to czy taki związek też powinna kontynuować?
Nie chodzi mi o orientację narzeczonego. Nie widzę w niej problemu. Po prostu nie do końca rozumiem, dlaczego jeśli autorka miałaby z nią problem (a nie jest to coś, co może zmienić u narzeczonego), to musiałaby z nim wciąż być. Miłość miłością, ale są rzeczy, których nie możemy zmienić w drugiej osobie. A jeśli powodują, że w tej relacji nie znajdziemy szczęścia, to po co brnąć w to na siłę?
Może jestem romantyczką ale dla mnie seks wiąże się z milością. Teraz dla odmiany porównujesz homoseksualizm do zdradzania i seksu grupowego...żartujesz? Nie mów że nie widzisz różnicy. Pewnie że ma prawo z nim zerwać poprostu ja uważam to za niesprawiedliwe. Są osoby które nienawidzą mnie tylko ze względu na moją orientacje to jest dokladnie tak samo niesprawiedliwe. Prawdemówiąc jest sporo homo którzy odrzucają biseksualistów, to też uważam za niesprawiedliwe bo przecież to że kogoś interesują osoby obu plci nie sprawia że będzie zdradzać partnera czy myśleć o innych.
Pieprzyć gadanie o homofobii, tolerancji i inne, ale moim zdaniem pewne rzeczy powinno się powiedzieć osobie, z którą ma zamiar się ożenić czy wyjść za mąż
Przede wszystkim nikt nie ma prawa oceniać i krytykować cudzych wyborów. Gdyby dziewczyna uznła,że nie jest w stanie być z kimś, kto był molestowany seksualnie lub z własnej woli uprawiał seks z innym mężczyzną to ma prawo nie brnąć w taki związek choćby wszyscy jej mówili, że to nie ładnie. Nic dobrego z wymuszonej szlachetności nie wyniknie.
Rownie dobrze mozesz posluchac wlasnych rad. Akcpetacja=/= tolerancja
Akceptować to aprobować (dyrektor zaakceptował projekt). Tolerować to godzić się z czymś (nuczyciel tolerował wybryki uczniów). Gdybyśmy zamienili słowa w tych zdaniach ich sens się zmieni. (Dyrektor tolerował projekt, nauczyciel akceptował wybryki uczniów. Prawda, że to nie to samo?
Nie jest napisane wprost, że facet jest bi, wynika to z komentarzy, ale ja się nie domyśliłem o co chodzi i jak to możliwe. Yafud powinien jednak wprost w tekście doprecyzować o co chodzi. Jak się ktoś wstydzi napisać wprost "mój facet jest biseksualistą i sypia też z innymi facetami"to niech w ogóle yafuda nie robić, bo po co robić yafuda opartego na domysłach.
Yafudy są kierowane do przeciętnych odbiorców i tacy zrozumieli.
No widzisz, takie czasy...
No tak, tylko nie musisz chwalić się tym wszędzie. To, że nie spał z kobietą nic nie oznacza. Aby nie być praw*czkiem/dziewicą trzeba odbyć st*sunek płciowy z osobą płci przeciwnej, jeśli wiesz co to znaczy. A następnie można zostać na noc i spać razem w łóżku (co jest normalne w związku), choć niektórzy nie zostają i nie śpią ze sobą. Więc w czym sprawa?
Najczęściej komentowane teksty | |
---|---|
Ostatnie 7 dni | |
Ostatnie 30 dni | |
Ogólnie |
xyzzu | 78.8.155.* | 24 Sierpnia, 2015 22:24
Dlaczego jesteś nietolerancyjny wobec heteroseksualistów? To, że ktoś nie ma ochoty być z biseksualistą, nie oznacza od razu homofobii. Rozróżniaj Waćpan tolerancję i akceptację, to dwa różne słowa. Sama nie chciałabym być z kimś, kto bawi się w anal, bo zwyczajnie mnie to brzydzi. A fakt, że dziewczyna dowiedziała się o tym już po zaręczynach mówi sam za siebie. Ktoś tu ładnie ściemniał.