Zjazdy na nartach po schodach, ucieczka po zawołaniu karetki i stwierdzenie: "Jako odpowiedzialni ludzie (...)"xD Ostra bania :D
Czytalam ta historie juz jakis czas temu, niezmiennie mnie smieszy :)
@Damn!: A moze zasłychnął od przyjaciela i dalej opowiadał w jego imieniu?:P
Nooo nie wiem, faktycznie to troche sie nie lepi.
Ale sam YAUFUD w sobie niezły.
też czytam basha :/
Pewnie tak pisze, żeby lepiej się na czytało.
słyszałam to :>
http://atrapa.net/legendy/narty.htm
Po pierwsze: to jest historia z taką brodą, że można się o nią potknąć. Klasyczna "urban legend", zresztą w klasycznym wydaniu "opowiadał mi ktoś, kto to widział / brał w ty udział". Po drugie: nawet w tak starej bajeczce udało Ci się kompletnie zepsuć pointę. W oryginale impreza odbywała się po egzaminach, w czerwcu (istotne), a studenci którzy poszli do szpitala usłyszeli od LEKARZA tekst "Przenieśliśmy ją na psychiatrię, bo cały czas twierdzi że ją narciarz przejechał".
HAHAHA :D dobre;D
I to mają być odpowiedzialni ludzie?!
Heh, no nie dziwie się lekarzom, bo chyba nikt z nas (gdybyśmy byli lekarzami) nie uwierzyłby pacjentce gdyby powiedziała nam, że... jakiś dzieciak udając narciarza wjechał na nią zjeżdżając po schodach...
Ta historia ukazała się w książce "Przegryźć dżdżownicę"Grocholi już kilka ładnych lat temu - fake
Typowy akademikowy "Urban Legend". Ta akcja działa się w każdym akademiku w Polsce. Jest jeszcze opowieść o Apollo 11 i misji ratunkowej:)
a ja to słyszałam od Grzesiuka na warsztatach, i to był jedgo kolega chemik, co tez martwe koty jadł. urban legend
Ktos tu ma schizofrenię.Paranoidalną...
dżizas, biedna xD
to nie mogła powiedzieć że jest portierką w akademiku i pijani studenci zrobili sobie zawody i ją zmasakrowali tylko głupio gadać że ją narciarz przejechał?
Co to robi na głównej? Tę bajkę każdy słyszał tysiąc lat temu
Kolejna legenda miejska na głównej. Czekam na historię o misji na Marsa.
tylko, ze ja juz ten kawal gdzies slyszalam. yafud?
Historia stara jak świat. Myśmy po schodach w akademiku zjeżdżali na sankach, a w łyżwach jeździliśmy po korytarzach wyłożonych linoleum. A o tej portierce/sprzątaczce to słyszałem bo to było w moim akademiku :))
"Ta historia ukazała się w książce "Przegryźć dżdżownicę"Grocholi już kilka ładnych lat temu - fake"
Popieram, fake. Ale ja to znam z książki "Disorder i ja"Łukasza Gołębiewskiego.
i było nawet w jednym rosyjskim filmie. feeeeejk!
podobna historia przewija się w książkach:
"Disorder i Ja"Łukasza Gołębiewskiego
"Przegryźć dżdżownicę"Katarzyny Grocholi
raczej lipa z tym YAFUDem, to krążąca miejska legenda..
brawo, jako jednemu z nielicznych udało ci się mnie rozbawić
Ksiądz który prowadzi w mojej klasie lekcje religii opowiadał nam tą historię, z jego kumplem ze studiów w roli głównej. Dodam też że owy ksiądz też był na tamtej imprezie.
O matko, już chyba 14 opowiastka tego typu, że komus się nie znudzi...
o LOL, ale odpał :D
Obejrzyjcie sobie film "Elki"(Choinki) i zobaczycie tę historię wprowadzona w zycie
Znam to w znacznie lepszej wersji i bardzo mnie śmieszy za każdym razem. Jak już ktoś kradnie czyjeś teksty to niech to chociaż robi porządnie. Coś dobrego przyjemnie się czyta nawet kilka razy ale tutaj to jest żałosne.
Akademik Przylesie?:)
To nie jest YAFUD i prawdziwa historia tylko stary studencki kawał. Słyszałam go będąc na studiach, jakies 10 lat temu
Urban legend. jak zaczynałem studiować 9 lat temu to już było stare.
Studenci WAM z Łodzi :) Gościu, który tam pracował nam opowiadał.
Najczęściej komentowane teksty | |
---|---|
Ostatnie 7 dni | |
Ostatnie 30 dni | |
Ogólnie |
Niki [YAFUD.pl] | 28 Października, 2011 11:53
Zjazdy na nartach po schodach, ucieczka po zawołaniu karetki i stwierdzenie: "Jako odpowiedzialni ludzie (...)"xD Ostra bania :D