Wraz z żoną pomagaliśmy przy remoncie domu mojego brata. Akurat mieliśmy przerwę, więc w internecie szukałem ofert na wakacje. Kiedy jedną znalazłem zawołałem do mojej żony znajdującej się w drugim pokoju: - Znalazłem, chodź, ci pokażę ciekawe oferty. Pech chciał, że mój brat znajdujący się w innej części domu robił coś z wiertarką włączając i wyłączając ją, zagłuszając moje słowa. Ku mojemu zdziwieniu moja żona wbiegła do pokoju, strzeliła mi z liścia, wycedziła kilka niemiłych słów i wybiegła. Zdezorientowany biegnę za nią. Żona obrażona, a kiedy pytam o co chodzi wścieka się jeszcze bardziej. Dopiero później okazało się, że co prawda niewyraźnie, ale usłyszała: "znalazłem, cipo każę ci ... (wiertarka zagłuszyła resztę)"Myślała, że chodzi o prezerwatywy, gdyż rano nie mogliśmy ich znaleźć. Coś czuję, że jeszcze długo będę musiał ją przepraszać, zanim znów nabierze ochoty... YAFUD«Poprzednia wpadkaNastępna wpadka »
ArHaheigrab [YAFUD.pl] | 06 Czerwca, 2013 18:39
Taki fejk, że aż grzmi. Nie mogliście znaleźć własnych prezerwatyw w domu brata?