A nie mogłeś powiedzieć, że kwiaty i tak dostanie?
Z jednej strony hormony, z drugiej skromna kobieta, bo chciała przede wszystkim kwiatka.
Nie wiem jak długo się znacie, ale może się właśnie nie znacie, skoro ty idziesz na łatwiznę ("kup sobie co chcesz"zamiast "wiem, że o tym marzyłaś, więc ci kupiłem"), a jej brak kwiatów. Taka wskazówka mała - kwiaty można dawać bez okazji, ale im później zaczniesz, tym bardziej będzie to podejrzane :D
A ja nie rozumiem. Wziąłeś ją, by wybrała sobie prezent. Powiedziała, że chce kwiatka. A Ty zamiast po prostu po tego kwiatka iść odrazu, to musiałeś ją tak cisnąć, by musiała odstawić taką szopkę, by go dostać...?
Nie wierzę, że rozpłakała się i położyła pod kwiaciarnią przed powiedzeniem, że go chce.
Mi maz powiedzial jednynie oschle wszystkiego najlepszego...
ludziom od tych pieniędzy to już całkiem od ye bało, myśli taki że jak ma trochę kasy to już ważniejszy jest od samego pana Boga
Może wolała taki prawdziwy prezent od serca, wybrany i zaplanowany przez Ciebie od początku do konca
Sadystka;)
O jeny mój mąż też tak kiedyś zrobił. To strasznie chamskie wobec drugiej osoby. Lepiej kupić coś ładnego i dać nawet tego kwiatka niż zabrać na miasto i kazać sobie wybierać.
Masz niby tyle kasy a musiała taki cyrk odstawić by zwykłego kwiatka dostać, chyba że chcesz by ktoś inny jej zaczął kwiaty kupować
Boszsz, przeczekaj Chłopie, ciąża to taki niekontrolowany stan hormonów, że my czasem same siebie zaskakujemy. Nie doszukuj się drugiego dna. Przechodzę właśnie 3 raz, wiem, co mówię :D
Też uważam że bucowatość z Ciebie wyszła, „kup sobie prezent, ja płacę”. Moim zdaniem, w prezencie właśnie chodzi o to by dostać miła niespodziankę dobraną do danej osoby. Coś przyjemnego, o czym by dana osoba nawet nie pomyślała. Bo umówmy się, dorośli ludzie sami mogą sobie zrobić prezent „a kupię sobie dziś markowe ciuchy czy drogą elektronikę”. I zapłacenie za nich nie jest specjalnym prezentem, równie dobrze mógłbyś wręczyć pieniądze i na to samo by wyszło. No chyba że obdarowywany jest biedny i nie może sobie na takie zachowanie pozwolić. Wtedy taki prezent jest jeszcze gorszy.
Mi by nie przeszkadzało, gdybym miał sobie kupić sam. Zawsze mam problem z wyborem prezentu i nie lubię ich kupować.
Jesteście małżeństwem, wiec zapewne budżet macie wspólny. Kup sobie prezent z naszych pieniędzy to kiepski prezent. Zabranie na kolację byłoby lepszym prezentem i nie mówiłoby "kochanie, nasze pieniądze to moje pieniądze". Chociaż reakcja żony też przegięta. Hormony nie powinny być usprawiedliwieniem dla takiego zachowania. Czy jak zadźgam męża będąc w ciąży to można powiedzieć, że w sumie nie ma sprawy bo to nie ja tylko hormony?
Są nażeczeństwem.
Tfu, znaczy się narzeczeństwem :D.
Ja szczerze bardziej się ucieszyłam jak mój ówczesny partner mi kupił maszynkę taka lepsza do golenia i antyalergiczne mydło niż mój były który mi kupił depilator i ważące tonę kolczyki za 200 zł których nigdy nie użyłam
Obaj kupili Ci gadżety do depilacji... hmmmm:D
Najczęściej komentowane teksty | |
---|---|
Ostatnie 7 dni | |
Ostatnie 30 dni | |
Ogólnie |
tvus | 5.173.138.* | 19 Września, 2020 20:43
ludziom od tych pieniędzy to już całkiem od ye bało, myśli taki że jak ma trochę kasy to już ważniejszy jest od samego pana Boga